Skocz do zawartości

Jaki tani 4x4?


Sharpy

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki. Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

Znajomy chwali sobie Pandę 4x4 zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

Frontera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

Reasumując: Dysponując ograniczonym budżetem, chcesz kupić samochód w którym właściwości terenowe dyskwalifikują zdolność komfortowego podróżowania a następnie jeździć nim 584km w trasie i 16 po bezdrożach?

> Co możecie polecić?

SUV'a zlosnik.gif jakikolwiek naprawialny model.

Na początek rozejrzyj się za Forester (mniejszy) albo JGC (większy).

Jak coś mniej oczywistego to może Blazer albo Explorer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

tak jak kolega napisał....

SUVa: z jakims lepszym 4x4 i dobrymi oponami. katowanie się 150 km po asfalcie np. Nivą to masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak jak kolega napisał....

> SUVa: z jakims lepszym 4x4 i dobrymi oponami. katowanie się 150 km po asfalcie np. Nivą to masakra.

Masz rację, tylko pytanie jakiego SUV-a z działającym 4x4 za 12-13 TPLN ....

Tak wiec uwzględniajac te 584 km po asfalcie, chyba najlepszym wyjściem jest Opel Frontera - tylko że utrzymanie już zdecydowanie droższe (części, opony etc) i roczniki 1997-1999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz rację, tylko pytanie jakiego SUV-a z działającym 4x4 za 12-13 TPLN ....

> Tak wiec uwzględniajac te 584 km po asfalcie, chyba najlepszym wyjściem jest Opel Frontera - tylko

> że utrzymanie już zdecydowanie droższe (części, opony etc) i roczniki 1997-1999

osobiście - Jeep lub subaru bym celował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Łada Niva na mono lub wielopunkcie - wcale nie jest w niej aż tak niewygodnie i głośno. 90-100

> spokojnie da się jechać. Całą Ukrainę tym zjeździłem

'59 Wołga GAZ-21 2.5 | '66 W108 5,6 non-ecoboost V8 | '69 W108 280SE L | '72 Lada 2101 1200s | '76 Lada 2103 1.8iS kompressor | '76 BMW E12 535i | '79 Wołga GAZ-24 250D -> V8 | '89 Volvo 740 2.3 GLE

Popieram w 100%, ale patrząc na Twój podpis obawiam się że koledzy z AK nie uznają Cię za wiarygodnego :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co możecie polecić?

Ja Ci polecę Forda Explorera. Rok temu kupiłem sobie na zimę tego http://www.akuq.pl/portfolio/ford-explorer-klimaskoragaz-sekwencja miał kilka wad, ale generalnie fajne samochodzisko, przy tym silniku spalał mi 18 gazu, wygodne do jazdy po autostradzie, przy 140-150 było całkiem cicho, wygodne do miasta-łatwe wsiadanie,pakowanie gratów, napędy super, albo stały 4x4, albo automatycznie dołączany, a po gładkim tylna ośka ciągnie+ do tego reduktorek w teren. Wmontowałem się nim kiedyś z lasu pod nasyp na drogę asfaltową, duży kąt pochylenia, stanął pół pionowo, widać tylko chmurki i zakopał się, myślałem, że czeka mnie szukanie rolnika z dużym ciągnikiem, ale odpuściłem gaz, a on jak porządny brodzikowóz pyr,pyr,pyr potrząsł się zarzucając raz jednym raz drugim kołem i podjechał. W tym roku też się rozglądałem ale nic ciekawego nie było w paź/list.

Uwagę należy zwracać na stan ramy (niestety większość mielonki z USA), czy rozrząd nie klepie na zimnym-koszt naprawy 1500-2000, poza tym reszta części tania, łatwo naprawialny samochód, zakup sobie tak za ok 9-10 tyś, będzie to pewnie 98-99r, trochę zostaw na dopieszczenie i będziesz mega zadowolony. Dużo tańszy w eksploatacji i naprawach niż jeep i nieporównywalny komfort z popierdółkami (w stosunku do niego) autami typu niva.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Te kilkaset km po asfalcie bez komfortu przeżyję . Tam jest na prawdę stromy podjazd i bałem się,

> ze suvy nie dadzą rady, dlatego wspomniałem o terenówce Czyli będę się rozglądać za Jeepem GC

Pozwole sobie wrzucić filmik z naszego majowego wyjazdu do Rumunii. Forestery wszelkiej maści, załadowane ludźmi, po dach klamotami biwakowymi plus bagażniki dachowe.

