Skocz do zawartości

Gaśnica


lucash

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

 

drogo ;] za coś co i tak w większości wypadków nie pomoże... BTW nową można kupić za 19 PLN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

na SKP w ramach gratisu wymieniają mi co roku na zalegalizowaną ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

legalizacja gaśnicy kosztuje kilka pln/rok co kilka lat więcej jak wymieniają nabój i proszek.

Punktów legalizacji zazwyczaj jest kilka w bliskiej okolicy, prowadzone często przez emerytowanych strażaków.

Kiedyś się bawiłem w coroczne przeglądy, teraz jak potrzebuję(czyli stare są po dacie) przy wyjeździe za granicę to kupuje nową gaśnicę i apteczkę żeby miały fabrycznie nabite daty.

Nie mam ochoty na ew. dyskusje n/t polskich przepisów i legalizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lucash napisał:

Też nie mam nowej tylko 6 letnią. Zacząłem się zastanawiać kręcąc się po Europie, jak z tym jest w razie kontroli.

 

Zakładam że prawdopodobieństwo tego, że gdzieś w Europie skontrolują moją gaśnicę i będą chcieli dać mi mandat za datę legalizacji jest na tyle niskie i zagrożone na tyle małą karą, że spokojnie mogę temat odpuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

 

Z gaśnicami w tym kraju jest tak, że masz obowiązek ją mieć, ale ustawodawca zapomniał dopisać, że ma być legalizowana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

Nie 20pln, legalizacja 5-10pln, jak jest gdzieś przy markecie, to zostawiam i wracając odbieram z legalizacją. 

Pomijam, ze te gaśnice i tak dużo nie pomogą... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Z gaśnicami w tym kraju jest tak, że masz obowiązek ją mieć, ale ustawodawca zapomniał dopisać, że ma być legalizowana. 
Otoz to...
Brak podstawy do ukarania jezeli wogole masz jakąkolwiek gaśnicę

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ozarek napisał:

legalizacja gaśnicy kosztuje kilka pln/rok co kilka lat więcej jak wymieniają nabój i proszek.

Punktów legalizacji zazwyczaj jest kilka w bliskiej okolicy, prowadzone często przez emerytowanych strażaków.

Kiedyś się bawiłem w coroczne przeglądy, teraz jak potrzebuję(czyli stare są po dacie) przy wyjeździe za granicę to kupuje nową gaśnicę i apteczkę żeby miały fabrycznie nabite daty.

Nie mam ochoty na ew. dyskusje n/t polskich przepisów i legalizacji.

 

Apteczka to inna kwestia, ale tak się zastanawiam skąd pomysł nad "ważną datę" gaśnicy przy wyjeździe za granicę :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, spad napisał:

Z gaśnicami w tym kraju jest tak, że masz obowiązek ją mieć, ale ustawodawca zapomniał dopisać, że ma być legalizowana. 

 

Tak, obowiązek posiadania jest i tyle. Ustawodawca raczej o niczym nie zapomniał :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ozarek napisał:

masz wyjaśnienie w ostatnim zdaniu

 

Tak, "Nie mam ochoty na ew. dyskusje n/t polskich przepisów i legalizacji" - cóż, w kontekście doświadczenia mogę uznać argumentację za abstrakcyjną. Oczywiście, Twój wybór. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

 

Nic nie robię i mało mnie ona interesuje. Zgodnie z przepisami. Gdybym miał używać do gaszenia to nie coś takiego, ale to już temat na inną dyskusję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu starą gaśnicę 8 letnią użyłem do gaszenia ogniska pozostawionego przy lesie przez jakiś debili, zadziałała jak trzeba.

Od tamtego doświadczenia nic nie robię z gaśnicą. Po prostu wożę i nie myślę o żadnej legalizacji czy wymianie.

Jak zacznie rdzewieć to kupię nową żeby złomu nie wozić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji. Jest wypadek i pożar. Pomagamy gasić swoją gaśnica. Nam się nic nie stało. Ale nie mam gaśnicy żeby odjechac w pełni wyposażonym autem. Dostanę kwitek jakiś od policji że brałem udział w akcji itp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bielaPL napisał:

Przy okazji. Jest wypadek i pożar. Pomagamy gasić swoją gaśnica. Nam się nic nie stało. Ale nie mam gaśnicy żeby odjechac w pełni wyposażonym autem. Dostanę kwitek jakiś od policji że brałem udział w akcji itp?

 

Zwróć się z tym pytaniem do MSWiA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, bielaPL napisał:

Przy okazji. Jest wypadek i pożar. Pomagamy gasić swoją gaśnica. Nam się nic nie stało. Ale nie mam gaśnicy żeby odjechac w pełni wyposażonym autem. Dostanę kwitek jakiś od policji że brałem udział w akcji itp?

