Skocz do zawartości

nowa Ibiza


Cinos

Rekomendowane odpowiedzi

53 minuty temu, iwik napisał:

Tak. 60k za samochód, którym nie wyjadę poza miasto to bardzo dużo.

Jeszcze jakby to było coś typu hot hatch to OK. ale to zwykłe miejskie jeździdło, bo inaczej nie można określić czegoś, co ma pod maską 1.0 i 100KM.

 

No właśnie bardzo dużo, ale w porównaniu z czym? Jak widać wszytkie samochody kosztują podobnie.

A z tym wyjechaniem poza miasto to o co chodzi? Mam Kiję Rio, którą tydzien temu przejechałem 1 tys. km w ciągu trzech dni, w tym sporo po autostradach, kilka razy w roku robi trasy po kilkaset km, była w Chorwacji, czy nad polskim morzem. Nie twierdzę, że to samochód super wygodny, ale spokojnie w trasie da się jechać. Prędkości austostradowe utrzymuje. Fakt, ze jest dużo głośniej, prowadzi się mniej stabilnie, przyspieszanie wymaga cierpliwości w porównaniu np. z klasą D, ale kosztowała też dużo mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, iwik napisał:

Za miasto - w sensie nie spakuję się z rodziną na 2 tygodniowe wakacje. (W kompakta z 400l bagażnikiem wchodzimy "na wcisk" ;])

Dla mnie takie auto jest więc niepełnowartościowe, może pełnić funkcję tylko dupowozu do/z pracy.

 

zwyczajnie po prostu masz takie wymagania. Dla mnie np. bagażnik nie ma znaczenia, miejsca w środku potrzebuję tyle, żeby kierowca i pasażer siedział wygodnie, ale chcę, żeby samochód był w miarę dynamiczny, dobrze się prowadził i dawał po prostu chociaż odrobinę frajdy z jazdy. Kompakt z podstawowym silnikiem jest dla mnie zaprzeczeniem czegoś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maciej__ napisał:

Pzoa tym ile nowych aut kupiles do tej pory, zeby Twoje przekonania mialy jakiekolwiek znaczenie dla producentow?

2

To już mogę się wypowiadać, czy jest jakiś wyższy limit? :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
Zawsze mozesz kupic Clio lub Fabie Combii lub wrzucic box na dach :ok:
Przy czym to raczej z zalozenia nie sa auta do turystki 2+2...

To już nie te czasy ze się bierze pół domu. Klasa B jak ktoś raz w roku nad morze dojedzie to się zapakuje. Szkoda tylko, ze pakują tam niepotrzebne rzeczy żeby podnieść cenę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, iwik napisał:

Tak. 60k za samochód, którym nie wyjadę poza miasto to bardzo dużo.

Jeszcze jakby to było coś typu hot hatch to OK. ale to zwykłe miejskie jeździdło, bo inaczej nie można określić czegoś, co ma pod maską 1.0 i 100KM.

 

https://www.otomoto.pl/oferta/opel-corsa-1-4-16v-90-km-color-edition-wyprzedaz-2016-mmcars-lubin-ID6yPWrP.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, iwik napisał:

2

To już mogę się wypowiadać, czy jest jakiś wyższy limit? :hehe:

 

Zdecydowana wiekszosc nabywcow woli pewnie maly silnik i nizsze spalanie bo do stania w korku nic wiecej nie potrzeba.

Zeby pojechac 1 czy 2 razy w roku na wakacje tez spokojnie da rade.

Juz widze te kolejki po Ibize 2.0 i pozniej prosto do gazownika, bo przeciez za duzo pali :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, iwik napisał:

Jak 31000 to spoko, jak 39000 to już dużo za klasę A

 

Masz jeszcze  Logana za 29, Citigo za 33 czy Pandę za 34

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, każdy z nich będzie sensowniejszym wyborem do miasta niż ibiza za 60.

Pod warunkiem, że mają schładzacz/klimę w tej cenie co podajesz. Bo bez klimy to są taczki a nie samochód za ponad 30k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, iwik napisał:

I bardzo dobrze, każdy z nich będzie sensowniejszym wyborem do miasta niż ibiza za 60.

