Skocz do zawartości

Przebieg 10 letniego auta - średnio ile??


grzes2822

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

właśnie kłócimy się z żoną o przebieg aut używanych.

Weźmy dla przykładu to oto auto:

Astra 2, 2003r., 189tys. km

Nie ważne, że komis, że wypicowany, że zdjęcia w photoshopie.... Tak podaję dla przykładu...

Żona mówi, że ten przebieg to stanowczo za dużo sciana.gif i nie trafia do niej, że i tak może być przekręcony z 250, czy 300 tys. km.

Robię jej wyliczenia ile rocznie się przejedzie takim autem, jakie dystanse dziennie i nic do niej nie trafia. Za duży i już foch.gif

Jak jej pokazuje auto z przebiegiem niecałych 100 tys. km, przy czym jest tak ściochrane i pokazuje wyliczenia, że praktycznie ktoś musiał tylko do kościoła nim jeździć albo po bułki do sklepu pod blokiem to dla niej nie jest wytłumaczenie.

Dajcie mi jeszcze jakieś argumenty, bo tak to w życiu drugiego auta nie kupimy...

Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby

Pomiędzy 200 a 300 tyś. Czasem wyjątkowo jak użytkował 1 właściciel, było to 2 lub 3 auto w rodzinie to może być nawet i 100 tyś. Ale to realnie są wyjątki 1 na 5000. A reszta z takim przebiegiem jest dosyć podejrzana ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Robię jej wyliczenia ile rocznie się przejedzie takim autem, jakie dystanse dziennie i nic do niej

> nie trafia. Za duży i już

A na podstawie czego robisz te wyliczenia?

> Dajcie mi jeszcze jakieś argumenty, bo tak to w życiu drugiego auta nie kupimy...

Nie zwracać uwagi na przebieg, a na stan.

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do

> przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

Od 30kkm do 500 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio trzeba liczyć 15 kkm na rok, ale to takie minimum.

P.S. Czy interesuje Cię może Fiat Linea, z 2007 roku, 1,4 benz.? Teściu ma taką do sprzedania za 15 kpln, przebieg 38 kkm. I serio ani kilometra więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do

> przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

200-300 realny jak ktoś mało jeździ tak jak piszesz, a akceptowalny jaki moglbym kupic to do 400kkm przez 10 lat ok.gif duzy to tak bym powiedział już od 400 tys w górę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie wychodzi jakies 18-20kkm rocznie, jazdy w 100% prywatne.

> Dziennie 20km do pracy, reszta to wyjazdy weekendowo-wakacyjne po Polsce.

Użytkując auto w celu dojazdów do/z pracy i weekendowo po Polsce przez 2 lata zrobiłem 6kkm. Do pracy mam 1,5 km. grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w moim Seju gdybym miał go od nowości to miałbym przebieg około 90 000 po 10 latach. Ojciec w swojej skodzie około 40 000 km smile.gif

Ale tata jest wyjątkowy, bo jeździ bardzo mało, a ja dojeżdżam głównie na uczelnie i czasem gdzieś do jakiegoś sklepu czy coś.

Moim zdaniem 10 letni dizel musi mieć przebieg około 150-200k km, bo jeżeli ma mnie to albo był kręcony, albo był jeżdżony w mieście co dla niego nie oznacza nic dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do

> przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

Za dużo zmiennych - np u mnie sytuacja wyglądała tak :

auto A - kupione 11.2010 jako 6 latek z przebiegiem 165kkm, dzisiaj ma 195kkm czyli u mnie średnio 11 tys/rok

auto B - kupione 03.2010 jako 6 latek z przebiegiem 225kkm, dzisiaj ma 275kkm czyli u mnie średnio 15 tys/rok

auto C - kupione 09.2013 dzisiaj ma 4,5kkm czyli średnio 15tys/rok

Co ciekawe, poprzedni właściciel auta A przejechał nim ponad 100kkm w ciągu 4 lat, czyli 25kkm/rok, kolejne auto miało zrobione 90kkm w ciągu 2,5 roku czyli 36kkm/rok przy niezmienionych warunkach (ta sama praca/dom stan cywilny itp)

Jak widzisz nie da się prosto powiedzieć ile powinno mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO przeciętny "Kowalski" rocznie pokona 15-20 tys.km. Wszystko oczywiście zależy od miasta gdzie mieszka, typu pracy, itp. Pisze o sobie i moich znajomych, którzy zazwyczaj mieszczą się w przedbiegach do 20 kkm/rok. Przy aucie zza granicy myślę, że spokojnie średnio 30 tys. km rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Średnio trzeba liczyć 15 kkm na rok, ale to takie minimum.

