Skocz do zawartości

Antyradar fizyczny czy ma sens?


TWENTIS

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, TWENTIS napisał(a):


No ale paradosalnie antyradrar czy info o nim sprawia ze jezdzisz zgodnie z przepisami. Chodzi tylko o to zeby nie dac sie oszukac. Co to za edukacja z ktorej nic nie wynika.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie dać co :facepalm:

Opowiem ci moją historię. 

Lecę nocą na autobanie 200 na 120 (23- 5 ze względu na bliskość zabudowań),  po pierwszym pstryku na następnych ograniczeniach bez problemu hamowałem z 200 do 120/100/80.

Koniec historii. 

A nie, był jeszcze happy end, mandat nie przyszedł :totalszok:

  • bakłażan 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bergerac napisał(a):

tak tylko podsumuję - ale Wy zdziadzieliście

 

Oj tam oj tam. Jakby chłop napisał jak człowiek że lubi zapier... to nikt by nie robił afery, ale tłumaczenie że czuję się oszukany i dlatego kupi antyradar jest dosyć oryginalne.

 

5 godzin temu, bergerac napisał(a):

Do autora wątku - wg mnie przy obecnej technologii antyradar nie daje żadnej przewagi.

 

Akurat do tego zastosowania które sobie autor wymyślił daje ogromną - każdy fotoradar stacjonarny wysyła ciągłą wiązkę więc dobry detektor go wyłapie, o ile nie będzie jakichś wyjątkowych warunków terenowych.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 07:55, rwIcIk napisał(a):

Teoria jest piękna ale niestety z dwóch ostatnich wakacyjnych wyjazdów do Włoch powiem tak. 

Dla przykładu zwłaszcza w miejscach remontów dróg ja wiedziałem, że jest np ograniczenie prędkości do 60km/h, zczytane na blacie miałem 80 km/h a nawigacja podawała 120km/h. Nie była to sytuacja jednostkowa a dość częsta. 

 

 

IMO najważniejsze jest mieć rozpoznawanie znaków lub nawigację, która podaje aktualne ograniczenie prędkości.

A najlepiej oba systemy - wtedy mamy lepszą wiedzę, z jaką prędkością można jechać :ok:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Piotrus napisał(a):

Akurat do tego zastosowania które sobie autor wymyślił daje ogromną - każdy fotoradar stacjonarny wysyła ciągłą wiązkę więc dobry detektor go wyłapie, o ile nie będzie jakichś wyjątkowych warunków terenowych.

 

1. Wiązka z fotoradaru stacjonarnego zapewne będzie pod pewnym kątem w stosunku do osi jezdni. Nie wiem jaki ma rozrzut ale może być tak, że antyradar ją wyłapie gdy będzie już na późno.

2. W Niemczech widziałem radary wyglądające zupełnie inaczej. Nie pojedyncza skrzynka, a 4 (albo 3 - nie pamiętam) słupki ustawione w odległości paru metrów od siebie. Na moje oko elektronika to może być pomiar pasywny - czasu przejazdu pomiędzy słupkami - wtedy nie ma żadnej wiązki i nie ma czego wykrywać.

 

Kiedyś bardzo dużo jeździłem przez Niemcy i (20-10 lat temu) niemal zasadą było, że wszyscy jechali +20 do ograniczenia. Fotoradary zdarzały się rzadko. Stałych prawie nie było, a ruchome ustawiali tylko na ograniczeniach do 60 na remontach drogi. Teraz się zmieniło - Niemcy jeżdżą niemal przepisowo, tzn. może 5-10km szybciej niż ograniczenie. To przeczy twierdzeniom forumowych kaznodziei, że to Polacy są na bakier z przepisami, a cała reszta Europy jeździ przepisowo gdy nie jest kontrolowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, torelek napisał(a):

. Wiązka z fotoradaru stacjonarnego zapewne będzie pod pewnym kątem w stosunku do osi jezdni. Nie wiem jaki ma rozrzut ale może być tak, że antyradar ją wyłapie gdy będzie już na późno.

 

Nie chce mi się bez sensu Ciebie przekonywać że nie masz racji także proponuję żebyś sobie wpisał na YT np "Uniden R8 test" albo "Escort 360 test" i sam wyciągnij wnioski.

