koNik Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja osobiście znam jeden taki przypadek (maluch 90km/h dachowanie i mój dobry kumpel budzący się bez obrażeń w kałuży 100m od wypadku..) Podobny przypadek został opisany tu: http://kontakt24.tvn.pl/temat,samochod-wjechal-w-barierki-trzy-ofiary,141200.html do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Myślę jednak że prawdopodobieństwo przeżycia w pasach jest mimo wszystko większe... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Podobny przypadek został opisany tu: > http://kontakt24.tvn.pl/temat,samochod-wjechal-w-barierki-trzy-ofiary,141200.html > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny > cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? jak sobie wyobrazasz ciagle zapinanie i odpinanie? to raczej auto powinno miec taki system ze po przekroczeniu 140km/h (np) pozwala na wyrwanie pasów z zawiasów w razie wypadku:) pasy i kaski powinny byc nieobowiazkowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 15 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Myślę jednak że prawdopodobieństwo przeżycia w pasach jest mimo wszystko większe... przy +140km/h ? gratuluję wiary Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chooper Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 kilka dobrych lat temu jeden z dalszych znajomych miał wypadek ciężarowym Jelczem (wypadł z drogi i uderzył w drzewo). Wypadł przez przednią szybę, nie miał zapiętych pasów. W całym zdarzeniu miał o tyle szczęście, że uderzył stroną pasażera - inaczej wkleiłby się w drzewo. Gdyby miał zapięte pasy, skończyłoby się na ogólnych potłuczeniach i bólu kręgosłupa. A tak facet ma ataki padaczkowe co jakiś czas - jakiś uraz głowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > kilka dobrych lat temu jeden z dalszych znajomych miał wypadek ciężarowym Jelczem (wypadł z drogi i > uderzył w drzewo). Wypadł przez przednią szybę, nie miał zapiętych pasów. W całym zdarzeniu > miał o tyle szczęście, że uderzył stroną pasażera - inaczej wkleiłby się w drzewo. Gdyby miał > zapięte pasy, skończyłoby się na ogólnych potłuczeniach i bólu kręgosłupa. nie wiesz tego. w pasach mialby moze polamany obojczyk i powazne uszczkodzenia kregoslupa? albo organy wewn? > A tak facet ma > ataki padaczkowe co jakiś czas - jakiś uraz głowy. rownie dobrze moze mowic o wielkim szczesciu? dlatego taka dyskusja akademicka nie ma specjalnego sensu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alkor Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > przy +140km/h ? gratuluję wiary Nie każde zdarzenie przy 140+ kończy się dzwonem w filar wiaduktu. Można kręcić bączki, dachować, zaryć w pole koło drogi... Wtedy jednak w pasach szansa większa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woju Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Quote: Ocalony tłumaczył, że nie zapiął pasów i wypadł przez szybę. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu Pogrubionymi literkami masz rozwiazanie swojej zagadki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > przy +140km/h ? gratuluję wiary piszesz o sytuacji dzwona i zatrzymania auta w miejscu. ile to jest % przypadków? ale przy azwyklym wypadku - na pewno pasy są korzystne. pamietaj ze masz barierki i mozesz sobie pokoziołkowac kilkaset metrów. wtedy wolalbym siedziec w puszcze w pasach niz obijac sie po kabinie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja > osobiście znam jeden taki przypadek (maluch 90km/h dachowanie i mój dobry kumpel budzący się > bez obrażeń w kałuży 100m od wypadku..) > Podobny przypadek został opisany tu: > http://kontakt24.tvn.pl/temat,samochod-wjechal-w-barierki-trzy-ofiary,141200.html > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny > cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? weź pod uwagę że był pijany, więc poza odpinaniem, bania * *pijak jak kot, spada na cztery łapy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 15 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Gdyby miał > zapięte pasy, skończyłoby się na ogólnych potłuczeniach i bólu kręgosłupa. A tak facet ma > ataki padaczkowe co jakiś czas - jakiś uraz głowy. Wysnułeś dość daleko idące wnioski, gdyby miał zapięte pasy - nie wiadomo czym by się to skończyło - mogłoby być i lepiej i gorzej. Tak czy siak, przeżył dzwon z Jelczem i z drzewem, IMO nie tak źle to brzmi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jachuu Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? W sumie to przy uderzeniu z taka prędkością wolałbym zginąć od razu, niż przeżyć uderzenie, przydzwonić w szybę wypadając z samochodu i zostać rozjechanym przez 10 samochodów jadących z podobnymi prędkościami P.S. Kiedyś mojemu koledze przy 140 km/h strzeliła przednia opona... na zakręcie... Jemu i jego dziewczynie prawie nic się nie stało (drobne zadrapania) pomimo wykonania przez samochód niezliczonych pętli, beczek, korkociągów itp. Jak bym nie jeździł tym samochodem wcześniej, to przy oglądaniu wraku nie wiedziałbym jakim przystankiem autobusowym był wcześniej