Auta śmigały po autostradach, drogach krajowych, szutrach, błocie, trawie, śniegu, wodzie... i górach wink.gif

Na filmie jest też Forek kupiony 2 tygodnie wcześniej, specjalnie na ten wyjazd... zdaje się, że za 8k.

Kolejna wyprawa była na Krym, gdzie było zdecydowanie ostrzej ale nie mam filmu.

Przy Twoich potrzebach to wolnossący Forek z reduktorem jest idealnym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrzeba prawdziwej terenówki w tak jednostronnym rodzaju terenu. Chyba, że stromizna jest taka, że bez reduktora się nie zbliżaj. Wg mnie najważniejsze są dobre opony i niska masa.

Więc w takiej kasie to stan, stan, stan. Potem tylko gumy i jazda.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie potrzeba prawdziwej terenówki w tak jednostronnym rodzaju terenu. Chyba, że stromizna jest

> taka, że bez reduktora się nie zbliżaj. Wg mnie najważniejsze są dobre opony i niska masa.

> Więc w takiej kasie to stan, stan, stan. Potem tylko gumy i jazda.

> Powodzenia.

Gumy to podstawa bez względu na napęd.

Nowe gumy i da radę wszędzie wjechać nawet przednionapędówką.

Stare, twarde gumy i pod byle pagórek nie podjedzie lub zakopie się w niewielkiej ilości błota.

Był czas, że miałem auto ze zużytymi oponami - nie potrafiłem wyjechać z błotnistego pola, czy też z zaśnieżonego parkingu, a jeszcze 2-3 lata wcześniej nie stanowiło to problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekaj czekaj, kupować stara terenówkę żeby nią jechać 16km po błocie a 600 km po asfalcie??

inaczej, przejedz się może troszkę stara terenówka po asfaltach i zastanow się czy na pewno dasz rade....

jeżeli faktycznie jest tam taki ciezki podjazd a jest to droga niepubliczna, kupiłbym jakiegoś starego strupa za grosze i zostawił go na miejscu tylko do wjezdzania zjezdzania niż szarpał się 600 km takim autem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeep Cherokee XJ z silnikiem 4.0. Wygodny, przyzwoity w terenie, ma reduktor. I automatyczną skrzynię biegów.

W przedstawionym budżecie powinieneś się zmieścić, tylko się trzeba naszukać jakiegoś niezajeżdżonego egzemplarza.

Silnik bez problemu się gazuje, walec na LPG spokojnie zmieścisz w bagażniku.

Pozdro

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Te kilkaset km po asfalcie bez komfortu przeżyję . Tam jest na prawdę stromy podjazd i bałem się,

> ze suvy nie dadzą rady, dlatego wspomniałem o terenówce Czyli będę się rozglądać za Jeepem GC

Jeżeli nie miałeś nigdy okazji prowadzić terenówki, to ze swojego doświadczenia polecam najpierw spróbować. Tutaj nie chodzi o brak komfortu dla pasażerów, tylko psychiczne zmęczenie i permanentny stan przedzawałowy podczas pokonywania szybkich łuków. Kierownica w JGC służy sugestii gdzie ewentualnie chciałbyś jechać, a samochód bierze to pod uwagę z mniejszym lub większym opóźnieniem. Warto również nadmienić, że JGC w porównaniu z innymi starymi/dużymi SUV'ami prowadzi się w miarę nieźle. Na początek musisz wliczy w koszty zakup komplet przyzwoitych opon (jakieś 15-20% Twojego budżetu), bo tak ciężki samochód na łysych oponach będzie tańczył gorzej niż lekka osobówka.

Tak czy inaczej - mnie po tygodniu ujeżdżania GC przeszła ochota na terenówki. Kumpel który takową posiada jest wniebowzięty. Kwestia indywidualnego odbioru.

Drobny szczegół - w pierwszych GC nie było wnęki koła zapasowego, więc butlę z lpg i koło będziesz musiał wozić w bagażniku. Efekt jest taki, że staniesz się posiadaczem paliwożernej kolumbryny do której nic większego nie zapakujesz wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nissan X-Trail. Szwagier ma i bardzo chwali za porządność napędów, blokady trele morele..