Żadne minimum - serce.gif dojeżdża codziennie do pracy (a właściwie do komunikacji) + czasem podbieram Jej w łikendy i przez 10m-cy najechaliśmy 8kkm z hakiem. W rok pewnie dycha nie peknie. Oczywiście, ja na codzień jeżdżę drugim autem. ok.gif

NIe ma reguły. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Średnio trzeba liczyć 15 kkm na rok, ale to takie minimum.

> P.S. Czy interesuje Cię może Fiat Linea, z 2007 roku, 1,4 benz.? Teściu ma taką do sprzedania za 15

> kpln, przebieg 38 kkm. I serio ani kilometra więcej.

Ale wypisujesz bzdury... najpierw piszesz, że średno trzeba liczyć 15k km rocznie, ale to MINIMUM, a potem piszesz, że Twój teść sprzedaje prawie 7 letnie auto z przebiegiem 38kkm. To jak to w końcu jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pracy mam 1,5 km.

Chciałbym mieć tak blisko do pracy, chodziłbym na piechotę grinser006.gif

6000km robię zwykle w nieco ponad dwa miesiące, rocznie ok.30 tys.km.

Mój ojciec natomiast przejeżdża rocznie ok.10 tys.km rocznie - to dojazdy do pracy, na zakupy i ze 2-3 dłuższe wyjazdy gdzieś w Polskę.

ps.

to będzie dłuuuuugi wątek, w dodatku co post to inna "średnia" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby

Poprzednie - 8-letnie małe miejskie wozidełko sprzedałem przy przebiegu 190k km.

Obecne - I rejestracja lipiec 2006 - ma 153k km - ale z tego co wiem, przez prawie 1.5 roku więcej stało niż jeździło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowo prywatnie robiłem zazwyczaj 15-20kkm.

Obecnie potrafię machnąć nawet 50kkm i więcej rocznie.

Teraz mam wrażenie, że im więcej jeżdżę tym auto mniej się psuje, oraz że jest zdecydowanie mniej styrane niż użytkowane na zasadzie dom-kościół-praca-zakupy...a o auta dbam

Za granicą IMO auta prywatne często robią 30kkm i więcej. Wynika to ze stylu życia, infrastruktury drogowej, zasobności portfela itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy użytkuje inaczej, nawet jedna osoba może użytkować inaczej zlosnik.gif

w zeszłym roku i na początku tego pracowałem pół godziny piechoty od pracy - auto jeździło może z 300 Km miesięcznie, od drugiego kwartału zmieniłem prace i codziennie trzepę 30 Km. I jak tu ustalić moje średnie przebiegi roczne? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wytłumaczysz jej grinser006.gif Najlepiej żeby był pięcioletni z przebiegiem do 100 kkm i kosztował tyle co dziesięcioletni zlosnik.gif

Co do argumentów to proponuję, abyś sam zajął się szukaniem auta a żonie zostawił wybór koloru zlosnik2.gif

Mam jedenastoletniego leona z przebiegiem 183 kkm i moja mulher.gif mówi, że zajeżdżony więc z nią nie dyskutuję wink.gif

Do 130 kkm był serwisowany, następnie go kupiłem i jeżdżę do dziś. Wychodzi około 16,5 kkm na rok.

