angrius Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Dzis mnie naszła taka myśl na temat legendarnej japońskiej niezawodności. O Nissanach, Toyotach czy Hondach krążyły w ubiegłym wieku legendy o niezniszczalności. Niestety podobno w tym wieku już takowych legend nie ma... a może są? Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Bo podobno te, które są produkowane w Europie to już kicha jest... A może z tymi "japońskimi japończykami" też już tak jest? Takie mnie dziś mysli naszły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Moje oba Lexusy były montowane w Japonii i jak na razie to są niezawodne. Poprzedni SC 430 też był montowany w Japonii i też był niezawodny aż do znudzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KLOCEKVAN Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Mitsubishi ASX, Lancer, Pajero Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Yarisa klepią we Francji, a zawsze jest wysoko w rankingach niezawodności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bulla Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Dzis mnie naszła taka myśl na temat legendarnej japońskiej niezawodności. O Nissanach, Toyotach czy > Hondach krążyły w ubiegłym wieku legendy o niezniszczalności. Niestety podobno w tym wieku już > takowych legend nie ma... a może są? Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Bo > podobno te, które są produkowane w Europie to już kicha jest... A może z tymi "japońskimi > japończykami" też już tak jest? Takie mnie dziś mysli naszły mazda napewno nie pamietam wszystkich modeli , i cos z suzuki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Filipfm Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? > Mitsubishi ASX, Lancer, Pajero Accord, cr-z, Legend Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manx Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? > Mitsubishi ASX, Lancer, Pajero + Hondy CR-Z i Insight + Mazdy: 2, 3, 5, 6, CX-5, CX-7, MX-5 + Nissan Cube + Toyoty: Prius, LandCruiser, Urban Cruiser, RAV4 + Suzuki Grand Vitara i Swifty 4x4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michalcc Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Toyota Hiace 2,5 D4D z japonii Na razie tylko 16kkm... W mrozy -30*C gada z dotyku... Ps.: Japończyki były, SĄ i prawdopodobnie jeszcze długo będą niezawodne! Cos pada częściej niż kiedyś... to fakt... ale na tle konkurencji to nadal wysoka półka bezawaryjności... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przewoos Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Mój egzemplarz pochodzi z Japonii. Nie wiem, czy się psuje bardziej niż reszta Corollek, bo w zasadzie leję ON, zmieniam olej, filtry i takie tam. W ciągu 7 lat popadały pewne małe rzeczy typu jedna linia podgrzewania na tylnej szybie i trochę korozji na siłownikach klapy bagażnika, ale poza tym nic więcej. Spalonych żarówek podświetlających kokpit nie liczę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michalcc Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Mój egzemplarz pochodzi z Japonii. Nie wiem, czy się psuje bardziej niż reszta Corollek, bo w > zasadzie leję ON, zmieniam olej, filtry i takie tam. W ciągu 7 lat popadały pewne małe rzeczy > typu jedna linia podgrzewania na tylnej szybie i trochę korozji na siłownikach klapy > bagażnika, ale poza tym nic więcej. Spalonych żarówek podświetlających kokpit nie liczę. Nie chwal się.... To każda tak ma.... Moja Turecka i tez śmiga, aż miło.... TOYOTA to TOYOTA!!! A tak na poważnie..... to Twoja lepsza.... U Ciebie więcej Aisin i Denso... W Tureckiej za dużo "europejskich" gratów.... ale działa.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ppmarian Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? > Mitsubishi ASX, Lancer, Pajero subaru: impreza, forester, XV, legacy*, outback* * - nie dotyczy wersji US Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_k Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Dzis mnie naszła taka myśl na temat legendarnej japońskiej niezawodności. O Nissanach, Toyotach czy > Hondach krążyły w ubiegłym wieku legendy o niezniszczalności. Niestety podobno w tym wieku już > takowych legend nie ma... a może są? Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Bo > podobno te, które są produkowane w Europie to już kicha jest... A może z tymi "japońskimi > japończykami" też już tak jest? Takie mnie dziś mysli naszły Hmm... może to się wydać dziwne ale moje doświadczenia z japończykami są inne. Wręcz odwrotne niż ogólnie głoszony mit o różnicach jakości aut z Japonii i Europy. Miałem dwa japońce: Nissana Sunny 1.4 rocznik 95 - tzw. prawdziwy japończyk i Almerę 2.2 diesel 2002 - japończyk z Sunderland. Sunny'm zrobiłem ~ 75 kkm, Almerą > 90 kkm. Usterki w trakcie użytkowania Sunny: - sprzęgło (uszkodzony docisk) - wymienione - zużyte łożysko przedniego koła - wymienione - oba przeguby przy kołach - wymienione - zużyte amortyzatory tylne - wymienione Usterki Almery: - kłopoty z elektryką (po części zapewne spowodowane niedbałą naprawą powypadkową osoby, która sprowadziła auto) - elektryk zrobił obejście wadliwego kabla, - uszkodzony jeden teleskop tylnej pokrywy bagażnika - wymieniony - zużyte amortyzatory przód - wymienione razem ze sprężynami Koniec usterek Almery. Nie wiem dlaczego ale moje auta nie potwierdziły obiegowej opinii... Może to w dużej mierze przypadek, ale... Myślę, że opinie o dużo większej awaryjności japończyków z Europy od swoich braci z dalekiego wschodu są przesadzone... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sherif Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Dzis mnie naszła taka myśl na temat legendarnej japońskiej niezawodności. O Nissanach, Toyotach czy > Hondach krążyły w ubiegłym wieku legendy o niezniszczalności. Niestety podobno w tym wieku już > takowych legend nie ma... a może są? Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Bo > podobno te, które są produkowane w Europie to już kicha jest... A może z tymi "japońskimi > japończykami" też już tak jest? Takie mnie dziś mysli naszły Wiekszosc Subaru , a wszystkie robione na EU . U mnie akurat to widac (jak w wiekszosci Suabru z N/A): prosta konstrukcja, malo elektroniki, bardzo niska awaryjnosc ... i siedzenia dopasowane do wzrostu azjatow Aha i te produkowane w USA (LGC/OBK na rynek USDM) wcale nie sa gorsze niz te w jp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 Inna sprawa jest tez to, ze troszke roznia sie tez auta robione w japonii na rynek europejski od tych ktore sa robione w japonii na rynek japonski. Mialem pare razy doczynienia z samochodami japonskimi, robionymi w japonii na rynek japonski, i musze przyznac ze byly to samochody praktycznie nie do zarżnięcia. Jednak byly to modele z lat 90tych. Jak to wyglada teraz to nie wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Macioman Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Accord, cr-z, Legend Jazz też Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sherif Napisano 7 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 7 Lutego 2012 > Jazz też Tak na marginesie jezeli mowimy "ogolnie" o Jazz, podobnie zreszta jak z Accordem : Honda Jazz III Inne nazwy Honda Fit Producent Honda Premiera Tokyo Motor Show 2007 Okres produkcji od 2008 Miejsce produkcji Japonia, Osaka Chiny Wielka Brytania Poprzednik Honda Jazz II za wiki Co ciekawe Jazz II byl tylko klepany w jp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HanYs Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? W USA np. Honda Fit HanYs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jarek_JD Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Mialem pare razy doczynienia z samochodami japonskimi, robionymi w japonii na rynek japonski, i > musze przyznac ze byly to samochody praktycznie nie do zarżnięcia. A one nie mają kierownicy z prawej strony? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Danielpoz. Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > A one nie mają kierownicy z prawej strony? no logiczne ze maja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
