Skocz do zawartości

Zamienił stryjek siekierkę na kijek


bielaPL

Rekomendowane odpowiedzi

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześwietl dobrze e39 przed zamianą. Zaniedbany egzemplarz wpędzi Cię w koszty, jeśli jesteś z tych, którym nie pasuje, że coś nie działa (nawet jeśli to pierdoła bez wpływu na jazdę).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

 

Jeśli nie wykorzystujesz C2 jako głównego auta to moim zdaniem można się tak bawić. Sam miałem ogromną ochotę na zmianę Daewoo Lanosa na C5 też w okolicach 10 tys. PLN, ale zrezygnowałem bo miał to być jedyny samochód, a po doświadczeniach ze starym Lanosem bałem się wpakować w kłopoty i wyszedł nowy C-Elysée, który jest wyborem zdroworozsądkowym.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

Tak się składa, że kumpel handluje używanymi BMW (tylko i wyłącznie tą marką) i ma obecnie e39 528i w sedanie z manualem. Auto w stanie idealnym, wygląd zewnętrzny i wewnętrzny wręcz jak nowy, silnik pracuje aksamitnie. Wsiadłem do niego pierwszy raz, to się dziwiłem, że taki stan, a wersja z przed liftu i pytam się jego, który rok. Tu jeszcze większe zdziwienie, bo 96r. Przebieg coś ponad 160 kkm, wygląda na oryginał. Wsiadasz i jeździsz, ale pytałem o cenie, to mówił coś o 13 kzł, bo sporo za nią dał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

Kurcze BMW nie znam ale córka robi prawko w przyszłym roku i taką C2 bym przygarnął :jem: Ale dopiero za rok , silnik znam od podszewki , tanie w eksploatacji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

 

Kupuj, tylko znajdź w możliwie najlepszym stanie. Jeśli rzeczywiście @kaczorek79 jest Ci w stanie polecić sprzedawcę dobrego E39 528i za 13 tysięcy, to nie patrz na rocznik tylko kupuj i ciesz się jazdą. Jedynym minusem dla mnie jest to, że każdym innym autem się męczę. Ciężko znaleźć później alternatywę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

Zobacz na Fb auto bawaria maja fajne fury ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie szalony plan. IMO Lepszy francuski maluch, którego znasz na wylot, niż zużyte padło:

- z nieznanym przebiegiem,

- ponieważ to BMW, to z dużym prawdopodoieństwem tego że ktoś je katował,

- dużym ryzykiem, że skoro oszczędzał na paliwie (LPG), to mozę też oszczędzał na naprawach i albo drutował, albo robił na szmelcowatych częściach

- nieznaną historią wypadkową

 

To tak jak kolega, który w zeszłym roku wymienił Corollę którą znał, na E-klasę W210, bo marzył o Mercedesie i komforcie. Kupił zajechaną skarbonkę, na której ewidentnie ktoś wcześniej oszczędzał. W ciągu paru tygodni włożył w Mercedesa więcej niż za niego zapłacił,  bo wyremontował skrzynię (automat padł), zawieszenie (wahacze i amortyzatory), wspomaganie kierownicy, hamulce (ogryzki klocków i tarcze cienkie jak papier), wycieki z silnika. Szkoda mu to teraz sprzedawać jak tyle włożył i na wiosnę zrobi blacharkę. Najpierw było OK, a po kilku dniach pojawiły się kwiatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi sobie wyobrazić ze w210 może być drogie w utrzymaniu🤔Ewentualność jest taka, ze kolega nie zna się kompletnie na autach i kupił po prostu strupa. Czy to będzie golf czy eklasa tak samo da po kieszeni. Co ciekawe - w W210 skrzyn się nie naprawia tylko kupuje używane, za 300zl w których czesto jest jeszcze olej...jak pojeździsz i jest wszystko ok, to możesz sobie wlać olej, wymienić złącze i filtr z uszczelka. 350zl z robocizna. Przekłada skrzyni 250zl. Markowe amortyzatory są za 100pln sztuka, klocki do 320cdi tez firmowe 100pln komplet, tarcze nieco więcej, ale piec słuszny😊320zl. Pompy wspomagania się od 20zl zaczynaja;l

Z wahacze górnym powiem Ci, ze zrobiłem pewien eksperyment. Zamontowałem jakieś gowno za 43zl firmy racer. Przejechane jest 23kkm i wahacz nie daje żadnych znaków zużycia. Dla porównania, wcześniej lemforder wykończył się w ciągu 6kkm. Ten samochód jest śmiesznie tani w utrzymaniu mechanicznym. Drogą sprawa jest blacha. Także kolega miał combo kupienie trupa do inwestycji i bardzo drogiego mechanika😉

 

Bierz bmw. Ja trochę w weekend teraz pojezdzilem e36 m50b20 z jednym vanosem i mimo, ze jest dużo słabszy i mniej wygodny niż moje auto to ma jakaś magię, która podświadomie mi mówi „chce to!!” 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.01.2018 o 18:59, kaczorek79 napisał:

Auto w stanie idealnym, wygląd zewnętrzny i wewnętrzny wręcz jak nowy, silnik pracuje aksamitnie. Wsiadłem do niego pierwszy raz, to się dziwiłem, że taki stan, a wersja z przed liftu i pytam się jego, który rok. Tu jeszcze większe zdziwienie, bo 96r. Przebieg coś ponad 160 kkm, wygląda na oryginał. Wsiadasz i jeździsz, ale pytałem o cenie, to mówił coś o 13 kzł, bo sporo za nią dał.

rocznik, rocznik - tutaj cudów nie będzie, nawet jak silnik brzmi aksamitnie itp. Sam kupiłem jakiś czas trochę nowsze auto - zarówno silnik brzmi może nie aksamitnie;] ale fajnie, wszystko ah i oh - do włożenia jest na tzw. stan bdb ok 7 tys.