Szukanie po przebiegu mija się z celem, chyba że trafisz na serwisowany egzemplarz, ale i w takim przypadku może być zajeżdżoną padaką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego wlasnie szukanie sredniego przebiegu po 10 latach nie ma najmniejszego sensu

Toteż śmieszą mnie te "przeciętny "Kowalski" rocznie pokona 15-20 tys.km." hehe.gif Ja jestem przeciętny. Pracując w Kielcach i studiując w Krakowie chyba dwukrotnie zrobiłem w ciągu roku 20-25 kkm. Potem mi się znudziło i sporo dojeżdżałem pociągiem albo busem. Po studiach już ~10kkm. Nie wyobrażam sobie przejechania 20 kkm bez konieczności dłuższych dojazdów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Przy aucie zza granicy myślę, że spokojnie średnio 30 tys. km

> rocznie.

Ocho, zaczyna się.

Powiem krótko - nie ma reguły - może to być i 30 jak i 15 - wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i sytuacji życiowej.

Znam pewną osobę która na emeryturze robi dużo więcej km niż parę lat wstecz - wtedy do pracy jeździł na rowerze, dużo latał służbowo itp a teraz ma czas na swoje zajęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Róznie bywa. Moja serce.gif jeżdżąc wyłącznie po mieście, rocznie robi 12-14 kkm. Ja robię ok. 30 kkm. Zasadniczo średnia pewnie oscyluje w granicach 20 kkm, ale zawsze znajdą się tacy, co jeżdżą 5kkm rocznie, jak i tacy, co robia 100 kkm. Ale generalnie jeżeli jakiś samochód (zwłaszcza diesel) na otomoto ma poniżej 15 kkm rocznie, to prawdopodobnie (!) jednak jest kręcony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Użytkując auto w celu dojazdów do/z pracy i weekendowo po Polsce przez 2 lata zrobiłem 6kkm. Do

> pracy mam 1,5 km.

Teściu, gdy sprzedawał Astrę z 99 r. to miała na liczniku (i w rzeczywistości) jakieś 65 tys. km zlosnik.gif

Klient golasa bez wypasu kupił za ponad 8000 zł yikes.gif

Tak więc niski, realny przebieg kosztuje więcej niż rynek średnio pokazuje old.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> właśnie kłócimy się z żoną o przebieg aut używanych.

> Weźmy dla przykładu to oto auto:

> Astra 2, 2003r., 189tys. km

> Nie ważne, że komis, że wypicowany, że zdjęcia w photoshopie.... Tak podaję dla przykładu...

> Żona mówi, że ten przebieg to stanowczo za dużo i nie trafia do niej, że i tak może być

> przekręcony z 250, czy 300 tys. km.

> Robię jej wyliczenia ile rocznie się przejedzie takim autem, jakie dystanse dziennie i nic do niej

> nie trafia. Za duży i już

> Jak jej pokazuje auto z przebiegiem niecałych 100 tys. km, przy czym jest tak ściochrane i pokazuje

> wyliczenia, że praktycznie ktoś musiał tylko do kościoła nim jeździć albo po bułki do sklepu

> pod blokiem to dla niej nie jest wytłumaczenie.

> Dajcie mi jeszcze jakieś argumenty, bo tak to w życiu drugiego auta nie kupimy...

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do

> przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

Obejrzyj sobie ten film, potem zadaj kolejny raz pytanie :

http://www.youtube.com/watch?v=nDYclg-0ErA

smile.gif

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to tylko kobieta...musisz trochę sposobem, trochę z jajami. Kup coś w ładnym kolorze, zadbanego, z przebiegiem nawet pod 200 tysia, nie mów nic żonie, wywoskuj, pierdyknij na dachu kokardę czerwoną, daj babie kluczyki i powiedz "Kochanie kupiłem Ci samochód idź na dół na parking i poszukaj", wierz mi, że przebieg nie będzie miał znaczenia.

A jak chcesz się boksować, to zapłać jedną z wyższych cen z polskich ogłoszeń i będziesz miał z niskim, potwierdzonym przebiegiem.

Dywagacje czy to dużo czy mało, to takie never ending story.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież to tylko kobieta...musisz trochę sposobem, trochę z jajami. Kup coś w ładnym kolorze,

> zadbanego, z przebiegiem nawet pod 200 tysia, nie mów nic żonie (...)