35 minut temu, torelek napisał(a):

W Niemczech widziałem radary wyglądające zupełnie inaczej. Nie pojedyncza skrzynka, a 4 (albo 3 - nie pamiętam) słupki ustawione w odległości paru metrów od siebie. Na moje oko elektronika to może być pomiar pasywny - czasu przejazdu pomiędzy słupkami - wtedy nie ma żadnej wiązki i nie ma czego wykrywać.

 

To są chyba rozdzielone elementy jak kamera, radar, lampa ale to w sumie nie ma znaczenia, bo te słupki są dawno oznaczone na Yanosiku, Google i Waze. Problemem są urządzenia mobilne, ustawiane randomowo a te są zrobione "all in one"

 

Screenshot_20240421_225150_SamsungInternet.jpg.e58947bd2a89128ea83e7104a09f927c.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Konrad` napisał(a):

 

W moim sprawdza się rozpoznawanie znaków z włączoną mapą. Rozpoznawanie raczej wyłapuje znaki ograniczenia. Ale jak nie ma znaków, to wspomaga się nawigacją. 

Google mapa też ostatnio wyświetla ograniczenia .

Jest dużo lepiej niż kiedyś bez wspomagaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Danielpoz. napisał(a):

Dwóch idiotów w jednym czasie? Małe prawdopodobieństwo.

 

Nie no, ja rozumiem tę obawę bo wszystko zależy od miejsca. U nas w kraju byłoby rzeczywiście prawdopodobieństwo bliskie 100% bo jak zwalniasz w związku z ograniczeniem prędkości to ten z tyłu zwykle na takie dictum wściekle podjeżdża pod zderzak. Ale w Niemczech to faktycznie niemożliwe, musiałby na Polaka trafić.

;]

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, rwIcIk napisał(a):

W moim sprawdza się rozpoznawanie znaków z włączoną mapą. Rozpoznawanie raczej wyłapuje znaki ograniczenia. Ale jak nie ma znaków, to wspomaga się nawigacją. 

Google mapa też ostatnio wyświetla ograniczenia .

Jest dużo lepiej niż kiedyś bez wspomagaczy.

 

U mnie najlepiej się sprawdza tempomat ustawiony na 130 i staromodne obserwowanie drogi przez przednią szybę. O dziwo te znaki są tak duże, że po prostu je widać i mimo że mam wszystkie te nowoczesne systemy (i to całkiem dobrze działające) to po prostu w dramatycznej większości przypadków nie są potrzebne. Stawiam zatem teorię, że problem nie leży w niezauważaniu znaków lecz na ogólnym posiadaniu ograniczeń prędkości gdzieś. Autor wątku pisze, że było to na robotach drogowych więc nie ma możliwości żeby nie były one oznakowane co najmniej kilkaset metrów wcześniej (lub nawet kilometry wcześniej, jak to często ma miejsce na autostradach).

:skromny:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał(a):

 

Nie no, ja rozumiem tę obawę bo wszystko zależy od miejsca. U nas w kraju byłoby rzeczywiście prawdopodobieństwo bliskie 100% bo jak zwalniasz w związku z ograniczeniem prędkości to ten z tyłu zwykle na takie dictum wściekle podjeżdża pod zderzak. Ale w Niemczech to faktycznie niemożliwe, musiałby na Polaka trafić.

;]

 

Ano bywa właśnie tak.

Ostatnio jechałem celowo lewym bo za jakiś czas skręcałem w lewo. W te prawe korkują się do wjazdy na most.

Siadł mi BMW na zderzak, jechał trochę blisko i zniknął - patrzę, a ten skręca właśnie na most w prawo - chciał jeszcze kilka aut wyprzedzić - pewnie do pracy się spieszył ;]

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rwIcIk napisał(a):

Ano bywa właśnie tak.

Ostatnio jechałem celowo lewym bo za jakiś czas skręcałem w lewo. W te prawe korkują się do wjazdy na most.

Siadł mi BMW na zderzak, jechał trochę blisko i zniknął - patrzę, a ten skręca właśnie na most w prawo - chciał jeszcze kilka aut wyprzedzić - pewnie do pracy się spieszył ;]

 

 

Dlatego lepiej blokować lewy bo przynajmniej nie zajeżdża Ci drogi ktoś, kto chciał nawyprzedzać i przed nosem Ci skręcić w prawo.