Pod warunkiem, że mają schładzacz/klimę w tej cenie co podajesz. Bo bez klimy to są taczki a nie samochód za ponad 30k.

 

żeś się uparł na to miasto ;] Twierdzisz że ibiza z silnikiem o przywoitej dynamice (poniżej 10s do setki), z (podobno) całkiem wygodnymi fotelami i niezłym prowadzeniem nie nadaje się na trasę? Bo? Nie każdy jeździ w trasy tylko z kompletem dzieci i wózków i nie potrzebuje bagażnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, maro_t napisał:

 

a co jest tańsze? Jak sobie patrzę, to np. Clio 1.2 TCE 120KM też wychodzi około 60 tys. pln, Fiesta 1.0 EcoBoost 125KM podobnie. Wszystko podobnie. Wszystko drogie?

 

Masz C-Elysée, Fiata Tipo, z większych trochę ponad 50 000 PLN jest Astra, Focus. Po co pchać się w wyżyłowane do granic możliwości silniczki od kosiarek i być beta testerem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Citric napisał:

 

Masz C-Elysée, Fiata Tipo, z większych trochę ponad 50 000 PLN jest Astra, Focus. Po co pchać się w wyżyłowane do granic możliwości silniczki od kosiarek i być beta testerem ?

 

Sory, ale gdybym miał jeździć C-Elysee czy Tipo, to bym wolał jeszcze następne 10 lat jeździć swoim Bravo, które przynajmniej ma fajny silnik, niezłe wykończenie i daje odrobinę frajdy z jazdy. A Astra czy Focus za trochę ponad 50 tys, będą miały dużo gorsze osiągi i wyposażenie, niż Fiesta czy Ibiza za 60 tys.

Byłem beta testerem fiatowskiego T-Jeta, kupiłem jak tylko te auta się pojawiły w PL, przeżyłem, mogę być beta testerem kolejnego wynalazku. To tylko samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maro_t napisał:

 

Sory, ale gdybym miał jeździć C-Elysee czy Tipo, to bym wolał jeszcze następne 10 lat jeździć swoim Bravo, które przynajmniej ma fajny silnik, niezłe wykończenie i daje odrobinę frajdy z jazdy. A Astra czy Focus za trochę ponad 50 tys, będą miały dużo gorsze osiągi i wyposażenie, niż Fiesta czy Ibiza za 60 tys.

Byłem beta testerem fiatowskiego T-Jeta, kupiłem jak tylko te auta się pojawiły w PL, przeżyłem, mogę być beta testerem kolejnego wynalazku. To tylko samochód.

To nie Ty pisałeś, że nudną Kiłą trzaskałeś trasy zamiast dającym frajdę z jazdy Bravo?

Astra czy Focus za to mają więcej miejsca w środku,a z wyposażenie mają już bardzo przyzwoite. Wolnossący czterocylindrowiec spokojnie pobije niezawodnością trzycylindrowe turbo kosiarki.

Masz farta z tym T-Jetem. Jestem ciekawy co byś pisał po zakupie TSI z tamtych lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Citric napisał:

To nie Ty pisałeś, że nudną Kiłą trzaskałeś trasy zamiast dającym frajdę z jazdy Bravo?

 

zapewne ja. Ten samochód wybierała moja żona, bo ona nim najczęściej jeździ. Ja się nie wtrącałem. A między innymi dzięki posiadaniu tego auta lepiej wiem, co chcę, a czego nie chcę od następnego.

 

8 godzin temu, Citric napisał:

Astra czy Focus za to mają więcej miejsca w środku,a z wyposażenie mają już bardzo przyzwoite. Wolnossący czterocylindrowiec spokojnie pobije niezawodnością trzycylindrowe turbo kosiarki.

