Skocz do zawartości

Idzie wiosna - zerknijcie na sprężyny...


romano11

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mimo, że tradycje motoryzacyjne w mojej rodzinie sięgają roku 1976 (nie licząc Komara 2320 smile.gif), z takim czymś spotkałem się pierwszy raz.

Otóż na podłodze, w garażu, leżało sobie pół zwoju sprężyny.

286755567-DSC08707.JPG

Ojciec pyta, do czego mi to potrzebne...? Hmmm... jak to? hmm.gif To nie moje! niewiem.gif

Bolid jedzie prosto, nic nie haczy, nie stuka i nie puka, wysokość wydaje się OK - skąd to się wzięło?

Żeby było ciekawiej - wóz przejechał "ścieżkę" w OSKP, gdzie pan uprzedzony o znalezisku, niczego się nie dopatrzył.

Jak się okazało - nie mógł tego zobaczyć od dołu, prawda ukazała się po zdjęciu koła:

286755567-DSC08599-Kopia.JPG

Topniejące śniegi odsłoniły w rejonie dość dziurawego odcinka drogi kolejne dwa kawałki sprężyn (chodzę tamtędy do pracy), o których braku właściciele dowiedzą się... no właśnie - kiedy?

286755567-DSC08710.JPG

Jak się okazuje - warto przy okazji zmiany kół zerknąć tu i ówdzie.

P.S. Ciekawi mnie, czy tak wychwalane przez niektórych ASO dopatrzyło by się tego na przeglądzie okresowym...

P.S. 2 W zasadzie marka pojazdu nie ma znaczenia, ale ASO Opel Kanclerz za kpl. sprężyn przód do Corsy C życzy sobie... 805zł panic.gif + robocizna (jedna strona) 175zł bez sprawdzenia/regulacji geometrii. Rynek aftermarket oferuje sprężyny KYB za 99zł sztuka. waytogo.gif

post-109606-14352519490071_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Idzie wiosna - zerknijcie na sprężyny

Idąc za radą zerknąłem w swoim aucie

SZOK! yikes.gif Chyba rdza zjadła je doszczętnie bo nawet śladu nie ma po sprężynach buu.gif

Ech te francuskie padliny...

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. Ciekawi mnie, czy tak wychwalane przez niektórych ASO dopatrzyło by się tego na przeglądzie

> okresowym...

Wiele lat temu kupiłem Lanosa, świeżaka po gwarancji, tuż przed przeglądem 45kkm. Przejechałem nim ok. 1kkm, nie odczułem nic niepokojącego.

10 min. po wjechaniu na podnosnik w ASO (przegląd), przyszli do mnie z informacją o pękniętej sprężynie właśnie - brakowało mniej więcej tyle, co u Ciebie.

Wymiana to była groszowa sprawa. Więc tak, niektóre ASO potrafią smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. 2 W zasadzie marka pojazdu nie ma znaczenia, ale ASO Opel Kanclerz za kpl. sprężyn przód do

> Corsy C życzy sobie... 805zł + robocizna (jedna strona) 175zł bez sprawdzenia/regulacji

> geometrii. Rynek aftermarket oferuje sprężyny KYB za 99zł sztuka.

Z którego roku jest ta Corsa, że już sprężyny pękły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 2001 rok, nalot 95kkm, od początku w rękach ojca, więc przeszłość jest mi znana. Ale się lekko

> zdziwiłem...

Swego czasu miałem 11-letnie Polo i sprężyny były całe.

Ale żeby w Corsie C, która już się odcięła od tradycji rdzewiejących Opli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Swego czasu miałem 11-letnie Polo i sprężyny były całe.

Mój bolid z 1996 roku też ma całe sprężynki 001.gif

> Ale żeby w Corsie C, która już się odcięła od tradycji rdzewiejących Opli...