:skromny:

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2024 o 09:04, Ryb napisał(a):

 

Ten post udowadnia, że jest bardzo potrzebna. Antyradar nie sprawia, że jeździsz zgodnie z przepisami lecz, że jeździsz niezgodnie wszędzie tam, gdzie nie ma kontroli. Potem powodujesz wypadek, ktoś ginie i edukacja zaczyna kosztować nie tylko pieniądze ale też zniszczone życie swoje i cudze. Przecież te ograniczenia tam są nie po to żeby robić na złość Polakom tylko z jakiegoś innego, ważnego być może powodu, nad którym warto się zastanowić. 

 

Twój umysł sprawia, że jeździsz zgodnie z przepisami czy nie.

Antyradar sprawia, że unikasz patrolu robiącego akurat plan mandatowy stojąc w miejscu gdzie najłatwiej kogoś złapać  - zamiast stać pod szkołą. 🤨

Ograniczenia są stawiane przeważnie z powodu, który jest bardzo daleko od troski o Ciebie jako jednostkę. I jeżeli wierzysz inaczej to jesteś mniej mądry niż dzięcioł na metalowym słupie. 😙

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 12:53, Ryb napisał(a):

obywatela kraju, w którym znaki z ograniczeniami prędkości są tylko ozdobą. 

 

 

A czym innym są? 🤣

Jak w Portugali był znak 40 na zakręcie, to może rajdowym Subaru na slikach [ i to rozgrzanych] byś przejechał szybciej. 🤣

A w PL przelecisz go 90 i dziwisz się po co tam stoi .... 🤨

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.04.2024 o 10:15, WaWeR napisał(a):


Ale jak to oszukać? Zrobiło foto a nie było ograniczenia?

 

 

To w końcu ideą jest żeby jechał wolniej, czy jechać ile fabryka dała ale zapłacić mandat ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
To w końcu ideą jest żeby jechał wolniej, czy jechać ile fabryka dała ale zapłacić mandat ?
 

Idea czego?
Idea jest taka byś jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami. Żadnej innej nie ma.
Twoje wpisy natomiast usilnie rozwiewaja wątpliwości. Wszelkie wątpliwości.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, WaWeR napisał(a):


Idea czego?
Idea jest taka byś jechał zgodnie z obowiązującymi przepisami. Żadnej innej nie ma.
Twoje wpisy natomiast usilnie rozwiewaja wątpliwości. Wszelkie wątpliwości.
 

 

Twoje rozwiewają, że Lemingi jednak istnieją 🫠

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc nieznaną trasą (autostradą) 170km/h w nocy na 120km/h wiesz, że robisz dobrze i znak jest postawiony totalnie bez sensu. Masz na bieżąco przeanalizowane wszystkie aspekty - jakość nawierzchni, skłonność do zalegania wody na jezdni/występowania gołoledzi, odległość najbliższych zabudowań, ukształtowanie terenu, itd. Ci którzy jadą przepisowo to oczywiście idioci i lemingi. Totalni frajerzy.

W Polsce niestety mamy taką głęboko zakorzenioną mentalność (jest to wina komuny) - każdy jest oświecony, cwańszy niż pozostali i czuje się najmądrzejszy. Cel nr 1 w każdej sytuacji to bycie cwaniakiem i oszukanie systemu. Do tego zawsze każdy jest specjalistą w każdej dziedzinie. Oby to przeminęło z kolejnymi pokoleniami ;].

Edytowane przez kadu
  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, TWENTIS napisał(a):

Twój umysł sprawia, że jeździsz zgodnie z przepisami czy nie.

 

Jak widać nie każdy umysł nadąża ze zrozumieniem o co w tych przepisach chodzi i niektórzy myślą, że jakieś antyradary są rozwiązaniem. Ja temu kibicuję, bo naprawa umysłu nie powinna być tania, to przecież bardzo ważny organ.

;]

 

 

53 minuty temu, TWENTIS napisał(a):

Antyradar sprawia, że unikasz patrolu robiącego akurat plan mandatowy stojąc w miejscu gdzie najłatwiej kogoś złapać  - zamiast stać pod szkołą. 🤨

 

Spróbuj w Niemczech przejechać tak pod szkołą to zobaczysz, czy to jest "zamiast". :hehe:

Poza tym ja nie rozumiem skąd ten pomysł, że należy unikać wypadków wyłącznie wokół szkół. Życie tych, co tam prowadzą te roboty drogowe nie ma znaczenia? Coś takiego też jest możliwe tylko w głowie Polaków i ja mocno kibicuję tej naprawie umysłu, która pozwoli zrozumieć, że przepisów przestrzega się kompleksowo a nie wg własnego uznania. I jeszcze mocniej kibicuję właśnie sprawdzaniu tego w miejscach, w których kierujący sam by nie uznał, że przepisy go dotyczą. Właśnie celem wywołania w ich głowach zrozumienia, że to nie oni decydują. Im drożej tym lepiej.