Zawsze może kupic z dużym przebiegiem i cofnac dla niej zlosnik.gif Tak niektórzy robia bo się wstydzą w pracy żeby koledzy nie gadali ze jest dwójka z przodu hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież to tylko kobieta...musisz trochę sposobem, trochę z jajami. Kup coś w ładnym kolorze,

> zadbanego, z przebiegiem nawet pod 200 tysia, nie mów nic żonie, wywoskuj, pierdyknij na dachu

> kokardę czerwoną, daj babie kluczyki i powiedz "Kochanie kupiłem Ci samochód idź na dół na

> parking i poszukaj", wierz mi, że przebieg nie będzie miał znaczenia.

Niech obejrzy auto i zanim kupi, niech dogada się co do stanu licznika, a dopiero potem pokazuje żonie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale wypisujesz bzdury... najpierw piszesz, że średno trzeba liczyć 15k km rocznie, ale to MINIMUM,

Bo zakładam, że w dużym mieście tyle rocznie się wykręci. Ja kupuję auta z okolic Wrocławia, więc tyle przyjmuję do wyliczeń.

> a potem piszesz, że Twój teść sprzedaje prawie 7 letnie auto z przebiegiem 38kkm. To jak to w

> końcu jest?

A to to wyjątek, do tego bardziej "reklama" teścia auta które chce sprzedać smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalezy imho jakie auto

jak diesel sprowadzony z Niemiec to nic dziwnego ze sciurany i skrecony

przeciez auto musialo zostac kupione tanio, podpicowane i sprzedane drożej, na tym zarabia sprowadzający

nie lepiej kupic auto, ktore bylo jako 2,3 w rodzinie, od 1wlasciciela z PL salonu i najlepiej jakby wlasnie nim jeździła kobieta z dziecmi?

jakiś tekst

jakiś tekst

jakiś tekst

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oby tylko nie jezdzila nim kobieta, bo będzie zniszczone

No właśnie, nie wiem czemu niektórzy cenią sobie auta "jeździła nim kobieta". Syf w środku, zajechane sprzęgło, zapchany katalizator (powyżej 2.000 się nie jeździ przecież), zmasakrowane zawieszenie (jazda po krawężnikach), wspomaganie do wymiany (kręcimy 100 razy na parkingu, no bo miejsca nie ma) i tak dalej facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie, nie wiem czemu niektórzy cenią sobie auta "jeździła nim kobieta". Syf w środku,

> zajechane sprzęgło, zapchany katalizator (powyżej 2.000 się nie jeździ przecież), zmasakrowane

> zawieszenie (jazda po krawężnikach), wspomaganie do wymiany (kręcimy 100 razy na parkingu, no

> bo miejsca nie ma) i tak dalej

Dokladnie tak hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie, nie wiem czemu niektórzy cenią sobie auta "jeździła nim kobieta".

Można też usłyszeć, że od miesiąca zapala się podczas jazdy jakaś czerwona lampka, ale nie wie co to grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie, nie wiem czemu niektórzy cenią sobie auta "jeździła nim kobieta". Syf w środku,

> zajechane sprzęgło, zapchany katalizator (powyżej 2.000 się nie jeździ przecież), zmasakrowane

> zawieszenie (jazda po krawężnikach), wspomaganie do wymiany (kręcimy 100 razy na parkingu, no

> bo miejsca nie ma) i tak dalej

Może do części społeczeństwa kiedyś dotrze że to nie faceci są psuje i niszczą auta. Dodaj, że w dużej większości to mulher.gif niszczą silniki, bo podjeżdżają co 100 m i co chwilę odpalają i gaszą silnik grinser006.gif

Kobiety to zuo fcielone busted.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można też usłyszeć, że od miesiąca zapala się podczas jazdy jakaś czerwona lampka, ale nie wie co