Czy ja wiem, czy się odcięła? Tragedii nie ma, ale jeśli ktoś nie ma plastikowych nadkoli z tyłu... nie ma też okolicy wlewu paliwa. pad.gif

Chociaż fakt: tradycyjne miejsce rozwoju korozji w Oplach - cienki pasek blachy, łączący próg z tylnym błotnikiem - są akurat zdrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie nie rdzewieją, nie wiem dlaczego?

przeciez pekaniu sprezyn nie jest winna korozja, tylko sama sprezyna.

w wielu autach pekaja zarowno po kilku km od wyjazdu z tasmy jak i po wielulatach jazdy, ot wada konstrukcyjna

a ta korozja widoczna na zdjeciu to juz jest efekt po peknieciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie niestety nie było tak ,,miło". Podobny kawałek spręzyny pękł, i rozcięło opone slinka.gif dobrze, że przy małej prędkości. Póżniej pod blokiem znalazłem taki kawałek, pewnie był z mojego stilo.

Cała ,,przygoda" miała miejsce 2 miesiące temu, spręzyny oryginalne od nowości, Stilo, 2004r, 120k km przebiegu, nie było tych ,,koszyczków" zabezpieczających...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. 2 W zasadzie marka pojazdu nie ma znaczenia, ale ASO Opel Kanclerz za kpl. sprężyn przód do

> Corsy C życzy sobie... 805zł + robocizna (jedna strona) 175zł bez sprawdzenia/regulacji

> geometrii. Rynek aftermarket oferuje sprężyny KYB za 99zł sztuka.

Wystarczy dokupić ściągacz do sprężyn za 40zł i mając potrzebne klucze można to zrobić pod blokiem.

Geometrii nie trzeba robić, chociaż po zimie i tych dziurach nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Idąc za radą zerknąłem w swoim aucie

> SZOK! Chyba rdza zjadła je doszczętnie bo nawet śladu nie ma po sprężynach

> Ech te francuskie padliny...

haha no właśnie :-)

ale w przyrodzie musi byc równowaga, więc hydrowozy nie są uprzywilejowane......skorodowała i pękła w mojej C5 rurka od płynu hydraulicznego, efekt to lowrider na tylnej osi, a poźniej takze na przedniej.

Cena rurki w ASO to 380 PLN. Niestety wymiana to 650 PLN bo idzie przez różne zakamarki, m.in zbiornik paliwa trzeba opuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skorodowała i pękła

> w mojej C5 rurka od płynu hydraulicznego, efekt to lowrider na tylnej osi, a poźniej takze na

> przedniej.

Ups... peszek wink.gif Muszę kiedy pooglądać jak tam u mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam.

> Mimo, że tradycje motoryzacyjne w mojej rodzinie sięgają roku 1976 (nie licząc Komara 2320 ), z

> takim czymś spotkałem się pierwszy raz.

> Otóż na podłodze, w garażu, leżało sobie pół zwoju sprężyny.

> Ojciec pyta, do czego mi to potrzebne...? Hmmm... jak to? To nie moje!

> Bolid jedzie prosto, nic nie haczy, nie stuka i nie puka, wysokość wydaje się OK - skąd to się

> wzięło?

> Żeby było ciekawiej - wóz przejechał "ścieżkę" w OSKP, gdzie pan uprzedzony o znalezisku, niczego

> się nie dopatrzył.

> Jak się okazało - nie mógł tego zobaczyć od dołu, prawda ukazała się po zdjęciu koła:

> Topniejące śniegi odsłoniły w rejonie dość dziurawego odcinka drogi kolejne dwa kawałki sprężyn

> (chodzę tamtędy do pracy), o których braku właściciele dowiedzą się... no właśnie - kiedy?

> Jak się okazuje - warto przy okazji zmiany kół zerknąć tu i ówdzie.

> P.S. Ciekawi mnie, czy tak wychwalane przez niektórych ASO dopatrzyło by się tego na przeglądzie

> okresowym...

> P.S. 2 W zasadzie marka pojazdu nie ma znaczenia, ale ASO Opel Kanclerz za kpl. sprężyn przód do

> Corsy C życzy sobie... 805zł + robocizna (jedna strona) 175zł bez sprawdzenia/regulacji

> geometrii. Rynek aftermarket oferuje sprężyny KYB za 99zł sztuka.

Mialem to samo z 2 lata temu.

Tylko u mnie stalo sie to podczas jazdy. Cos straszliwie stuknelo na hopce i auto jedzie dalej normalnie.

Obejrzalem auto - cale. Obejrzalem droge czy cos nie lezy - nic nie znalazlem. Pomyslalem ze moze jakis wiekszy kamien strzelil o nadkole i tyle.