:ok:

 

 

53 minuty temu, TWENTIS napisał(a):

Ograniczenia są stawiane przeważnie z powodu, który jest bardzo daleko od troski o Ciebie jako jednostkę. I jeżeli wierzysz inaczej to jesteś mniej mądry niż dzięcioł na metalowym słupie. 😙

 

Jeśli ktoś wjeżdża ponad 120 w strefę robót drogowych w sposób taki, że nie potrafi bezpiecznie zredukować w porę prędkości do tejże (przecież wcale nie niskiej) i jeszcze nie rozumie gdzie popełnia błąd to analogia z dzięciołem jest jak najbardziej na miejscu.

:ok:

 

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TWENTIS napisał(a):

A czym innym są? 🤣

Jak w Portugali był znak 40 na zakręcie, to może rajdowym Subaru na slikach [ i to rozgrzanych] byś przejechał szybciej. 🤣

A w PL przelecisz go 90 i dziwisz się po co tam stoi .... 🤨

 

Jak myślisz, z jaką prędkością technicznie możliwe jest przejechanie prostą drogą nocą przez niemiecką wioskę w której stoi 30? I jak myślisz - czy Niemcy się dziwią po co te 30 tam stoi?

Proponuję Twoim znajomym pojeździć po tym kraju trochę więcej to za odpowiednią ilość Euro nabiorą wiedzy po co tam stoi i dlaczego należy jechać 30 mimo że da się zapewne wielokrotnie więcej.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, kadu napisał(a):

Jadąc nieznaną trasą (autostradą) 170km/h w nocy na 120km/h wiesz, że robisz dobrze i znak jest postawiony totalnie bez sensu. Masz na bieżąco przeanalizowane wszystkie aspekty - jakość nawierzchni, skłonność do zalegania wody na jezdni/występowania gołoledzi, odległość najbliższych zabudowań, ukształtowanie terenu, itd. Ci którzy jadą przepisowo to oczywiście idioci i lemingi. Totalni frajerzy.

W Polsce niestety mamy taką głęboko zakorzenioną mentalność - każdy jest oświecony, cwańszy niż pozostali i czuje się najmądrzejszy. Zawsze każdy jest specjalistą w każdej dziedzinie. Oby to przeminęło z kolejnymi pokoleniami.

 

Dodajmy, że wjeżdża tak w strefę robót drogowych i nadal nie widzi w tym problemu.

:totalszok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, marcindzieg napisał(a):

Ale nie możesz zakładać że wszędzie tak jest. Szczególnie jak nie znasz drogi.

 

Przede wszystkim należy zacząć rozumieć, że ograniczenia niekoniecznie muszą wynikać z technicznych możliwości pojazdu (mimo że w Polsce zwykle jest to jedyne ograniczenie) a z lokalnych uwarunkowań i są podyktowane czasem wieloma różnymi przyczynami, których Polacy długo jeszcze nie zrozumieją. Np. ograniczenie do 30km/h w terenie zabudowanym ze względu na hałas, do 50 w rezerwacie przyrody czy kaskadowe ograniczenia na autostradach żeby ograniczyć korki. Już widzę Polaka jak jedzie 70 pustą autostradą.

;l

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Ryb napisał(a):

 

Jak myślisz, z jaką prędkością technicznie możliwe jest przejechanie prostą drogą nocą przez niemiecką wioskę w której stoi 30? I jak myślisz - czy Niemcy się dziwią po co te 30 tam stoi?

Proponuję Twoim znajomym pojeździć po tym kraju trochę więcej to za odpowiednią ilość Euro nabiorą wiedzy po co tam stoi i dlaczego należy jechać 30 mimo że da się zapewne wielokrotnie więcej.

 

 

 

 

Po lekturze postow autora, mysle ze zadnych znajomych nigdy nie bylo ;]

 

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TWENTIS napisał(a):

 

Twój umysł sprawia, że jeździsz zgodnie z przepisami czy nie.