Zabierasz zużytą i pokazujesz w razie kontroli :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bielaPL napisał:

Przy okazji. Jest wypadek i pożar. Pomagamy gasić swoją gaśnica. Nam się nic nie stało. Ale nie mam gaśnicy żeby odjechac w pełni wyposażonym autem. Dostanę kwitek jakiś od policji że brałem udział w akcji itp?

 

Podaję hasło: stan wyższej konieczności. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji. Jest wypadek i pożar. Pomagamy gasić swoją gaśnica. Nam się nic nie stało. Ale nie mam gaśnicy żeby odjechac w pełni wyposażonym autem. Dostanę kwitek jakiś od policji że brałem udział w akcji itp?
Nie

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.10.2017 o 00:13, Ryb napisał:

Podaję hasło: stan wyższej konieczności. 

 

Ten minął po interwencji w czasie wypadku. Teraz może na spokojnie pojechać/pójść  na piechotę do sklepu, kupić nową gaśnicę, wrócić i pojechać zgodnie z obowiązującymi przepisami. Trochę gorzej będzie na autostradzie - tam trzeba wezwać lawetę, zostawiać samochodu nie wolno, na stopa zatrzymać też nie wolno, autobusy nie mają przystanków.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, futrzak napisał:

 

Ten minął po interwencji w czasie wypadku. Teraz może na spokojnie pojechać/pójść  na piechotę do sklepu, kupić nową gaśnicę, wrócić i pojechać zgodnie z obowiązującymi przepisami. Trochę gorzej będzie na autostradzie - tam trzeba wezwać lawetę, zostawiać samochodu nie wolno, na stopa zatrzymać też nie wolno, autobusy nie mają przystanków.  

 

Trzymając sie tego co napisali zacytowani poniżej to możesz mieć nawet zużytą

 

Dnia 23.10.2017 o 13:27, spad napisał:

 

Z gaśnicami w tym kraju jest tak, że masz obowiązek ją mieć, ale ustawodawca zapomniał dopisać, że ma być legalizowana. 

 

Dnia 23.10.2017 o 18:43, DZIDA napisał:

Otoz to...
Brak podstawy do ukarania jezeli wogole masz jakąkolwiek gaśnicę

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hektorek napisał:

 

Trzymając sie tego co napisali zacytowani poniżej to możesz mieć nawet zużytą

 

 

 

§11 ust. 1 pkt 14 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia:

"Pojazd samochodowy wyposaża się: ... w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia; przepisu nie stosuje się do motocykla."

NIe ma ani słowa o legalizacji, przeglądach itp. nawet nie ma nic o masie środka gaśniczego (żę musi być minimum 1 kg)

Gaśnica m być w miejscu łatwo dostępnym - czyli w zasadzie jak masz coś co możę być uznane za gaśnicę to policjant może Ci się co najwyżej przyczepić że nie jest w łatwo dostpnym miejscu

 

Sorki - możę się jeszcze ew. doczepić o oznakowanie gaśnicy zgodne z §10: czyli musi być oznakowanie znakami homologacji międzynarodowej stosowanymi w homologacji Europejskiej Komisji Gospodarczej Organizacji Narodów Zjednoczonych (EKG ONZ) - "E" lub Unii Europejskiej - "e"; lub oznakowanie znakiem zgodności zgodnie z przepisami o systemie oceny zgodności i akredytacji; przepisu nie stosuje się do przedmiotów wyposażenia i części oznakowanych znakiem bezpieczeństwa na podstawie dotychczasowych przepisów o badaniach i certyfikacji;

Ale zazwyczaj gaśnie mają oznakowanie E przez producenta więc luzik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.10.2017 o 10:23, lucash napisał:

No właśnie...co w tym temacie? Kupujecie co roku nową? Dajecie do legalizacji? Wiem że to tylko 40 zł i nie powinno być pytania ;)

Kupuję nową zawsze przy zakupie samochodu, stale wożę jedną i tę samą. Nigdy nie legalizuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.10.2017 o 11:30, fred77 napisał:

Kupuję nową zawsze przy zakupie samochodu, stale wożę jedną i tę samą. Nigdy nie legalizuję.

 

Hmm, znaczy jak kupujesz samochody to nie ma tam obowiązkowych gaśnic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, futrzak napisał:

znaczy jak kupujesz samochody to nie ma tam obowiązkowych gaśnic?

A może to tyle znaczy, że kupuje nową bo chce mieć nową? Ja też musiałem kupić gaśnicę, bo samochód przyprowadziłem z Niemiec, a tam nie ma "obowiązkowej" gaśnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, shapyr napisał:

A może to tyle znaczy, że kupuje nową bo chce mieć nową?