Przez kolejne 2 tygodnie jednak na wiekszych hopkach cos stukalo delkikatnie. Wzialem auto na kanal i od spodu ukazal mi sie taki sam widok jak u ciebie na zdjeciu.

Sprezyny byly Eibacha no i niestety musialem kupic nowy komplet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu na wiosnę, koledze podczas wyjeżdżania z garażu coś "chrupnęło" i auto jakby zablokowało się. Wysiadł i zobaczył "siedzący" przód. Pękła sprężyna - ot tak po prostu. Żeby padlina jeszcze była stara czy wyjeżdżona - nie auto sześcioletnie, użytkowane wczesniej przez jego znajomych, więc ze znaną historią, pewne i zadbane.

najciekawsze jest to, że pęknięta sprężyna wcale nie wyglądała z zewnątrz na przekorodowaną. Trochę rdzy powierzchniowej na końcach.

A u Kanclerza to chyba ich pogięło z tą ceną. Przecież to stosunkowo prosta robota, zwłaszcza w niedużym i nie super-hiper nowoczesnym samochodzie.

Kilka lat temu zmieniałem sprężyny w Uno, wcześniej robiłem amortyzatory i sam sobie poradziłem, a mechanik ze mnie zdecydowanie nie jest. W większości aut, wymiana przebiega bardzo podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Geometrii nie trzeba robić, chociaż po zimie i tych dziurach nie zaszkodzi.

Nalezy sprawdzic, bo moze sie lekko zmienic. Ciezko identycznie zmontowac kolumne Mc Phersona, szczegolnie ze np: sruby skrecajace amor ze zwrotnica moga miec male wyluzowanie jak tez gorne mocowanie amortyzatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nalezy sprawdzic, bo moze sie lekko zmienic. Ciezko identycznie zmontowac kolumne Mc Phersona,

> szczegolnie ze np: sruby skrecajace amor ze zwrotnica moga miec male wyluzowanie jak tez gorne

> mocowanie amortyzatora.

Amortyzator nie ma nic do geometrii.

A górne mocowanie McPershona owszem coś teoretycznie ma, ale jest tak oddalone od wahacza, że małe przesunięcie nie zmieni kąta w mierzalny sposób. A piasta jest na dole.

Geometrię obowiązkowo robiłbym tylko przy demontażu wahaczy i końcówek drążków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzator nie ma nic do geometrii.

> A górne mocowanie McPershona owszem coś teoretycznie ma, ale jest tak oddalone od wahacza, że małe

> przesunięcie nie zmieni kąta w mierzalny sposób. A piasta jest na dole.

> Geometrię obowiązkowo robiłbym tylko przy demontażu wahaczy i końcówek drążków.

Zmienialem u siebie kilka dni temu gorne lozysko kolumny Mc Phersona i mam wrazenie, ze kierownica stoi delikatnie inaczej.

Inna sprawa, ze jest pewnien zakres luzu w miejscu skrecania amora ze zwrotnica, on moze miec juz znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rok temu na wiosnę, koledze podczas wyjeżdżania z garażu coś "chrupnęło" i auto jakby zablokowało

> się.

> jeszcze była stara czy wyjeżdżona - nie auto sześcioletnie, użytkowane wczesniej przez jego

> znajomych, więc ze znaną historią, pewne i zadbane.

Czy my jesteśmy kolegami?

grinser006.gif

Dodam że pęknięta sprężyna w 6-letnim samochodzie nie była skorodowane, a miejsce pęknięcia było ostre jak ucięte nożem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzator nie ma nic do geometrii.

Wraz z kolegą Toost-em wyrażacie taki pogląd, to może ja przedstawię mój punkt widzenia:

otóż w przedmiotowym bolidzie jest (no ma być wg ksiązki) regulacja pochylenia koła i jest to pewnie realizowane w ten sposób, że jeden otwór mocujący piastę do amora będzie krągły, a drugi to "fasolka".

Zawias postrzegam jako element przestrzenny, za którego geometrię odpowiadają 3 punkty: sworzeń wahacza (tego nie tykamy), końcówka drążka (tej też nie tykamy) i punkt styku piasty z amorem - to już będzie ruszane.