 

Takie tzw. aksamit pojeździ z 2-3 miesiące a później będą wychodzić usterki lub wymiana zużytych części z racji wieku. Nie kraczę ale tak przeważnie jest. Jeżeli ktoś zrobi prawdziwy remont i odrestaurowanie takie auta to będzie "wołał" inną cenę. Mogę się oczywiście mylić;]

 

Dnia 14.01.2018 o 16:44, bielaPL napisał:

Wybijecie mi to z głowy?

Wybijam, chyba, że masz w zapasie trochę $$$ to wtedy nie wybijam;] ale czemu chcesz zmienić małe auto na duże? to Twoje tzw. główne auto czy drugie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, jacob24 napisał:

Wybijam, chyba, że masz w zapasie trochę $$$ to wtedy nie wybijam;] ale czemu chcesz zmienić małe auto na duże? to Twoje tzw. główne auto czy drugie?

nie główne, drugie - wcześniej grand vitara, teraz c2 vts - zmieniam na takie modele co mi się podobały zawsze i dają mi frajdę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bielaPL napisał:

nie główne, drugie - wcześniej grand vitara, teraz c2 vts - zmieniam na takie modele co mi się podobały zawsze i dają mi frajdę

Kwestia zasobności portfela, reszta do ogarnięcia. Jeśli liczysz się z utrzymaniem kilkukrotnie wyższym cenowo aniżeli obecny VTS to się nie zastanawiaj i ciesz się BMW. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz co innego do jeżdżenia i worek kasy to bierz e39 ;] Ewentualnie jak lubisz jeździć z czymś niesprawnym ;]

 

Taka bawarka potrzebuje $$ żeby wszystko było profi, a czasem tanie zamienniki są tylko chwilową protezą. Można też kupować używane części, ale jeszcze gorzej można na tym wyjść ;] Ja bym się w to nie pchał mimo, że uwielbiałem e39 ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AkuQ napisał:

Kwestia zasobności portfela, reszta do ogarnięcia. Jeśli liczysz się z utrzymaniem kilkukrotnie wyższym cenowo aniżeli obecny VTS to się nie zastanawiaj i ciesz się BMW. :ok:

ja mało jeżdżę, 8 tys na rok, i zazwyczaj po roku mam ochotę spróbować kolejnego auta, także całej tej e39 robić nie zamierzam na glanc, po prostu ogarnąć kilka kluczowych zaniedbań po poprzednim właścicielu, pośmigać i się dalej zobaczy czy to będzie miłość czy dalej szukamy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bielaPL napisał:

ja mało jeżdżę, 8 tys na rok, i zazwyczaj po roku mam ochotę spróbować kolejnego auta, także całej tej e39 robić nie zamierzam na glanc, po prostu ogarnąć kilka kluczowych zaniedbań po poprzednim właścicielu, pośmigać i się dalej zobaczy czy to będzie miłość czy dalej szukamy ;)

 

Ja Cię doskonale rozumiem, bo sam często tak robiłem, tylko nie zmienia to zupełnie tego co napisałem wyżej, że musisz być świadomy kosztów kilkukrotnie wyższych od cytryny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, bielaPL napisał:

ja mało jeżdżę, 8 tys na rok, i zazwyczaj po roku mam ochotę spróbować kolejnego auta, także całej tej e39 robić nie zamierzam na glanc, po prostu ogarnąć kilka kluczowych zaniedbań po poprzednim właścicielu, pośmigać i się dalej zobaczy czy to będzie miłość czy dalej szukamy ;)

 

E39 2.8 kupione jako zadbane od kolegi z AK :) W moich rekach od 01.2011 do 01.2014  czyli trzy lata i 14 126 zl do tyłu 

 

348 tyś wymiana klocków i tarcz przód - 550 zł 

350 tyś  wymiana linki od maski - 70 zł 

352 tyś wymiana oleju i płynu od wspomagania - 380 zl 

355 tyś wymiana rezystora "jeża" od dmuchawy - 150 zł 

355 tyś wymiana filtrów od gazu  150 zł 

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

358 tyś tuleja tylnej belki  - 200 zł 

361 tyś wymiana szkiel reflektorów przednich  - 275 zł 

361 tyś wymiana sprężarki od klimy 500 zł 

361 tyś wymiana sondy lambda nr2 - 200 zł 

362 tyś wymiana visco  - 200 zł 

363 tyś wymiana przewodów giętkich tył, przewód od wspomagania - 320 zł 

363 tyś wymiana nadkola przód z czujnikiem temperatury - 170 zł 

365 tyś wymiana oleju  - 350  zł 

366 tyś wymiana elektrozaworów z pompką - 180 zł 

372 tyś wymiana świec 96 zł 

373 tyś lakierownie elementów gdzie zaczęła pojawiać się ruda  - 1400 zł 

373 tyś wymiana tarcz tył plus klocki plus linki od ręcznego - 550 zł 

375 tyś nowe opony  zimowe - 1200 zł 

375 tyś wymiana klocków przód , wymiana oleju, wymiana seperatora oleju z przewodami, wymiana amorków przód - 1850 zł 