frees Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Na przykładzie mojej Hondy Civic rocznik '91 - auto nie do zajechania. Przez 3 lata użytkowania nic się nie zepsuło (nie licząc pękniętego węża od chłodnicy, ale to następstwo kolizji). Niestety wypadek zakończył żywot tego samochodu, a miałem nadzieję, że będę miał to auto do końca mojego życia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rwIcIk Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Yarisa klepią we Francji, a zawsze jest wysoko w rankingach niezawodności. Mój Yaris z dieslem przyjechał z Japonii ... a i tak kiedyś trzeba było uszczelkę pod głowicą wymienić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
A_Kras Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Dzis mnie naszła taka myśl na temat legendarnej japońskiej niezawodności. O Nissanach, Toyotach czy > Hondach krążyły w ubiegłym wieku legendy o niezniszczalności. Niestety podobno w tym wieku już > takowych legend nie ma... a może są? Jakie są "japończyki" produkowane w Japonii jeszcze? Jak Accord w 2003 wrocil do JP to jakosc podniosla sie wrecz masakrycznie. Znaczy wrocila tam gdzie byla do '93. Tak samo widac bardzo duza roznice pomiedzy Civem 7g sedanem robionym w Turcji a tym z Japonii (mniejszosc i wlasciwie tylko z motorem 1.4). To nie sa przypadki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gondoljerzy Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Z twojej wypowiedzi wynika, że nie kupowałeś nowych aut. Czy jesteś pewien ich przebiegów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tdm Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Mój egzemplarz pochodzi z Japonii. Nie wiem, czy się psuje bardziej niż reszta Corollek, bo w > zasadzie leję ON, zmieniam olej, filtry i takie tam. W ciągu 7 lat popadały pewne małe rzeczy > typu jedna linia podgrzewania na tylnej szybie i trochę korozji na siłownikach klapy > bagażnika, ale poza tym nic więcej. Spalonych żarówek podświetlających kokpit nie liczę. no patrz. moja zostala zlozona w UK, leje paliwo, robie przeglady i nic sie nie dzieje, jezdzi. Do tej pory nie przepalila mi sie za to zadna z zarowek podswietlenia kokpitu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gondoljerzy Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > + Hondy CR-Z i Insight > + Mazdy: 2, 3, 5, 6, CX-5, CX-7, MX-5 > + Nissan Cube > + Toyoty: Prius, LandCruiser, Urban Cruiser, RAV4 > + Suzuki Grand Vitara i Swifty 4x4 Jeśteś pewien Swift 4x4? Bo kilka lat temu ojciec kupował SX4 i wtedy wszystkie SX4, Swifty itp małe Suzuki z napędem 4x4 pochodziły z Węgier. SX4 rodem z Japonii były wyłącznie przednionapędowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam66 Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Jazz też Jazza nie montuję w Chinach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fantomasz Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Moj ojciec ma Lancera rok 2003 2.0 silnik z automatyczna skrzynia,samochod sprowadzony z usa na mienie.Made in Japan.Ojciec był w stanach i ma go on nowosci.Przebieg nieco ponad 100km (60k mil).Normalna wersja nie żadna sportowa. Jedyna usterka to odpadło pokretło od fotela kierowcy(cos sie tam ułamało) i wymiana sondy przed katalizatorem rok temu.Bardzo wygodny samochod i bezawaryjny. taki sam jak ten Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Inna sprawa jest tez to, ze troszke roznia sie tez auta robione w japonii na rynek europejski od > tych ktore sa robione w japonii na rynek japonski. > Mialem pare razy doczynienia z samochodami japonskimi, robionymi w japonii na rynek japonski, i > musze przyznac ze byly to samochody praktycznie nie do zarżnięcia. > Jednak byly to modele z lat 90tych. > Jak to wyglada teraz to nie wiem. Przyjacielu, nie powielaj idiotycznych stereotypów, o tym, jak to "nimce jak robio fałwe na polen, to wkręcają specjalnie gorsze części. i jeszcze ich nie dokręcajo,panie, żeby się obluzowały". Samochody poza czysto techniczną specyfikacją modelu nie różnią się absolutnie NICZYM w zależności od rynku przeznaczenia. Porównywanie jakości pojazdów z lat 90 ze współczesnymi to jak porównywanie wideł i widelca - oba zaczynają się na "wi", podobne w kształcie i z metalu, ale na tym koniec podobieństw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aviator Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Yarisa klepią we Francji, a zawsze jest wysoko w rankingach niezawodności. Yarisa sedan robią dalej w Japonii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Nie wiem dlaczego ale moje auta nie potwierdziły obiegowej opinii... Może to w dużej mierze > przypadek, ale... Myślę, że opinie o dużo większej awaryjności japończyków z Europy od swoich > braci z dalekiego wschodu są przesadzone... Ale nie podałeś ani jednej AWARII, tylko wymieniłeś listę ZUŻYTYCH podzespołów. Wiesz, to tak, jakby narzekać na samochód "bo w nim się szybko paliwo kończy". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