Ofkors postaram się to przywrócić do stanu pierwotnego najlepiej, jak potrafię, ale... tak to widzę, że:

jeśli zmienić jedną składową tego swoistego "trójkąta", to pozostałe parametry też się zmienią i tak na moje oko gdy koło "postawię do pionu", to koła zrobią się bardziej zbieżne, jeśli drążki są przed osią, lub bardziej rozbieżne, gdy drążki są za osią przednią.

Błądzę? Podkreślam, że to moje czysto teoretycznoprzestrzenne wyobrażenie... nie wiem, czy prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak pęknięte sprężyny w Fiacie Marea Weekend i Lagunie II, oba kombi ale woziły raczej powietrze z tyłu (czasami jakieś drobne ładunki) a pęknięcia znalezione były podczas zmiany kół. U kilku znajomych w różnych autach na przestrzeni kilku lat też były podobne przypadki i zawsze było to pół zwoju od dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Amortyzator nie ma nic do geometrii.

Przy kolumnie mcphersona jest elementem prowadzącym - więc ma dużo do geometrii.

Poza tym w części opli na śrubach łączących amor ze zwrotnicą są fasolki służące do regulacji kąta pochylenia koła.

Mała zmiana kąta pochylenia koła skutkuje dużą zmianą w zbieżności.

> A górne mocowanie McPershona owszem coś teoretycznie ma, ale jest tak oddalone od wahacza, że małe

> przesunięcie nie zmieni kąta w mierzalny sposób. A piasta jest na dole.

> Geometrię obowiązkowo robiłbym tylko przy demontażu wahaczy i końcówek drążków.

Przy wahaczach - niekoniecznie, a przy końcówkach - obowiązkowo.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wraz z kolegą Toost-em wyrażacie taki pogląd, to może ja przedstawię mój punkt widzenia:

> otóż w przedmiotowym bolidzie jest (no ma być wg ksiązki) regulacja pochylenia koła i jest to

> pewnie realizowane w ten sposób, że jeden otwór mocujący piastę do amora będzie krągły, a

> drugi to "fasolka".

> Zawias postrzegam jako element przestrzenny, za którego geometrię odpowiadają 3 punkty: sworzeń

> wahacza (tego nie tykamy), końcówka drążka (tej też nie tykamy) i punkt styku piasty z amorem

> - to już będzie ruszane.

> Ofkors postaram się to przywrócić do stanu pierwotnego najlepiej, jak potrafię, ale... tak to

> widzę, że:

> jeśli zmienić jedną składową tego swoistego "trójkąta", to pozostałe parametry też się zmienią i

> tak na moje oko gdy koło "postawię do pionu", to koła zrobią się bardziej zbieżne, jeśli

> drążki są przed osią, lub bardziej rozbieżne, gdy drążki są za osią przednią.

> Błądzę? Podkreślam, że to moje czysto teoretycznoprzestrzenne wyobrażenie... nie wiem, czy

> prawdziwe.

Jeśli pochylenie koła jest regulowane to po montażu trzeba podjechać na pomiar. U mnie w renówce nie doczytałem o regulacji pochylenia koła na kolumnie więc po złożeniu nic nie mierzyłem (wymieniałem poduszki kolumny i łożyska).

Jeśli nie ma możliwości zaznaczenia ustawienia kolumny przed demontażem to po wszystkim trzeba jechać do mechanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pekajace sprezyny to nie kwestia dziur tylko materiału na te sprezyny

Ale ludzie zapominają że sprężyny też się wymienia. Czekając na przystanku autobusowym widzę, że wiele osób czeka z wymianą do końca - dopóki nadkola nie oprą się o koła, tak u niektórych du*a siedzi.

To jeśli chodzi o tył, a co do przodu to 2 razy w roku warto wjechać autem na podnośnik i obejrzeć/pomacać dokładnie wszystkie elementy zawieszenia.

Brat Astrą F ponad rok jeździł z pękniętą przednią prawą sprężyną, prowadziła się normalnie, nie była pochylona, tylko coś od czasu do czasu dzwoniło w zawieszeniu.

Moja mulher.gif w Hondzie Civic VIgen też miała pękniętą przednia prawą sprężynę. Nie wiedzieliśmy o tym, dopiero przy myciu wyciągnąłem kawałek zwoju, a jeździło się z dosyć wysokimi prędkościami smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.