> to

Nawet mi nie mów, ostatnio zrobiłem facepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.giffacepalm%5B1%5D.gif, jak usłyszałem, że chyba coś się dzieje, bo jakaś taka czerwona lampka się pali, wyglada jak czajniczek hehe.gif Od tygodnia! oslabiony.gif Okazało się, że odma zamarzła i olej wyrzuciło przez bagnet. W silniku było SUCHO! facepalm%5B1%5D.gif O dziwo, po zalaniu olejem i wyczyszczeniu odmy wszystko jest OK, silnik przeżył (!), ale kupić auto od kobiety? O nie! hehe.gifno.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet mi nie mów, ostatnio zrobiłem , jak usłyszałem, że chyba coś się dzieje, bo jakaś taka

> czerwona lampka się pali, wyglada jak czajniczek Od tygodnia! Okazało się, że odma

> zamarzła i olej wyrzuciło przez bagnet. W silniku było SUCHO! O dziwo, po zalaniu olejem i

> wyczyszczeniu odmy wszystko jest OK, silnik przeżył (!), ale kupić auto od kobiety? O nie!

Wczoraj była u mnie kolezanka mojej mulher.gif zebysmy jej sprawdzili co tak glosno auto chodzi... Pytam po jakich dziurach jezdzila ze tak wydech zalatwila, ona mowi ze nie wie, nic nie poczula niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokladnie tak

Najpopularniejsze są hasła wśród handlarzy: "auto od kobiety", auto od dziadka rocznik 1921"... itp.

Nie obrażając starszych osób, czy też kobiet - dla mnie to żaden plus.

Wolałbym kupić auto od statecznego 40-latka, niż od dziadka czy kobiety smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najpopularniejsze są hasła wśród handlarzy: "auto od kobiety", auto od dziadka rocznik 1921"...

> itp.

> Nie obrażając starszych osób, czy też kobiet - dla mnie to żaden plus.

> Wolałbym kupić auto od statecznego 40-latka, niż od dziadka czy kobiety

Od dziadka to wiadomo ze był tylko zarejestrowany na dziadka, a jezdzil wnuk.

Ale od kobiety... to bym się bal kupic zlosnik.gif Oczywiście zależy od jakiej, bo sa wyjątki smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj była u mnie kolezanka mojej zebysmy jej sprawdzili co tak glosno auto chodzi... Pytam po

> jakich dziurach jezdzila ze tak wydech zalatwila, ona mowi ze nie wie, nic nie poczula

Kiedyś zwróciłem uwagę koleżance, że coś głośno jej uno pracuje - że trzeba sprawdzić wydech. A ona mi na to: "Nic nie ciekie? Nic - więc nie ma co zaglądać" smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedyś zwróciłem uwagę koleżance, że coś głośno jej uno pracuje - że trzeba sprawdzić wydech. A ona

> mi na to: "Nic nie ciekie? Nic - więc nie ma co zaglądać"

W przypadku tym wczorajszym o którym wyżej napisałem, to wydech już naprawdę ledwo się trzymal na ostatnim wieszaku, reszta zerwana i skrzywiona od uderzenia w cos... hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaki według Was jest realny przebieg dla 10 letniego auta od prywatnej osoby (zawieźć dzieciaka do

> przedszkola/szkoły, trasa do/z pracy, jakieś wakacje)??

od 10kkm do 30kkm/rok

mój tata robił ok 25kkm/rok

poprzedni właściciel c-max'a zrobił 70kkm/5lat

ja jeżdżąc do pracy 25km robiłem 20-25kkm/rok

teraz auto więcej stoi niż jeździ i nie zrobi nawet 10kkm/rok

c-max z podpisu w jesieni będzie miał 10lat i 150kkm na liczniku, a mógłby mieć 100kkm

mam jeszcze drugie auto którym jeździmy sporadycznie, przez 5lat zrobiło mniej niż 30kkm

choć był okres że żona jeździła codziennie do pracy

więc jak widać zmiennych sporo, ale wszytsko co ma poniżej 10-15kkm to okazja IMO

oczywiście mowa o autach min kompakt, bo wiadomo że małe pierdzidełka mają mniej

np mama sprzedawała 10letniego matiza z nalotem 70kkm, obecnie ma C1 którą też więcej jak 10kkm/rok nie zrobi (choć brat sporo pomaga wink.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.