 

Jakoś specjalnie nie słychać o awariach trzycilindrowych kosiarek od forda czy peugeota, a są juz na rynku kilka ładnych lat. Poza tym różnice w trwałości czy niezawodności będą pewnie takie, że jeden wytrzyma bez remontu 300 tys km, a drugi 400. Co mi to za różnica. Fiata mam już prawie 10 lat, przebieg niecałe 180 tys. - turbo, dwumas, sprzęgło, silnik - wszystko fabryczne i działa. Tak samo będzie działać w 1.0TSI czy 1.0 Ecoboost. Fiat zaczyna rdzewieć, fotele się wycierać, kierownica obłazić, ale silnik działa. Przy takich przebiegach jakie ja robię to każdy silnik wytrzyma.

 

9 godzin temu, Citric napisał:

Masz farta z tym T-Jetem. Jestem ciekawy co byś pisał po zakupie TSI z tamtych lat

 

Nie wiem, może bym pisał źle, może dobrze. Jakby mnie samochód mocno wkurzał to bym się go pozbył i nie dorabiał ideologii. Samochód to tylko samochód. I miałbym przynajmniej własne doświadczenia, a nie tylko z internetu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Citric, jakby pisał o tsi? Silników downsizingowych jeździ miliony po drogach. Ilu osobom na AK rozlecial się silnik benzynowy, a ilu diesla?

Jeżeli Cię nie stać na ew naprawy tsi,  ecoboost,  thp, diesli to kupujesz zwykle NA i pp temacie, a na dodatek wiele silników NA tez nie jest wonych od kosztownych wad i usterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, senseikrk napisał:

Ilu osobom na AK rozlecial się silnik benzynowy, a ilu diesla?

 

AFAIR jedna osoba na AK miała problemy z TSI, nie pamiętam kto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, sdss napisał:

Inna płyta, prędzej Fabia 3.

jaka inna płyta?

każde auto nowe VW z tych mniejszych i kompaktowych to MQB, zmieniają tylko moduły, a reszta jest ta sama

dlatego nawet auta 3 i 5 drzwiowe mimo ze to ten sam model mają inny np rozstaw osi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Chyba chodzilo o Fabie RS, czyli wersje 180KM.

 

@mrBEAN miał swapa silnika, bo mu pił olej, ale TTTM. Natomiast ktoś w 1.2tsi co chwilę zmieniał rozrząd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, format napisał:

 

AFAIR jedna osoba na AK miała problemy z TSI, nie pamiętam kto.

 

13 minut temu, format napisał:

 

@mrBEAN miał swapa silnika, bo mu pił olej, ale TTTM. Natomiast ktoś w 1.2tsi co chwilę zmieniał rozrząd.

 

@Pepcio chyba - ale głownie z awatara kojarzę, więc mogę się mylić... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.4 TSI 180 KM CAVE piją olej, bo pierścienie są gówniane. Ten silnik był tylko w Fabii RS/Polo GTI/Ibiza Cupra.

Na gwarancji wymieniali mi silnik, co oczywiście nic nie dało, bo dalej sobie pił :)

Co ciekawe, im delikatniej się jeździło tym więcej pił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Cinos napisał:

jaka inna płyta?

każde auto nowe VW z tych mniejszych i kompaktowych to MQB, zmieniają tylko moduły, a reszta jest ta sama

dlatego nawet auta 3 i 5 drzwiowe mimo ze to ten sam model mają inny np rozstaw osi

Polo mk5 nie jest na mqb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maro_t napisał:

Jakoś specjalnie nie słychać o awariach trzycilindrowych kosiarek od forda czy peugeota, a są juz na rynku kilka ładnych lat. Poza tym różnice w trwałości czy niezawodności będą pewnie takie, że jeden wytrzyma bez remontu 300 tys km, a drugi 400. Co mi to za różnica. Fiata mam już prawie 10 lat, przebieg niecałe 180 tys. - turbo, dwumas, sprzęgło, silnik - wszystko fabryczne i działa. Tak samo będzie działać w 1.0TSI czy 1.0 Ecoboost. Fiat zaczyna rdzewieć, fotele się wycierać, kierownica obłazić, ale silnik działa. Przy takich przebiegach jakie ja robię to każdy silnik wytrzyma.