375 tyś wymiana czujnika położenia wałka rozrządu - 260 zł 

376 tyś komplet palników ksenonowych - 230 zł 

378 tyś wymiana czujnika temperatury reduktora od lpg - 50 zł 

378 tyś wymiana sprzęgła - 1200 zł 

380 tyś wymiana wahacza tył, góra przód - 320 zł 

381 tyś znowu visco, termostat, pompa wody rolka paska mikro - 720 zł 

383 tyś wymiana czujnika położenia wału , zwrotnica prawy tył, wymiana tulei pływającej plus czujnik ABS - 1020 zł 

385 tyś wymiana łożyska prawy tył, wahacz prawy tył - 540  zł 

 

Delikatnie mówiąc...generalnie wyleczyłem się ze starych BMW . Ale na obronę BMW powiem ze jeździło się kozacko, i  mam nierówno pod sufitem i wszystko zawsze muszę mieć tip top a w takim aucie niestety to kosztuje 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę mój roczny przebieg i sprzedaż auta

 

348 tyś wymiana klocków i tarcz przód - 550 zł 

350 tyś  wymiana linki od maski - 70 zł 

352 tyś wymiana oleju i płynu od wspomagania - 380 zl 

355 tyś wymiana rezystora "jeża" od dmuchawy - 150 zł 

355 tyś wymiana filtrów od gazu  150 zł 

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

358 tyś tuleja tylnej belki  - 200 zł 

 

Naprawy wyjdą 2,5 tys, przy obecnym C2 było 1,6 czyli dla mnie spokojnie do przełknięcia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, bielaPL napisał:

Naprawy wyjdą 2,5 tys, przy obecnym C2 było 1,6 czyli dla mnie spokojnie do przełknięcia

Chyba trochę błędnie zakładasz, że zepsuje się to samo :) A jak zepsuje Ci się "coś innego" to możesz być grubiej do tyłu. Ale podstawa to porządny zakup, kupuj z kimś kto zna się na BMW, wtedy szanse spadają na spore wydatki, przynajmniej od razu po zakupie, bo co będzie za 2 mies to nie przewidzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, goldixll napisał:

Delikatnie mówiąc...generalnie wyleczyłem się ze starych BMW . Ale na obronę BMW powiem ze jeździło się kozacko, i  mam nierówno pod sufitem i wszystko zawsze muszę mieć tip top a w takim aucie niestety to kosztuje 

 

żadna z tych kwot nie jest przerażająca, jak na utrzymanie starego auta premium, ale ich częstotliwosć występowania... :bzik:

Mnie by szlag trafił jakbym miał coś robić w samochodzie co 1 tys. km albo częściej. Nawet jakby to miało kosztować 10 pln to umawianie się z mechanikami, szukanie części, czytanie internetu, doktoryzowanie się i w ogóle myślenie ciągle o naprawie samochodu, to nie dla mnie. Lubię jeździć i też pociągają mnie takie auta, ale jednak wolę nowe plastikowe, gdzie jadę na przegląd co 15 tys. km i tyle. A poza tym po prostu jeżdżę. Za bardzo się już do tego przyzwyczaiłem. Jak byłem na przeglądzie z Kiją po 60 tys. km i znaleźli, że trzeba wymienić sworzeń wahacza, to byłem wkurzony że nie zrobią tego od razu tylko muszę umawiać się na oddzielny termin i specjalnie jechać. Takie auto to faktycznie jako drugie, trzecie, do przejchania się w weekend, podłubania samemu jak ktoś lubi i ma czas, to jest ideał. A do samego jeżdżenia to było dobre 300 tys. km temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, bielaPL napisał:

Biorąc pod uwagę mój roczny przebieg i sprzedaż auta

 

348 tyś wymiana klocków i tarcz przód - 550 zł 

350 tyś  wymiana linki od maski - 70 zł 

352 tyś wymiana oleju i płynu od wspomagania - 380 zl 

355 tyś wymiana rezystora "jeża" od dmuchawy - 150 zł 

355 tyś wymiana filtrów od gazu  150 zł 

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

358 tyś tuleja tylnej belki  - 200 zł 

 

Naprawy wyjdą 2,5 tys, przy obecnym C2 było 1,6 czyli dla mnie spokojnie do przełknięcia

 

na pewno nie możesz tak tego porównywać, możesz wydać więcej, albo mniej. Jeżeli faktycznie mało jeździsz, do tego masz taki komfort, że jak Ci w tym aucie coś padnie, to go postawisz, spokojnie poszukasz części w dobry cenach, ogarniętego mechanika, a będziesz w tym czasie jeździł drugim autem, albo komunikacją, to można się pokusić. Ale jeżeli potrzebujesz po prostu auta, które ma jeździć na codzień, to nie jest imho dobry pomysł. Dla mnie takie auto musiało by być trzecim samochodem w domu, a na takie fanaberie mnie nie stać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, bielaPL napisał:

Biorąc pod uwagę mój roczny przebieg i sprzedaż auta

 

348 tyś wymiana klocków i tarcz przód - 550 zł 

350 tyś  wymiana linki od maski - 70 zł 

352 tyś wymiana oleju i płynu od wspomagania - 380 zl 

355 tyś wymiana rezystora "jeża" od dmuchawy - 150 zł 

355 tyś wymiana filtrów od gazu  150 zł 

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

358 tyś tuleja tylnej belki  - 200 zł 

 

Naprawy wyjdą 2,5 tys, przy obecnym C2 było 1,6 czyli dla mnie spokojnie do przełknięcia

 

Wiele rzeczy nie pada od przebiegu, tylko od wieku... I wtedy nie ma znaczenia, czy robisz 8 czy 25 tysięcy rocznie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maro_t napisał:

 

żadna z tych kwot nie jest przerażająca, jak na utrzymanie starego auta premium, ale ich częstotliwosć występowania... :bzik:

Mnie by szlag trafił jakbym miał coś robić w samochodzie co 1 tys. km albo częściej. 