angrius Napisano 8 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Porównywanie jakości pojazdów z lat 90 ze współczesnymi to jak porównywanie wideł i widelca - oba > zaczynają się na "wi", podobne w kształcie i z metalu, ale na tym koniec podobieństw. Po pierwsze porównujemy TYLKO japończyki,a po drugie śmiem twierdzić, że niezawodność jest na plus dla tych aut z lat 90-tych, choćby na fakt prostszej budowy. I mówimy tu tylko o aspekcie technicznym a nie bezpieczeństwa, czy wygody (chodź i tu czasem jest lepiej niż teraz). Takie są moje odczucia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > + Mazdy: 2, 3, 5, 6, CX-5, CX-7, MX-5 To dlaczego 6 rdzewieją? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Po pierwsze porównujemy TYLKO japończyki,a po drugie śmiem twierdzić, że niezawodność jest na plus > dla tych aut z lat 90-tych, choćby na fakt prostszej budowy. I mówimy tu tylko o aspekcie > technicznym a nie bezpieczeństwa, czy wygody (chodź i tu czasem jest lepiej niż teraz). Takie > są moje odczucia Dlatego mówię, że porównywać to można co najwyżej jakość wykonania. Kwestii awaryjności już nie bałdzo, bo Toyotę z lat 90 od Toyoty współczesnej dzieli przepaść pod względem komplikacji konstrukcji, stosowanych materiałów - to właśnie takie widły vs widelec - niby podobne, ale jednak ni w ząb. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
supiotr Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Yarisa klepią we Francji, a zawsze jest wysoko w rankingach niezawodności. Potwierdzam, mam w domu jedynkę poliftową z przebiegiem ponad 130kkm i auto jest całkowicie bezproblemowe, no może poza klimą z którą nie można dojść do ładu . Ale jak to powiedziano mi kilka lat temu w serwisie Toyoty - "to nie Toyota się panu popsuła, to klimatyzacja" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gondoljerzy Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Porównywanie jakości pojazdów z lat 90 ze współczesnymi to jak porównywanie wideł i widelca - oba > zaczynają się na "wi", podobne w kształcie i z metalu, ale na tym koniec podobieństw. Tak wiele to się nie różnią. Te współczesne mają tylko coraz więcej plastiku i nawtykane coraz więcej gadżetów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baesler Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Prawda jest taka, że prawdziwa motoryzacja skończyła się moim zdaniem w 1998 roku. Przymierzałem się do zakupu nowego samochodu ale stwierdziłem, że będę dalej jeździł tym co mam, bo ma wszystko to co według mnie musi mieć mój samochód, a czego nie ma już w każdym z nowo wyprodukowanych współczesnych przyrządów do przemieszczania się. Jeżeli przymierzasz się do zakupu jakiegoś samochodu, niekoniecznie japońskiego, to polecam kupić stary samochód w dobrym stanie, zrobić go porządnie i jeździć póki zdrowie będzie pozwalało. Jeżeli chodzi o części to sporo można kupić na allegro, sporo też jeszcze jest części produkowanych, bo to, że samochód jest współczesny nie oznacza, że nie ma w nim starych rozwiązań konstrukcyjnych, które są dalej wykorzystywane do dzisiaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drzonca Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Nie chwal się.... To każda tak ma.... > Moja Turecka i tez śmiga, aż miło.... TOYOTA to TOYOTA!!! Mam Corollę E11FL, jedną z pierwszych wyprodukowanych sztuk jeszcze w Japonii. Kupiłem ją używaną, sprawdzoną w ASO przed zakupem. W ciągu roku od zakupu na naprawy dołożyłem kolejne 10 tys. Sypało się wszystko po kolei, nie mówię tu o rzeczach eksploatacyjnych jak szczeki, bębny, amortyzatory czy paski bo to normalne, ale poszły m.in. obie sondy lambda, katalizator, dwie cewki zapłonowe