 

 

Nie wiem, może bym pisał źle, może dobrze. Jakby mnie samochód mocno wkurzał to bym się go pozbył i nie dorabiał ideologii. Samochód to tylko samochód. I miałbym przynajmniej własne doświadczenia, a nie tylko z internetu

 

Przecież najstarsze trzycylindrowe kosiarki Forda czy Peugeot dobijają do 5 lat, a nie sprzedało się tego jakoś dużo. Jak można liczyć, że się coś usłyszy (chociaż VW z TSI, które miały problemy z rozrządem jeszcze na gwarancji to naprawdę się słyszało, ale to wyjątek)? Mało osób robiących naprawdę duże przebiegi je wybierało więc to jeszcze nie czas, żeby coś było słychać. Różnica będzie taka, że wolnossący wyremontujesz za 1500-2000 PLN trochę później, a trzycylindrowaca szybciej i za więcej bo wyjdą jeszcze awarie dodatkowego osprzętu. Wątpię, żeby 3 cylindrowe TSI czy Ecoboosty dorównały dla 4 cylindrowego T-Jet z rocznika Twojego Bravo.

 

Nie chce mi się wierzyć, że nie zabolałaby Cię strata (ciężko) zarobionych pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, senseikrk napisał:

@Citric, jakby pisał o tsi? Silników downsizingowych jeździ miliony po drogach. Ilu osobom na AK rozlecial się silnik benzynowy, a ilu diesla?

 

Nie prowadzę statystyk ilu osobom rozleciał się silnik benzynowy, a ilu disla. Prawdopodobnie ciężko byłoby to stwierdzić bo wielu osobom wstyd byłoby się przyznać, że wtopili.

 

8 godzin temu, senseikrk napisał:

Jeżeli Cię nie stać na ew naprawy tsi,  ecoboost,  thp, diesli to kupujesz zwykle NA i pp temacie, a na dodatek wiele silników NA tez nie jest wonych od kosztownych wad i usterek.

 

I tak zrobiłem, ale powoli wybór modeli robi się coraz mniejszy. Może nawet nie chodzi o to czy stać, ale czy się zechce biegać po mechanikach, żeby zregenerować turbo, wyczyścić nagar i inne atrakcje związane z turbodoładowanym silnikiem i bezpośrednim wtryskiem. Nie lubię często zmieniać aut więc dla mnie to jest ważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Citric napisał:

 

Mało osób robiących naprawdę duże przebiegi je wybierało więc to jeszcze nie czas, żeby coś było słychać. Różnica będzie taka, że wolnossący wyremontujesz za 1500-2000 PLN .

 

Kiedy ostatnio remontowales jakikolwiek silnik?

Jak padnie to przekladasz z anglika albo rozbitka I tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

Kiedy ostatnio remontowales jakikolwiek silnik?

Jak padnie to przekladasz z anglika albo rozbitka I tyle...

W 2015 roku. Nie miałem możliwości, żeby jeździć i szukać silnika na przekładkę, a poza tym nigdy nie wiadomo co się kupi i przekładka tez swoje kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Citric napisał:

W 2015 roku. Nie miałem możliwości, żeby jeździć i szukać silnika na przekładkę, a poza tym nigdy nie wiadomo co się kupi i przekładka tez swoje kosztuje.

 

A ja nigdy, sprzedalbym auto i kupilem inne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciej__ napisał:

 

A ja nigdy, sprzedalbym auto i kupilem inne...

 

Też bym tak zrobił, ale silnik padł podczas wyjazdu zagranice. Szczęście w nieszczęściu, że blisko domu więc znalazłem osobę, która mi pożyczyła swoje auto i musiała jeździć moim. Nie było wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Citric napisał:

W 2015 roku. Nie miałem możliwości, żeby jeździć i szukać silnika na przekładkę, a poza tym nigdy nie wiadomo co się kupi i przekładka tez swoje kosztuje.