 Część rzeczy robiłem sam w garażu a na te wymagające kanału / podnośnika umawiałem mechanika ulice dalej więc tragedii nie było... Ale właśnie głównie to przesadzilo o sprzedaży zawsze "coś" do zrobienia...  Lancia nawet 1/10 tego co BMW mnie nie kosztowała w naprawach a ludzie mówią że kosztowny wynalazek sobie kupiłem :) Fakt nie prowadzi się jak BMW... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maro_t napisał:

 

na pewno nie możesz tak tego porównywać, możesz wydać więcej, albo mniej. Jeżeli faktycznie mało jeździsz, do tego masz taki komfort, że jak Ci w tym aucie coś padnie, to go postawisz, spokojnie poszukasz części w dobry cenach, ogarniętego mechanika, a będziesz w tym czasie jeździł drugim autem, albo komunikacją, to można się pokusić. Ale jeżeli potrzebujesz po prostu auta, które ma jeździć na codzień, to nie jest imho dobry pomysł. Dla mnie takie auto musiało by być trzecim samochodem w domu, a na takie fanaberie mnie nie stać :(

mechanika mam, mogę sobie podjechać komunikacją lub czasem drugim autem, co ciekawe citroen c2 był na razie 2 razy u mechanika przez 14mc :) (rzadziej niż fiat hehe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, bielaPL napisał:

mechanika mam, mogę sobie podjechać komunikacją lub czasem drugim autem, co ciekawe citroen c2 był na razie 2 razy u mechanika przez 14mc :) (rzadziej niż fiat hehe)

 

To ja bym zrobił w ten sposób. Poszukaj w necie/po mechanikach/na ak info ile kosztują najdroższe możliwe naprawy w takim samochodzie (jedno zestawienie już masz w tym wątku), zakładając że nie trafisz w szczęśliwy egzemplarz. Jeżeli są to kwoty, które Cię nie przerażają i jesteś w stanie je płacić bez większego poświęcenia innych wydatków (w końcu to tylko samochód), to szukaj kogoś kto się zna, a z nim dobrego egzemplarza. W najgorszym wypadku będziesz wydawał tyle, ile zaakceptowałeś, a przy odrobinie szczęścia mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maro_t napisał:

 

To ja bym zrobił w ten sposób. Poszukaj w necie/po mechanikach/na ak info ile kosztują najdroższe możliwe naprawy w takim samochodzie (jedno zestawienie już masz w tym wątku), zakładając że nie trafisz w szczęśliwy egzemplarz. Jeżeli są to kwoty, które Cię nie przerażają i jesteś w stanie je płacić bez większego poświęcenia innych wydatków (w końcu to tylko samochód), to szukaj kogoś kto się zna, a z nim dobrego egzemplarza. W najgorszym wypadku będziesz wydawał tyle, ile zaakceptowałeś, a przy odrobinie szczęścia mniej.

kto nie ryzykuje... tak samo kiedyś bałem się kupić e30 kierując się rozsądkiem, teraz jak coś zadbanego to jakieś chore pieniądze, a czas leci i coraz mniej aut które mnie kiedyś jarały nadaje się do jazdy :) za rozsądne pieniądze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, goldixll napisał:

 

E39 2.8 kupione jako zadbane od kolegi z AK :) W moich rekach od 01.2011 do 01.2014  czyli trzy lata i 14 126 zl do tyłu 

Delikatnie mówiąc...generalnie wyleczyłem się ze starych BMW . Ale na obronę BMW powiem ze jeździło się kozacko, i  mam nierówno pod sufitem i wszystko zawsze muszę mieć tip top a w takim aucie niestety to kosztuje 

 

 

Chyba sobie zapiszę tego posta i za każdym razem będę wklejał naszym lokalnym piewcom używanych samochodów które są lepsze od nowych "plastików"  :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Jaruga napisał:

 

Chyba sobie zapiszę tego posta i za każdym razem będę wklejał naszym lokalnym piewcom używanych samochodów które są lepsze od nowych "plastików"  :ok:

 

 

Z drugiej strony wychodzi niewiele ponad 4kPLN rocznie... W nowym aucie ubezpieczenie i utrata wartosci to wielokrotnosc tej kwoty.

Problem w tym, ze takiej starej uzywki raczej nie ogarniesz jednym serwisem w roku za 3-4 kPLN, tylko co chwila wychodzi cos do zrobienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje e39 kupione 25 m-cy temu , na liczniku mialo ~140tys km, obecnie ~190tys km, kapwnika nie prowadzilem tak skrupulatnie ale pamiec w miare dobra wiec przez ten czas:

- olej + filtry - 4x wymiana
- swiece 6 szt wymiana 2 x - 120zl
- zarowki hb4 ostram cool cos tam wymiana 2x - 140zł
- wentylator klimy (nie dopatrzylem przy zakupie) - 600zl

rzeczy ktore wyskoczyly niespodziewanie
- czujnik polozenia wałka - 150zl
- czujnik ABS - 50zl

- spryskiwacze szyby, wyciek, naprawa - pare zł

rzeczy ktore potrzebowaly wymiany po roku bujania sie
- tarcze przednie + klocki - 400zl
- klocki tył - 100zl

- łączniki tył 2 szt - 100zł

- łozyska tył 2 szt - 220zł

- poduszki dr. stab przod - jakies grosze
- akumulator - zwarcie na celi - 300zl

poza tym samochod kupilem na nowych zimowkach 15" + kpl opon letnich ale po roku naszło mnie  wiec wszystko sprzedalem i zakupilem felgi 17" kpl opon zimowych + letnich 
felgi - 700
opony zimowe - 1200
opony letnie - 1000
z 15" odzyskalem ok. 1000

- uszkodzenia nadwozia przez dostawczaka, lakierowanie - 450zl

wiecej grzechów nie pamietam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.01.2018 o 16:44, bielaPL napisał:

 

Mam szalony plan. Zmienić obecnego c2 vts rocznik 2008 który śmiga aż miło i nie robi żadnych fochow na BMW e39 pb lub lpg za około 10tys z nieznaną historia. Wybijecie mi to z głowy?