 

Hmm, to trochę niespójne w kontekście "stale wożę jedną i tę samą. Nigdy nie legalizuję.".

 

10 minut temu, shapyr napisał:

Ja też musiałem kupić gaśnicę, bo samochód przyprowadziłem z Niemiec, a tam nie ma "obowiązkowej" gaśnicy.

 

Spytaj Freda, czy taka sytuacja miała miejsce, bo między "musieć" kupić z racji przeglądu, a "chcieć" bo chcę mieć nową jest zasadnicza różnica. 

Jak sobie sam sprowadzasz to przed badaniem taką gaśnicę należy nabyć (w samochodach z DE jest apteczka, nie ma gaśnicy), ale jak już kupujesz gotowy do rejestracji (z badaniami itd.) to gaśnica musi być. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, futrzak napisał:

 

Hmm, znaczy jak kupujesz samochody to nie ma tam obowiązkowych gaśnic?

W żadnym z kupowanych przeze mnie samochodów nie było gaśnicy. Poprzedni właściciel zawsze zabierał albo stwierdzał, że nie miał.

Te samochody, które ja sprzedałem pojechały z nowym właścicielem razem z gaśnicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, futrzak napisał:

 

Hmm, to trochę niespójne w kontekście "stale wożę jedną i tę samą. Nigdy nie legalizuję.".

 

 

Spytaj Freda, czy taka sytuacja miała miejsce, bo między "musieć" kupić z racji przeglądu, a "chcieć" bo chcę mieć nową jest zasadnicza różnica. 

Jak sobie sam sprowadzasz to przed badaniem taką gaśnicę należy nabyć (w samochodach z DE jest apteczka, nie ma gaśnicy), ale jak już kupujesz gotowy do rejestracji (z badaniami itd.) to gaśnica musi być. 

Straż Pożarna nie ma nic do gaśnic w samochodach. Jedynie sprawdza gaśnice w określonych budynkach i zakładach produkcyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.10.2017 o 23:35, DZIDA napisał:

§11 ust. 1 pkt 14 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia:

"Pojazd samochodowy wyposaża się: ... w gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia; przepisu nie stosuje się do motocykla."

NIe ma ani słowa o legalizacji, przeglądach itp. nawet nie ma nic o masie środka gaśniczego (żę musi być minimum 1 kg)

Co implikuje, że gaśnica ma być sprawna.

Niesprawnej gaśnicy nie da się użyć do gaszenia, ergo taka gaśnica nie spełnia wymogu powyższego punktu.

No chyba, że uznamy, że można jej użyć do przyłożenia w papę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, kiziuk napisał:

Co implikuje, że gaśnica ma być sprawna.

Niesprawnej gaśnicy nie da się użyć do gaszenia, ergo taka gaśnica nie spełnia wymogu powyższego punktu.

 

 

A czemu miałaby nie być sprawna?

Widać to filmach z gaszenia aut - większość gaśnic jest sprawna, a i tak to niewiele daje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rwIcIk napisał:

A czemu miałaby nie być sprawna?

Bo chwilę wcześniej została użyta do gaszenia.

Trzymając się ściśle litery prawa, jak ktoś wspomniał wcześniej, po uczestniczeniu w akcji gaszenia czekasz na lawetę, bo pojazd jest niesprawny ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, kiziuk napisał:

Bo chwilę wcześniej została użyta do gaszenia.

Trzymając się ściśle litery prawa, jak ktoś wspomniał wcześniej, po uczestniczeniu w akcji gaszenia czekasz na lawetę, bo pojazd jest niesprawny ;]

Bez przesady, przecież to raczej mało istotna "niesprawność" i co najwyżej jakiś najniższy mandat wyłapiesz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kiziuk napisał:

Co implikuje, że gaśnica ma być sprawna.

Niesprawnej gaśnicy nie da się użyć do gaszenia, ergo taka gaśnica nie spełnia wymogu powyższego punktu.

No chyba, że uznamy, że można jej użyć do przyłożenia w papę ;)

najpierw udowodnij że jest niesprawna :]

To policjant ma Ci udowodnić winę, a nie Ty niewinność... nie jest zapisane nic na temat że gaśnica ma mieć przeglądy, w jakich okresach robione itp. wiec czemu mam robić jakąś legalizację gasnicy, skoro producent już to zrobił wypuszczając ją na rynek.... a skoro nie jest zapisane że mam taki obowiązek to znaczy że go NIE MAM....

poza tym zapis ustawowy mówi o łatwości dostępu a nie o skuteczności użycia....