Czyli kupujesz bezpieczne silniki i taka wtopa? :/  Jaki Ci silnik padł? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Citric napisał:

Nie prowadzę statystyk ilu osobom rozleciał się silnik benzynowy, a ilu disla. Prawdopodobnie ciężko byłoby to stwierdzić bo wielu osobom wstyd byłoby się przyznać, że wtopili.

 

Jak już zaczniesz prowadzić to mnie dopisz. U mnie bowiem na sześć posiadanych samochodów najwięcej kosztów wygenerował pojazd z silnikiem 2.2 litra i mocą 125hp, najmniej pojazd z silnikiem 1.2 i mocą 126hp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, senseikrk napisał:

Czyli kupujesz bezpieczne silniki i taka wtopa? :/  Jaki Ci silnik padł? 

 

1,6 16V LPG w 14 letnim Lanosie. Niestety powyżej pewnego wieku nie ma czegoś takiego jak bezpieczny silnik, szczególnie gdy kupujemy używki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, format napisał:

 

Jak już zaczniesz prowadzić to mnie dopisz. U mnie bowiem na sześć posiadanych samochodów najwięcej kosztów wygenerował pojazd z silnikiem 2.2 litra i mocą 125hp, najmniej pojazd z silnikiem 1.2 i mocą 126hp.

Co to za statystyka bez informacji takich jak przejechane kilometry, wydane kwoty na naprawę, ilość awarii, informacja czy użytkowane od nowego itp. :) Zostanę chyba tylko przy prowadzeniu tego typu statystyki dla swoich aut. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Citric napisał:

 

Przecież najstarsze trzycylindrowe kosiarki Forda czy Peugeot dobijają do 5 lat, a nie sprzedało się tego jakoś dużo. Jak można liczyć, że się coś usłyszy (chociaż VW z TSI, które miały problemy z rozrządem jeszcze na gwarancji to naprawdę się słyszało, ale to wyjątek)? Mało osób robiących naprawdę duże przebiegi je wybierało więc to jeszcze nie czas, żeby coś było słychać. Różnica będzie taka, że wolnossący wyremontujesz za 1500-2000 PLN trochę później, a trzycylindrowaca szybciej i za więcej bo wyjdą jeszcze awarie dodatkowego osprzętu. Wątpię, żeby 3 cylindrowe TSI czy Ecoboosty dorównały dla 4 cylindrowego T-Jet z rocznika Twojego Bravo.

 

Nie chce mi się wierzyć, że nie zabolałaby Cię strata (ciężko) zarobionych pieniędzy.

 

Bardzo szanuję swoje pieniądze (według opini niektórych jestem wręcz skąpcem ;]), z drugiej strony potrzebuję codziennie jeździć i potrzebuję samochodu. I muszę liczyć się z tym, że samochód i jazda kosztują. Nigdy nie miałem potrzeby remontować silnika w samochodzie. Różne rzeczy naprawiałem, ale silnika nigdy. Nawet jeżeli po 200 tys. km taka mała trzycylindrowa kosiarka będzie wymagała remontu, to do tego czasu zaoszczędzę na mniejszym spalaniu w porównaniu z większym silnikiem (tak, w moim przypadku, przy mojej jeździe, faktycznie takie silniki palą zauważalnie mniej) więcej niż ten remont wyniesie.

Na koszt użytkowania samochodu trzeba patrzeć całościowo. Za obecny samochód 10 lat temu zapłaciłem 60 tys. pln, a na benzynę do dziś wydałem już około 65 tys. pln. A na drugim miejscu jest ubezpieczenie. Jeśli zależy mi na pieniądzach, to wniosek jest taki, że samochód trzeba wybierać przede wszystkim taki, który mało pali, ma niską utratę wartości i tanie ubezpieczenie. Serwis jest na dalszych miejscach. Nawet jak po na przykład ośmiu latach (chociaż mam nadzieję, że już żadnym samochodem nie będę tyle jeździł) trzeba będzie wydać 5 tys na naprawę silnika, albo inny używany silnik, to może to być mało instotne w kontekście innych zaoszczędzonych, albo wydanych kosztów. Tyle. Po prostu jest to w koszcie całości mało istotne, więc wybierając auto, poza kosztami o których wspomniałem wczesniej, lepiej patrzeć, żeby Ci się po prostu podobało, spełniało jak najwięcej wymagań, sprawiało chociaż trochę frajzdy z jazdy, a nie na potencjalne ryzyko remontu silnika za 8 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, grogi napisał:

 

 

@Pepcio chyba - ale głownie z awatara kojarzę, więc mogę się mylić... 