 

Jeśli masz za dużo pieniędzy to chętnie podam numer konta :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Maciej__ napisał:

 

Z drugiej strony wychodzi niewiele ponad 4kPLN rocznie... W nowym aucie ubezpieczenie i utrata wartosci to wielokrotnosc tej kwoty.

Problem w tym, ze takiej starej uzywki raczej nie ogarniesz jednym serwisem w roku za 3-4 kPLN, tylko co chwila wychodzi cos do zrobienia.

 

No właśnie o to chodzi. Czyli o czas i święty spokój. To jest warte kupę pieniędzy w dzisiejszych czasach jak dla mnie.

A co do utraty wartości to czasy się zmieniły i używane auta mają ceny z tyłka. Roczne auto kosztuje tyle co nowe po dobrym rabacie :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
No właśnie o to chodzi. Czyli o czas i święty spokój. To jest warte kupę pieniędzy w dzisiejszych czasach jak dla mnie.
A co do utraty wartości to czasy się zmieniły i używane auta mają ceny z tyłka. Roczne auto kosztuje tyle co nowe po dobrym rabacie :facepalm:
Jak się co miesiąc będzie sypal tak że się nie da jeździć to po prostu go sprzedam. Na e60 nie wiem czy się kiedyś polaszcze. Kumpel miał wyszukany egzemplarz a i tak psioczyl na komplikacje z elektroniką i czujnikami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, bielaPL napisał:
4 godziny temu, Jaruga napisał:
 
No właśnie o to chodzi. Czyli o czas i święty spokój. To jest warte kupę pieniędzy w dzisiejszych czasach jak dla mnie.
A co do utraty wartości to czasy się zmieniły i używane auta mają ceny z tyłka. Roczne auto kosztuje tyle co nowe po dobrym rabacie :facepalm:

Jak się co miesiąc będzie sypal tak że się nie da jeździć to po prostu go sprzedam. Na e60 nie wiem czy się kiedyś polaszcze. Kumpel miał wyszukany egzemplarz a i tak psioczyl na komplikacje z elektroniką i czujnikami

 

To ja bym kupil to E39, ale poki co zostawil sobie jeszcze VTSa na wszelki wypadek ;]

Jak sie bejca bedzie sypac to bedzie mial chociaz czym do roboty pojechac :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jaruga napisał:

A co do utraty wartości to czasy się zmieniły i używane auta mają ceny z tyłka. Roczne auto kosztuje tyle co nowe po dobrym rabacie

Mało kto rozumie, czym w praktyce jest utrata wartości. Pokutuje mit "po wyjeździe z salonu 10% w dół". Byłaby to prawda, jeżeli ktoś by sprzedawał auto zaraz po wyjeździe z salonu albo gdyby dało się takie kupić (jedno z drugiego wynika).

W praktyce liczy się utrata wartości auta na przestrzeni całego czasu jego posiadania - i nie ma znaczenia, czy w pierwszym roku traci 50%, czy 10%, skoro po X latach traci 70%.

 

Kiedyś to liczyłem i nikt nie kwestionował:

Nowe sprzedawane po 8 latach w porównaniu do dwukrotnego zakupu używki 4-letniej (po osiągnięciu wieku 8 lat - sprzedaż) traci ok. 20% ceny nowego. Ale przy założeniu, że:

  • nowe jest bez rabatu
  • używka jest w idealnym stanie (dwa razy z rzędu)

W praktyce nowe wychodzi z 5% drożej, bo zawsze jest rabat (może oprócz słynnej mazdy) i do używki zawsze trzeba coś dołożyć.

No i nowe jest po prostu ... nowe. Niby odkrycie Ameryki, ale różnica jest. I w awaryjności, i w nowszych rozwiązaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Polarny napisał:

Mało kto rozumie, czym w praktyce jest utrata wartości. Pokutuje mit "po wyjeździe z salonu 10% w dół". Byłaby to prawda, jeżeli ktoś by sprzedawał auto zaraz po wyjeździe z salonu albo gdyby dało się takie kupić (jedno z drugiego wynika).

W praktyce liczy się utrata wartości auta na przestrzeni całego czasu jego posiadania - i nie ma znaczenia, czy w pierwszym roku traci 50%, czy 10%, skoro po X latach traci 70%.

 

Kiedyś to liczyłem i nikt nie kwestionował:

Nowe sprzedawane po 8 latach w porównaniu do dwukrotnego zakupu używki 4-letniej (po osiągnięciu wieku 8 lat - sprzedaż) traci ok. 20% ceny nowego. Ale przy założeniu, że:

  • nowe jest bez rabatu
  • używka jest w idealnym stanie (dwa razy z rzędu)

W praktyce nowe wychodzi z 5% drożej, bo zawsze jest rabat (może oprócz słynnej mazdy) i do używki zawsze trzeba coś dołożyć.

No i nowe jest po prostu ... nowe. Niby odkrycie Ameryki, ale różnica jest. I w awaryjności, i w nowszych rozwiązaniach.