i parę innych drobiazgów. Za każdym razem to była kwestia, że wydałem już tyle to jak nie dołożyć jeszcze kilku stówek, więc dokładałem. Obecnie auto żłopie olej jak smok (0,7 litra na 1000 km), ale podobno to normalne w tym modelu, a co kilka tys. km zapala się check engine informując mnie o wadliwym działaniu układu zmiennych faz rozrządu. Dobra dusza w ASO odradziła mi naprawę tego (droższa niż przekładka silnika) i doradziła jeżdżenie na tym silniku aż padnie. Jeżdżę tak już parę lat, kupiłem nawet urządzenie do kasowania błędu bo po jego wystąpieniu auto przechodzi w tryb awaryjny, natomiast mimo, że komputer twierdzi że z VVT jest coś nie tak, to silnik cały czas chodzi dobrze, niewiele pali i ma poniżej 10 s do 100 km/h. Nie skarżę się, nie narzekam, z samochodu jestem zadowolony i uważam, że i tak mogłem trafić dużo gorzej. Żadna awaria nie uniemożliwiła nigdy jazdy, każda jest odpowiednio wcześniej sygnalizowana zaświeceniem "checka" i pozwala na dokończenie podróży, a to jest najważniejsze. W ASO zachowali się jak najbardziej ok, nie próbowali wyciągnąć jak najwięcej kasy tylko dawali bez proszenia kosmiczne rabaty i doradzali co kupić oryginalne a gdzie lepiej zamiennik. Trudno też na podstawie tego egzemplarza wnioskować o marce, bo nie wiem jak katował auto poprzedni właściciel i ile tak naprawdę ma przejechane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Przyjacielu, nie powielaj idiotycznych stereotypów, o tym, jak to "nimce jak robio fałwe na polen, > to wkręcają specjalnie gorsze części. i jeszcze ich nie dokręcajo,panie, żeby się obluzowały". > Samochody poza czysto techniczną specyfikacją modelu nie różnią się absolutnie NICZYM w zależności > od rynku przeznaczenia. No wlasnie nie do konca. W Irlandii jezdzi jeszcze sporo takich sprowadzonych z Japonii samochodow z lat 90tych, i problem z nimi jest taki, ze jak sie cos zepsuje to nie ma skad brac czesci. Poniewaz mimo ze ten sam model co na rynek europejski to jednak kontstrukcja jest troche inna, i europejskie czesci nie pasuja. Przykladowo kolega kiedys mial "toyota vista" - z zewnatrz praktycznie to samo co camry, tylko ze na rynek japonski. W srodku, a zwlaszcza pod maska sie to jednak sporo roznilo od camry. > Porównywanie jakości pojazdów z lat 90 ze współczesnymi to jak porównywanie wideł i widelca - oba > zaczynają się na "wi", podobne w kształcie i z metalu, ale na tym koniec podobieństw. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SzefSzefow Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Moj Galant jest Made in Japan i odpukać niezawodnosc jest genialna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
A_Kras Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Samochody poza czysto techniczną specyfikacją modelu nie różnią się absolutnie NICZYM w zależności > od rynku przeznaczenia. Oj czesto roznia sie wrecz zasadniczo. Buda identyk a pod spodem wiekszosc inne. Chocby Lex IS200 i Toyota Altezza. Buda ta sama i nawet silniki o tej samej pojemnosci. Tylko ze jeden 4cyl a drugi 6. Wiec skrzynie zupelnie inne, wal inny, dyfry inne, polosie inne, masa czesci zawieszenia inna. Takich przykladow jest sporo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_k Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Z twojej wypowiedzi wynika, że nie kupowałeś nowych aut. Czy jesteś pewien ich przebiegów? Co do Sunny jestem w 100% pewien. Chociazby z tego powodu, ze w momencie zakupu 3 letnie auto z silniczkiem 1.4 miało ~78 tys km przebiegu. Były też dokumenty to potwierdzające. Co do Almery niestety nie jestem pewnien. Odwrotnie. Po tych kilku latach uzytkowania byłem niemal w 100% pewien, że przebieg na liczniku nie był prawdziwy. Dokumentów nie było a moje obserwacje auta tylko to potwierdzały. Zaufałem niestety tzw. "rodzinie". Ale to, że Almera miała prawdopodobnie wiekszy przebieg niż na liczniku akurat niczego nie zmienia. Tylko potwierdza mniejszą awaryjnośc niż spodziewana z uwagi na miejsce wyprodukowania auta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Nie skarżę się, nie narzekam, z samochodu jestem zadowolony i uważam, że i tak > mogłem trafić dużo gorzej. I to się nazywa pozytywne nastawienie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Prawda jest taka, że prawdziwa motoryzacja skończyła się moim zdaniem w 1998 roku. Bo masz samochód z 1998 roku, tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baesler Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Bo masz samochód z 1998 roku, tak? Nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Prawda jest taka, że prawdziwa motoryzacja skończyła się moim zdaniem w 1998 roku. A czemu akurat w 1998? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pablo_k Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > Ale nie podałeś ani jednej AWARII, tylko wymieniłeś listę ZUŻYTYCH podzespołów. > Wiesz, to tak, jakby narzekać na samochód "bo w nim się szybko paliwo kończy". Nie zgodzę się. To tylko Twoja teoria. Patrzac w ten sposób to każdą awarię można zaliczyć do zużycia podzespołów. Wystąpiła awaria bo nastąpiło zużycie (zmęczenie) materiału w trakcie uzytkowania. Czy wg Ciebie pęknięcie docisku sprzęgła przy przebiegu ~95 tys. km to normalne zużycie podzespołu (tak jak klocków hamulcowych czy amortyzatorów)? Tarcza sprzęgła nie była zużyta ani przypalona. Uszkodzenie jednego łożyska piasty przy 110 tys. km to tez nie jest normalne zużycie podzespołu bo 3 inne dalej bezproblemowo działały do momentu sprzedaży. Mogło wytrzymać 250-300 tys. a padło wcześniej. Przeguby też nie w każdym aucie odzywają się przy ok. 130 tysiącach. Nie chcę tu jakoś wykrzywiac obrazu bezawaryjności aut z Japonii ani wychwalać jakośc aut wyprodukowanych w Europie, piszę tylko o swoich doświadczeniach. Jeśli chodzi o moje osobiste odczucia to akurat mimo większej awaryjności lepiej jeździło mi sie Sunny'm niż Almerą. To co piszę to tylko sucha ocena awaryjności dwóch poprzednich moich aut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Florydzialski Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > A czemu akurat w 1998? A czemu nie? W końcu można wybrać dowolny rok i uznać ze właśnie wtedy skończyła się motoryzacja, będzie koniec swiata czy tez był to rok w którym wyprodukowano ostatniego prawdziwego Mercedesa. A dlaczego ludzie maja takie pomysły? Tym problemem zajmuje się dziedzina medycyny zwana psychiatrią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
angrius Napisano 8 Lutego 2012 Autor Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 ja mogę porównać mojego obecnego sunny do matiza, którego miałem wcześniej. Sunny z 93` a matiz 2000 r. Matiz psuł się często... właściwie średnio co 2-3 miesiące auto było w warsztacie: wymieniane co chwilę wahacze, łożyska kół przednich i inne elementy zawieszenia jak drążki, przeguby itp. silnik był ok, ale jak go sprzedawałem to zaczął olej jakby wyciekać spod uszczelki. Wymieniałem również linki zmiany biegów, przy sprzedaży uszkodzony był synchronizator 3 biegu, wogóle nie dało się redukować biegów normalnie, tylko trzeba było stosować pewnien myk... Auto miałem zaledwie 2 lata, przejechałem nim ok 70 tys i tyle usterek. Sunnego mam już 1,5 roku. w tym czasie wymieniłem: osłony przegubów i... tyle. Będe jedynie musiał wymienić jeszcze przednie amorki i łączniki stabilizatora. Przejechalem nim 40 tys. W matizie po tym czasie już sporo czasu spędziłem w warsztatach. Tak więc uważam na moim doświadczeniu, że ówczesne japończyki były naprawdę trwałe... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wladmar Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > A czemu akurat w 1998? Już wiem! Cinquecento przestali produkować w 1998 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 8 Lutego 2012 Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 > ja mogę porównać mojego obecnego sunny do matiza, Do Matiza to ciężko cokolwiek porównywać. To miał być miejski, tani samochód i taki jest. Osobiście mu dużo wybaczam aczkolwiek coraz częściej patrzę w kierunku złomowiska. Ostatnio wymieniłem bak i się dowiedziałem że to standard Ale weź np takiego Forka. Poprzednia generacja była praktycznie zawsze w czołówce bezawaryjnych aut. A skończyli ją produkować w 2008. Więc ciężko go nazwać starym. Myślę że teraz też jest sporo takich aut jak choćby wspomniany Lexus. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.