 

Ale jak się upierasz to możesz zawsze zaproponować policjantowi, że ją uruchomisz i jak będzie niesprawna to dostajesz mandat, a jak sprawna to policjant odkupuje gaśnicę :]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, DZIDA napisał:

nie jest zapisane nic na temat że gaśnica ma mieć przeglądy, w jakich okresach robione itp. wiec czemu mam robić jakąś legalizację gasnicy, skoro producent już to zrobił wypuszczając ją na rynek.... a skoro nie jest zapisane że mam taki obowiązek to znaczy że go NIE MAM....

Ale ja tylko mówię, że ma być sprawna :phi:

A po akcji jej użycia już sprawna nie jest, bo jest zużyta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kiziuk napisał:

Co implikuje, że gaśnica ma być sprawna.

Niesprawnej gaśnicy nie da się użyć do gaszenia, ergo taka gaśnica nie spełnia wymogu powyższego punktu.

No chyba, że uznamy, że można jej użyć do przyłożenia w papę ;)

 

Prawo tak nie działa. Skoro nie napisali to nic nie implikuje. Ten zapis określa miejsce jej lokalizacji, nie jej stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kiziuk napisał:

Bo chwilę wcześniej została użyta do gaszenia.

Trzymając się ściśle litery prawa, jak ktoś wspomniał wcześniej, po uczestniczeniu w akcji gaszenia czekasz na lawetę, bo pojazd jest niesprawny ;]

 

To jest niesamowite, do jakich idiotyzmów potrafią dojść ludzie nie mający pojęcia o prawie, a jednak próbujący je czytać i na własną rękę interpretować. Lubię to!

:hehe:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kiziuk napisał:

Ale ja tylko mówię, że ma być sprawna :phi:

A po akcji jej użycia już sprawna nie jest, bo jest zużyta ;)

ale nawet to że ma być sprawna nigdzie nie jest zapisane :]

" gaśnicę umieszczoną w miejscu łatwo dostępnym w razie potrzeby jej użycia"

sformułowanie "w razie potrzeby jej użycia" odnosi się do określenia miejsca UMIESZCZENIA ..... tzn. tłumacząc łopatologicznie: "w razie potrzeby jej użycia masz ją mieć łatwo dostępną" a nie "w razie potrzeby jej użycia ma być sprawna i działająca" :]

 

podstawy j. polskiego się kłaniają.....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

Prawo tak nie działa. Skoro nie napisali to nic nie implikuje. Ten zapis określa miejsce jej lokalizacji, nie jej stan.

To samo można by napisać o wielu innych elementach. Tłumik wydechu jest? Jest. A działa? A nie ma takiego wymogu :phi:

 

3 minuty temu, Ryb napisał:

To jest niesamowite, do jakich idiotyzmów potrafią dojść ludzie nie mający pojęcia o prawie, a jednak próbujący je czytać i na własną rękę interpretować. Lubię to!

Zgadzam się. 

Niestety adwersarzem na drodze jest pan :czujnik:, a on z pewnością zna się na prawie :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kiziuk napisał:

To samo można by napisać o wielu innych elementach. Tłumik wydechu jest? Jest. A działa? A nie ma takiego wymogu :phi:

 

Zgadzam się. 

Niestety adwersarzem na drodze jest pan :czujnik:, a on z pewnością zna się na prawie :]

co do tłumika jest wymóg określający głośność, która POWINNA być sprawdzana na przeglądach okresowych, niemniej :czujnik: może to obiektywnie zweryfikować odpowiednim sprzętem (jeżeli posiadają akurat w aucie) i jeżeli nie spełniasz wymogu to zabiera dowód

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, kiziuk napisał:

Raczej próba wyczytania, co ustawodawca miał na myśli i czy na pewno to, do czego dochodzimy po wnikliwej interpretacji spłodzonego zapisu ;)

nie - to jest podstawowa składnia zdania na poziomie 4 czy 5 klasy podstawówki :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, DZIDA napisał:

niemniej :czujnik: może to obiektywnie zweryfikować odpowiednim sprzętem

Albo też podejmie uzasadnione nieobiektywne przypuszczenie i skieruje do odpowiedniego organu na weryfikację obiektywną.

 

9 minut temu, DZIDA napisał:

nie - to jest podstawowa składnia zdania na poziomie 4 czy 5 klasy podstawówki :]

Gdyby to było takie proste, coś takiego, jak interpretacja, by nie istniało.

A tu nie dość, że stosuje się wszędzie interpretacje, to trzeba mieć pojęcie o prawie, jak kolega @Ryb, żeby wiedzieć, co znaczy to, co jest tam napisane ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 minut temu, kiziuk napisał:

Gdyby to było takie proste, coś takiego, jak interpretacja, by nie istniało.

A tu nie dość, że stosuje się wszędzie interpretacje, to trzeba mieć pojęcie o prawie, jak kolega @Ryb, żeby wiedzieć, co znaczy to, co jest tam napisane ;)

 

Język prawników nie ma z językiem polskim nic wspólnego.  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.