 

Ale ta dyskusja nie jest o zakupie 4 latka, tylko starego BMW za 10kPLN ;]

Takie BMW jak bedzie w znosnym stanie to pewnie za kolejne 4 lata bedzie nadal kosztowac 10kPLN bo juz nie ma z czego tracic wartosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, jacob24 napisał:

rocznik, rocznik - tutaj cudów nie będzie, nawet jak silnik brzmi aksamitnie itp. Sam kupiłem jakiś czas trochę nowsze auto - zarówno silnik brzmi może nie aksamitnie;] ale fajnie, wszystko ah i oh - do włożenia jest na tzw. stan bdb ok 7 tys.

 

Takie tzw. aksamit pojeździ z 2-3 miesiące a później będą wychodzić usterki lub wymiana zużytych części z racji wieku. Nie kraczę ale tak przeważnie jest. Jeżeli ktoś zrobi prawdziwy remont i odrestaurowanie takie auta to będzie "wołał" inną cenę. Mogę się oczywiście mylić;]

 

Zgadza się, rocznik też swoje robi, np w owym BMW był wymieniony łącznik elastyczny wału, który powinien wytrzymać większy przebieg, ale guma parcieje z czasem. Oczywiście, jak zaznaczyłeś na końcu, mylisz się. Nie można generalizować, znam takie auta, które dobrze kupione nie robiły kosztów, ani po 3 m-cach, ani po roku, czy dwóch. Ty włożyłeś, lub masz zamiar włożyć 7 tys, ja 2,5 roku temu kupiłem e46 i do takiej kwoty jest naprawdę bardzo daleko, pomimo przejechani 54 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, 1Marek1 napisał:

 Napisz szczerze- wierzysz w to zdanie?

Ty nie musisz wierzyć, a ja po prostu wiem, że tak się zdarza. W BMW łatwo można sprawdzić, czy było coś kręcone. Nie wystarczy cofnąć przebiegu w zegarach i kompie, czy wymienić tapicerkę na nową, żeby zmylić klienta. To nie wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, atlantic napisał:

Trudno mi sobie wyobrazić ze w210 może być drogie w utrzymaniu🤔Ewentualność jest taka, ze kolega nie zna się kompletnie na autach i kupił po prostu strupa. Czy to będzie golf czy eklasa tak samo da po kieszeni. Co ciekawe - w W210 skrzyn się nie naprawia tylko kupuje używane, za 300zl w których czesto jest jeszcze olej...jak pojeździsz i jest wszystko ok, to możesz sobie wlać olej, wymienić złącze i filtr z uszczelka. 350zl z robocizna. Przekłada skrzyni 250zl. Markowe amortyzatory są za 100pln sztuka, klocki do 320cdi tez firmowe 100pln komplet, tarcze nieco więcej, ale piec słuszny😊320zl. Pompy wspomagania się od 20zl zaczynaja;l

Z wahacze górnym powiem Ci, ze zrobiłem pewien eksperyment. Zamontowałem jakieś gowno za 43zl firmy racer. Przejechane jest 23kkm i wahacz nie daje żadnych znaków zużycia. Dla porównania, wcześniej lemforder wykończył się w ciągu 6kkm. Ten samochód jest śmiesznie tani w utrzymaniu mechanicznym. Drogą sprawa jest blacha. Także kolega miał combo kupienie trupa do inwestycji i bardzo drogiego mechanika😉

Tak - gość kompletnie się nie zna na samochodach. Generalnie to moim zdaniem on kupił zajeżdżony złom, który już gdzieś na wsi wrastał w ziemię. Wygląda to jak złom na pierwszy rzut oka, a jak zaczął opowiadać o nim, to tylko człowieka w tym pierwszym wrażeniu utwierdza. Tam chyba nie ma elementu który by był OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kaczorek79 napisał:

Ty nie musisz wierzyć, a ja po prostu wiem, że tak się zdarza. W BMW łatwo można sprawdzić, czy było coś kręcone. Nie wystarczy cofnąć przebiegu w zegarach i kompie, czy wymienić tapicerkę na nową, żeby zmylić klienta. To nie wystarczy.

Jeżeli to nie tajemnica to na co zwrócić jeszcze uwagę...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, goldixll napisał:

 

E39 2.8 kupione jako zadbane od kolegi z AK :) W moich rekach od 01.2011 do 01.2014  czyli trzy lata i 14 126 zl do tyłu 

 

348 tyś wymiana klocków i tarcz przód - 550 zł 

350 tyś  wymiana linki od maski - 70 zł 

352 tyś wymiana oleju i płynu od wspomagania - 380 zl 

355 tyś wymiana rezystora "jeża" od dmuchawy - 150 zł 

355 tyś wymiana filtrów od gazu  150 zł 

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

358 tyś tuleja tylnej belki  - 200 zł 

361 tyś wymiana szkiel reflektorów przednich  - 275 zł 

361 tyś wymiana sprężarki od klimy 500 zł 

361 tyś wymiana sondy lambda nr2 - 200 zł 

362 tyś wymiana visco  - 200 zł 

363 tyś wymiana przewodów giętkich tył, przewód od wspomagania - 320 zł 

363 tyś wymiana nadkola przód z czujnikiem temperatury - 170 zł 

365 tyś wymiana oleju  - 350  zł 

366 tyś wymiana elektrozaworów z pompką - 180 zł 

372 tyś wymiana świec 96 zł 

373 tyś lakierownie elementów gdzie zaczęła pojawiać się ruda  - 1400 zł 

373 tyś wymiana tarcz tył plus klocki plus linki od ręcznego - 550 zł 

375 tyś nowe opony  zimowe - 1200 zł 

375 tyś wymiana klocków przód , wymiana oleju, wymiana seperatora oleju z przewodami, wymiana amorków przód - 1850 zł 