Zrobiłem rocznikiem 2009 150Mm. od nowości i nie mogę potwierdzić słów Twojego szwagra.

Napędy są do niczego a całość dławi niewyłączalna imitacja szpery hamulcami. Wjeżdżasz w kałużę, gaz i zostajesz bo dohamowywanie luźnych kół dławi silnik, który akurat zawsze w takiej sytuacji jest w turbodziurze.

Już nie wspomnę o wyjątkowo niskim zawieszeniu jak na SUV-a i osłonie silnika mocowanej na kilka zatrzasków, która urywa się przy cofaniu na pierwszym śniegu.

Nawet CR-V z teoretycznie gorszym napędem spisywał się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli nie miałeś nigdy okazji prowadzić terenówki, to ze swojego doświadczenia polecam najpierw

> spróbować.

To jest bardzo słuszna sugestia. Im lepiej samochód jest przygotowany w teren, tym mniej nadaje się na szosę i odwrotnie. Nie ma dobrego kompromisu. Jeżeli wątkotwórca nie ma własnych doświadczeń, to nawet nie zdaje sobie sprawy jak zachowuje się pojazd na terenowym ogumieniu i z zawieszeniem zestrojonym na bezdroża jadąc po asfalcie... 270635636-JUMP2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

forester lub outback w okolicach 2000r z silnikiem sohc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrzebuje prawdziwą terenówkę 4x4, na dojazdy do domu letniskowego, dojazd jest dość stromo pod

> górę, droga polna ok. 2 km (bardzo często błoto). Odpadają wszelkie suvy i pseudo terenówki.

> Budżet do 12-13k zł. Rodzaj paliwa nieistotny, do środka ma się zmieścić 2 dorosłych, dziecko

> w foteliku i trochę bagaży ( im więcej miejsca na nie tym lepiej). Eksploatacja nie powinna

> być droga ( raczej tanie części). Przebieg miesięczny byłby ok. 600km ( 4 wypady tam i z

> powrotem, również w zimie) Co możecie polecić?

Blazer

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Suzuki jimny z przerobionym tyłem tak że mamy z tyłu 1 fotel i miejsce na bagaż, na dobrych oponach

Mój szef miał takiego 1.3 noPb i twierdzi, że to nie jest samochód do jazdy po szosie. Gdyby mieszkał w lesie i jeździł tylko nieutwardzonymi drogami to auto w miarę idealne, ale jazda szosowa nim to masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchaj znam tylko 3 samochody które podołają akcji błoto i 600 km dojazd.

G klasa

LAnd cruiser

Pajero

Niestety nie ten budżet.

Aczkolwiek doczytałem że jeden wypad to 150 km. Więc 72 kilometry drogą - teren - 72 drogą. Patrolem na 35 calach, lifcie 5 cali robiłem dłuższe trasy i było ok.

Jak nie jimny to polecam cherokego na dobrej oponie zaskakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwagier na rocznik 2002, a więc I-gen. Jest to zupełnie inna konstrukcja niż II-gen, która powstała na płycie podłogowej Qashqaia.

Co roku jeździ na narty i nigdy nie miał problemów z poruszaniem się w górach, gdzie osobówki mogły zapomnieć o wjeździe. Na autostradzie 180 km/h nie jest problemem, a wyobraźcie sobie Jimnego przy tej prędkości hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szwagier na rocznik 2002, a więc I-gen. Jest to zupełnie inna konstrukcja niż II-gen, która

> powstała na płycie podłogowej Qashqaia.

> Co roku jeździ na narty i nigdy nie miał problemów z poruszaniem się w górach, gdzie osobówki mogły

> zapomnieć o wjeździe. Na autostradzie 180 km/h nie jest problemem, a wyobraźcie sobie Jimnego

> przy tej prędkości

forester jest bardzej dzielny w terenie i "szybszy" na autostradzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słuchaj znam tylko 3 samochody które podołają akcji błoto i 600 km dojazd.

> G klasa

> LAnd cruiser

> Pajero

> Niestety nie ten budżet.

> Aczkolwiek doczytałem że jeden wypad to 150 km. Więc 72 kilometry drogą - teren - 72 drogą.

> Patrolem na 35 calach, lifcie 5 cali robiłem dłuższe trasy i było ok.

> Jak nie jimny to polecam cherokego na dobrej oponie zaskakuje

a Range Rover ? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.