Miałem 1.2 rozrząd zmieniony raz przy ....9 tys km, później spokój, obecnie nie wiem bo samochód sprzedałem. Byłem zadowolony z dynamiki i spalania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pepcio napisał:

Miałem 1.2 rozrząd zmieniony raz przy ....9 tys km, później spokój, obecnie nie wiem bo samochód sprzedałem. Byłem zadowolony z dynamiki i spalania. 

 

i nadal jest spokój w Twoim byłym aucie, nie tylko z rozrządem, i oby tak pozostało ;] przebieg pod 70kkm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, senseikrk napisał:

Jaki przebieg miał? 

 

Prawdopodobnie około 150 000 km. Kupiłem 8 letniego z przebiegiem około 120 000 km i przez sporą część czasu męczyłem na krótkich odcinkach około 2,5km w jedną stronę. Miał również kilka przestojów przez długi okres czasu (po około miesiąc).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, maro_t napisał:

 

Bardzo szanuję swoje pieniądze (według opini niektórych jestem wręcz skąpcem ;]), z drugiej strony potrzebuję codziennie jeździć i potrzebuję samochodu. I muszę liczyć się z tym, że samochód i jazda kosztują. Nigdy nie miałem potrzeby remontować silnika w samochodzie. Różne rzeczy naprawiałem, ale silnika nigdy. Nawet jeżeli po 200 tys. km taka mała trzycylindrowa kosiarka będzie wymagała remontu, to do tego czasu zaoszczędzę na mniejszym spalaniu w porównaniu z większym silnikiem (tak, w moim przypadku, przy mojej jeździe, faktycznie takie silniki palą zauważalnie mniej) więcej niż ten remont wyniesie.

Na koszt użytkowania samochodu trzeba patrzeć całościowo. Za obecny samochód 10 lat temu zapłaciłem 60 tys. pln, a na benzynę do dziś wydałem już około 65 tys. pln. A na drugim miejscu jest ubezpieczenie. Jeśli zależy mi na pieniądzach, to wniosek jest taki, że samochód trzeba wybierać przede wszystkim taki, który mało pali, ma niską utratę wartości i tanie ubezpieczenie. Serwis jest na dalszych miejscach. Nawet jak po na przykład ośmiu latach (chociaż mam nadzieję, że już żadnym samochodem nie będę tyle jeździł) trzeba będzie wydać 5 tys na naprawę silnika, albo inny używany silnik, to może to być mało instotne w kontekście innych zaoszczędzonych, albo wydanych kosztów. Tyle. Po prostu jest to w koszcie całości mało istotne, więc wybierając auto, poza kosztami o których wspomniałem wczesniej, lepiej patrzeć, żeby Ci się po prostu podobało, spełniało jak najwięcej wymagań, sprawiało chociaż trochę frajzdy z jazdy, a nie na potencjalne ryzyko remontu silnika za 8 lat.

 

Również mam opinię skąpca u niektórych (właściwie się z nią zgadzam :hehe:). Właśnie przez pryzmat kosztów oceniam 3 cylindrowce. Lanos mnie nauczył, że największym kosztem może być koszt utraconych korzyści. Gdybym nie znalazł zastępcy mogłem popłynąć na kwoty przewyższające jego remont, utratę wartości, cenę zakupu, ubezpieczenia i inne pierdoły które wymieniłeś razem wzięte dlatego serwis stawiam na 1 miejscu. Mnie akurat nie stać na auta, które dają frajdę z jazdy więc wybieram to co potencjalnie mniej będzie się psuło i pozwalało przyzwoicie jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.