375 tyś wymiana czujnika położenia wałka rozrządu - 260 zł 

376 tyś komplet palników ksenonowych - 230 zł 

378 tyś wymiana czujnika temperatury reduktora od lpg - 50 zł 

378 tyś wymiana sprzęgła - 1200 zł 

380 tyś wymiana wahacza tył, góra przód - 320 zł 

381 tyś znowu visco, termostat, pompa wody rolka paska mikro - 720 zł 

383 tyś wymiana czujnika położenia wału , zwrotnica prawy tył, wymiana tulei pływającej plus czujnik ABS - 1020 zł 

385 tyś wymiana łożyska prawy tył, wahacz prawy tył - 540  zł 

 

Delikatnie mówiąc...generalnie wyleczyłem się ze starych BMW . Ale na obronę BMW powiem ze jeździło się kozacko, i  mam nierówno pod sufitem i wszystko zawsze muszę mieć tip top a w takim aucie niestety to kosztuje 

 

Dla równowagi.

e46 z silnikiem R6 kupione przy przebiegu 220 kkm (nie od kolegi z AK, tylko od handlarza)

221 kkm wymiana oleju z filtrem, wymiana separatora oleju (7 litrów Shell 5W40 ) 305zł

224 kkm wymiana oleju w skrzyni biegów (1 litr Ravenol ) 55zł

225 kkm dodatek do płukania silnika Archoil 85zł

228 kkm wymiana oleju z filtrem (7 litrów Valvoline 5W50 ) 200zł, świece zapłonowe platynowe do lpg 80zł/kpl, wymiana uszczelniaczy Vanosów 165zł (robiłem, bo tak radzą, ale nic się nie działo)

230 kkm PIERWSZA AWARIA, przy -16 stopniach na mrozie zamarzła odma, a w zasadzie zbiorniczek Oil Catch Tank, który na próbę włożyłem i silnik zaciągnął trochę oleju przewodami odmy. Skończyło się włożeniem nowego separatora oleju i czyszczeniem całego dolotu 105zł

233 kkm zaczęła szumieć rolka osprzętu 40zł, przy okazji wymiany oglądam pompę wody i myślę, dam nową, bo mówią, że w BMW ważna sprawa 85zł + 10zł litr płynu + 22zł pasek kompresora klimy

236 kkm wymiana oleju z filtrem, filtra powietrza, filtr kabinowy, filtry lpg (7 litrów oleju Mobil 1 0W40 ) 325zł

245 kkm stuka łącznik stabilizatora, wymiana, 40zł

246 kkm wymiana oleju z filtrem, filtr powietrza, filtry lpg (7 litrów oleju Mobil 1 0W40 ) 290zł

246 kkm zmiana dobrych jeszcze tarcz i klocków z przodu na większy rozmiar tarcz i nowe klocki + dokupienie jarzm zacisków na większe (zestaw Textar) 360zł + płyn hamulcowy ATE typ 200 1 litr 45zł

247 kkm DRUGA AWARIA, zapaliła się kontrolka niskiego poziomu płynu chłodzącego, mikropęknięcie zbiorniczka wyrównawczego, nowy 155zł + 2 litry płynu 20zł

253 kkm nowe świece do lpg tym razem irydowo platynowe 160zł/kpl, nowy separator oleju 110zł

256 kkm przygotowanie na wyjazd do Czarnogóry, czyli olej z filtrem, filtr powietrza, filtr kabinowy, filtry lpg (7 litrów Mobil 1 0W40 ) 300zł, wpadła nowa chłodnica oryginalna 340zł, bo stara była stara i bałem się rozszczelnienia jakieś 2,5 kkm od domu. Przy okazji okazało się, że wcześniej wymieniona pompa wody miała odklejony wirnik od ośki (uznali reklamację) i włożyłem nową Hepu za 150zł

262 kkm auto wróciło z wycieczki z szumiącym łożyskiem w tylnym kole, nowe firmy FAG 75zł

266 kkm wymiana oleju z filtrem (7 litrów Petronas 0W40 ), filtr powietrza, filtry lpg, pasek alternatora 300zł, 

266 kkm mówią, że sprzęgła długo w BMW nie wytrzymują, to dajemy nowe, chociaż wszystko z nim ok, 500zł, przy okazji łącznik elastyczny wału, tulejka lewarka zmiany biegów 160zł. Stare oryginalne sprzęgło miało jeszcze fabryczne prążki na docisku, a tarcza była tylko 1 mm cieńsza od nowej, sprzedałem na olx za 200zł, więc -200 trzeba liczyć

266 kkm znalazłem w dobrej cenie oryginalny termostat BEHR, więc kupiłem i zmieniłem, bo na moim widniała jeszcze data 2003r, 140zł

266 kkm wpadły nowe tarcze i klocki tył, zestaw szczęk hamulca postojowego, zestaw sprężynek do szczęk (wszystko Textar) 420zł

268 kkm TRZECIA AWARIA, zaczęła szumieć skrzynia biegów (nie mogła miesiąc wcześniej, jak sprzęgło zmieniałem :ogien: ), ceny używek od 80zł, kupiłem od znajomego za 150zł drugą skrzynię i nowy olej 55zł

268 kkm zmieniłem dyfer z przełożenia 3.38 na 3.07, swój sprzedałem i zarobiłem na tym 30zł, co poszło na nowy olej do dyfra.