Antyradar sprawia, że unikasz patrolu robiącego akurat plan mandatowy stojąc w miejscu gdzie najłatwiej kogoś złapać  - zamiast stać pod szkołą. 🤨

Ograniczenia są stawiane przeważnie z powodu, który jest bardzo daleko od troski o Ciebie jako jednostkę. I jeżeli wierzysz inaczej to jesteś mniej mądry niż dzięcioł na metalowym słupie. 😙

Nie no, te wszystkie ograniczenia to są tylko na złość stawiane, żeby uprzykrzać życie kierowcom, a przepisy o ruchu drogowym tylko po to żeby Cię obedrzeć z kasy. 

Proponuje wyjazd na wakacje do jakiegoś kraju gdzie nikt nie stosuje się do przepisów, bo ich nie ma, więc  .............  poczujesz się jak ryba w wodzie, i może nawet nie będziesz chciał wracać 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Ryb napisał(a):

 

Jak myślisz, z jaką prędkością technicznie możliwe jest przejechanie prostą drogą nocą przez niemiecką wioskę w której stoi 30? I jak myślisz - czy Niemcy się dziwią po co te 30 tam stoi?

Proponuję Twoim znajomym pojeździć po tym kraju trochę więcej to za odpowiednią ilość Euro nabiorą wiedzy po co tam stoi i dlaczego należy jechać 30 mimo że da się zapewne wielokrotnie więcej.

 

 

 

Ja bym im proponował tak jeździć po krajach skandynawskich.

 

  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.04.2024 o 12:27, TWENTIS napisał(a):

 

 

A czym innym są? 🤣

Jak w Portugali był znak 40 na zakręcie, to może rajdowym Subaru na slikach [ i to rozgrzanych] byś przejechał szybciej. 🤣

A w PL przelecisz go 90 i dziwisz się po co tam stoi .... 🤨

 

Po drogach nie tylko jeżdżą mistrzowie kierownicy, ale też "normalni" kierowcy, a nawet początkujący, starzy, niepełnosprawni, a nawet kobiety 😀

Tak samo dotyczy to pojazdów. Oprócz Subaru na slikach masz ciężarówki, busy, autokary i inne pojazdy.

Znaki muszą być dostosowane do najsłabszych, a nie do tych, którym się wydaje, że są najlepsi.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, OPAL napisał(a):

 

Po drogach nie tylko jeżdżą mistrzowie kierownicy, ale też "normalni" kierowcy, a nawet początkujący, starzy, niepełnosprawni, a nawet kobiety 😀

Tak samo dotyczy to pojazdów. Oprócz Subaru na slikach masz ciężarówki, busy, autokary i inne pojazdy.

Znaki muszą być dostosowane do najsłabszych, a nie do tych, którym się wydaje, że są najlepsi.

 

No i należy pomyśleć (wiem, wiem :hehe:), dlaczego z reguły na drzewa zawijają się na tych zakrętach "mistrzowie", a nie normalni kierowcy. Raczej rzadko widuję w rowach dziadków w Skodach, natomiast mnóstwo młodych w pełnoletnich BMW. 

Edytowane przez wladmar
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 23:39, WaWeR napisał(a):

Po primo. W DE jest normalne ograniczenie na autostradzie do 130. To że w miejscach oznaczonych możesz pojechać więcej nie znaczy że jest to wskazane. A i jest to zależne od wielu warunków. Ale jak na wywijasz to bekniesz za przekroczenie tych 130.
Info od człowieka który tam mieszka i też mu się zdawało że ograniczenia nie ma.
Drugie primo. Czy 160/120 jest normalne?
Lub choćby 140/120.
Trzecie primo. Szkoda ze nie robili z siebie idiotow w Szwecji a najlepiej Danii. Tam by ich wyleczyli.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Fortius Primo: W Niemczech NIE MA ogólnego ograniczenia. Jak nie ma oznaczeń, możesz lecieć... 

 

http://www.autobahnatlas-online.de/Limitkarte.pdf - na załączonej mapie kolor niebiestki - brak ograniczeń.

 

Co jest, to fakt że prędkości powyżej 130 km/h jest zawsze brana jako czynnik w zajściu zdarzenia. Np. ktoś zmieni pas ruchu bez patrzenia w lusterka i wpakujesz mu się w zderzak. Wina wspólna, bo leciałeś powyżej zalecanych 130 km/h. 

 

Odnośnie przekroczeń: minimalne wykroczenia - do 10km/h - to jakieś śmieszne kwoty, typu 20€ czy 30€, w zależności od tego czy teren zabudowany czy nie. Ale zaszalej 41 km/h za szybko - i masz prawo jazdy zabrane na 2 miesiące. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.