Obecnie 274 kkm, niedługo wymiana oleju. W międzyczasie było kilka fanaberii, jak wymiana zestawu sprężyn na Mpakiet plus nowe amory z Mpakietu, czy zmiana pompy wspomagania na mocniejszą od e39, ale to wszystko z chęci posiadania, niż z przymusu. Stare dobre części wyprzedałem jeszcze dość drogo, bo biedni szukają używek. Tak więc na razie na 54 kkm przebiegu wydane w serwis niecałe 5 tys.zł, plus oczywiście opony, paliwo (średnio 12l/100 lpg), plus jakieś gadżety.

EDIT: Ważne, ceny części bez robocizny, bo sam robiłem.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, mazi napisał:

Jeżeli to nie tajemnica to na co zwrócić jeszcze uwagę...?

Każdy najdrobniejszy element (oprócz śrub, czy nakrętek) ma datę produkcji, łatwo zweryfikować, co było wymienione, jak się trochę poszpera i zapoda okiem, gdzie z reguły nie widać. Przebieg zapisuje się w zegarach, w komputerze sterującym silnikiem, w kluczyku i w module świateł. Do odczytania tych wszystkich modułów potrzebny jest np interfejs PaSoft, który posiadam. W module zegarów i w silniku przebieg różni się do kilkudziesięciu km przy przebiegach rzędu ćwierć miliona, w module świateł też jest inny, bo źródła odczytów są różne (nigdy nie mamy takiej samej średnicy opon, takiego samego ciśnienia i wysokości bieżnika), ale tak ma być. Jeśli dobry elektronik wyczyści wszystkie moduły, to i tak zostanie ślad w pamięci komputera i program diagnostyczny odczyta kiedy były jakieś programowania i ile razy. Mój sterownik ma np jedno programowanie, jak na razie z marca 2003r.

W e39 po grzebaniu w zegarach często robi się problem, wyskakuje kropka przy przebiegu i usunięcie też nie mało kosztuje. Poza tym "znawcy" BMW wiedzą, ile wytrzymują podstawowe elementy i przedwczesna ich wymiana sugeruje większy przebieg. ASO BMW nie robi problemu z wyciągnięciem historii np za granicą, ja swoją historię kupiłem na necie za 3 $ (wszystko kropka w kropkę z książką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kaczorek79 napisał:

Ty włożyłeś, lub masz zamiar włożyć 7 tys

a to chyba rzeczywiście źle się wyraziłem ad. tych kosztów bo nie chodziło mi o bmw a o inne auto;]:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kaczorek79 napisał:

Dla równowagi.

 

 

I to jest dokladnie to o czym pisalo @maro_t, takie auta wymagaja obslugi co kilka kkm...

Dla Ciebie to nie problem, bo o ile dobrze kojarze jestes mechanikiem.

Ale jak ktos nie potrafi dlubac samemu, to bedzie z mechanikiem na Ty dosc szybko ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kaczorek79 napisał:

247 kkm DRUGA AWARIA, zapaliła się kontrolka niskiego poziomu płynu chłodzącego, mikropęknięcie zbiorniczka wyrównawczego, nowy 155zł + 2 litry płynu 20zł

 

19 godzin temu, goldixll napisał:

356 tyś wymiana chłodnicy plus przewód , wymiana paska mikro  995 zł 

 

W sumie fajnie na tym przykładzie widać różnicę w cenach części między E46 a E39 

 

U mnie puściła uszczelka między zbiorniczkiem a chłodnicą ( w E39 2.8 zbiorniczek jest zintegrowany z chłodnicą)  sama uszczelka do kupienia w ASO za 8 zł ...nawet podjąłem próbę wymiany samej uszczelki ale i tak ciekło (widocznie zbiorniczek się musiał już jakoś odkształcić i nie trzymało jak trzeba ) i trzeba było wymienić całą chłodnicę . Kupiony jakiś nowy  zamiennik za 700 zł bo oryginał był dużo drożej z tego co pamiętam... 

 

A najgorsze przy 2.8 z lpg  i awarii układu chłodzenia  było odpowietrzanie układu :ogien:  Jako że zbiorniczek z chłodnicą jest na równi z silnikiem  odpowietrzenie dziada kosztowało mnóstwo czasu i kombinacji(  na necie można się już doktoryzować ze sposobów skutecznego odpowietrzenia tego silnika) Każda najmniejsza nieszczelność w układzie chłodzenia powodowała zapowietrzenie układu i cyrki z temperaturą silnika ( LPG tutaj nie ułatwiało sprawy )  

 

W mojej przygodzie z motoryzacją nie miałem auta równie upierdliwego jeśli chodzi o układ chłodzenia :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Maciej__ napisał:

 

I to jest dokladnie to o czym pisalo @maro_t, takie auta wymagaja obslugi co kilka kkm...

Dla Ciebie to nie problem, bo o ile dobrze kojarze jestes mechanikiem.

Ale jak ktos nie potrafi dlubac samemu, to bedzie z mechanikiem na Ty dosc szybko ;]

Właśnie to jest to, czego do końca niektórzy nie rozumieją lub nie chcą zrozumieć. Większość ma do dyspozycji kawałek miejsca obok bloku (jeśli akurat się zwolni). Co z tego że jakiś zbiorniczek kosztuje 20 zł jak wymiana trwa dwie godziny u wprawnego mechanika bo trzeba rozebrać pół silnika. A on nie pracuje za jedzenie. Z większością tego typu pierdół trzeba jechać do mecha bo wymagają podnośnika/kanału. A to jest czas i pieniądze - bardzo dobrze policzalne. I z pierdoły za kilka złotych robi się kilkaset. A jak takich pierdół jest kilka w miesiącu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.