Aha, pasy mieli zapięte Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaruga Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Obawiam się że teoria jest naciągana bo na autostradzie rzadko dochodzi do typowych dzwonów typu czołówka... Raczej dochodzi do akcji typu dachowanie, spotkanie z barierkami, a w takich przypadkach wolał bym być w pasach Nawet uderzając w tył ciężarówki nie ma różnicy czy zginiesz zgnieciony w aucie czy zabijesz się o drzwi naczepy A co do tego dzisiejszego wypadku koło warszawy to kolesiowi udało się wypaść z auta tylko dlatego że auto rozpadło się na pół i miał którędy wylecieć "bezkolizyjnie"... Miał niebywałe szczęście po prostu. A niebywałe szczęście ma 1/1000 osób Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > przy +140km/h ? gratuluję wiary ale rzadko kiedy dzwon występuje przy takiej prędkości. Zazwyczaj wcześniej jest hamowanie, albo nawet odbicie od barierki, co pozwala wytracić prędkość, a samo uderzenie "zatrzymujące" jest przy mniejszych prędkościach. Wtedy już pasy i poduszki mają szansę się sprawdzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > przy +140km/h ? gratuluję wiary Jak nie wylecisz z samochodu to mimo wszystko lepiej być przypięty i otoczony poduszkami niż latać w środku koziołkującego samochodu. A normalne samochody rzadko rozpadają się na pół. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zbyszek Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Jedno małe ale, a co jak zdążysz wyhamować do powiedzmy 80 km/h? Druga rzecz, że moim zdaniem powinna być dobrowolność zapinania pasa, ale pod warunkiem, że w przypadku braku zapięcia, ewentualne koszty leczenia ponosi osobiście, a nie z OC. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 15 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > ale rzadko kiedy dzwon występuje przy takiej prędkości. Zazwyczaj wcześniej jest hamowanie, albo > nawet odbicie od barierki, co pozwala wytracić prędkość, a samo uderzenie "zatrzymujące" jest > przy mniejszych prędkościach. Wtedy już pasy i poduszki mają szansę się sprawdzić. jasne że tak, ale nikt nigdy nie wie co się stanie, dlatego to głupie ze człowiek nie ma wyboru i nie może obstawiac w co bardziej "wierzy". W przytoczonym przykładzie wypadku statystyka jest bezlitosna. 1:3 dla braku pasów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja niekoniecznie wypadł z auta, i niekoniecznie miał prędkości autostradowe.. ale kumpel przeżył boczny dzwon z tramwajem bo wyrzuciło go na prawą stronę auta a nie przytrzymało na fotelu kierowcy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Czyli kierowca Forumuły 1 powinien wg Ciebie jeździć bez pasów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 15 Września 2011 Autor Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Czyli kierowca Forumuły 1 powinien wg Ciebie jeździć bez pasów nie, tak samo jak powinni jeździć z pasami kierowcy WRC. Ale chyba jednak widzisz drobną różnicę miedzy zwykłymi autami a potworami w których konstrukcja klatki jest cieższa niż poszycie nadwozia a pasy i fotel jest prawie jak w SU-27 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rwIcIk Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny > cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? IMO trzeba być farciarzem, by liczyć, że wypadnięcie uratuje życie. Więc jeśli ktoś ma wrodzonego farta, to i owszem. Ale w przeciwnym przypadku, lepiej zapinać pasy bez względu na prędkość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kysior Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > IMO trzeba być farciarzem, by liczyć, że wypadnięcie uratuje życie. > Więc jeśli ktoś ma wrodzonego farta, to i owszem. Ale w przeciwnym przypadku, lepiej zapinać pasy > bez względu na prędkość. A jak jest farciarzem, to nie musi się obawiać kontroli policyjnych, więc zmiana przepisów nie ma sensu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
A_Kras Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja > osobiście znam jeden taki przypadek (maluch 90km/h dachowanie i mój dobry kumpel budzący się > bez obrażeń w kałuży 100m od wypadku..) Kazdy niby zna takie przypadki a wiekszosc to absolutna bzdura. Tak, owszem, moze i jechal 90 ale zanim gdziekolwiek polecial to juz dawno zwolnil itp. Najlepszym dowodem na to sa obrazenia motocyklistow jak ich przy predkosci ok. 100kmh wykatapultuje z siodla. I nie mowie, ze w cokolwiek trafiaja tylko zwyczajny lot np. nad maska samochodu, w ktory uderzyli i spotkanie z asfaltem. A przeciez maja kombinezony, zolwie, kaski itp. Jesli ktos mysli, ze jadac w normalnym cywilnym ubraniu da sie wykatapultowac z auta przy 90kmh i ma wowczas wieksze szanse na przezycie niz zostajac w pasach to gratuluje rozumu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mariusz Pieta Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Tez o tym dyskutowalismy w zwiazku z tym nocnym wypadkiem na Pulawskiej w Wawie i ogolnie niewychowawcza informacja w mediach (przezyl bo nie zapial pasow). Tylko nie wiesz co Cie spotka. Moze i niezapiecie pasow pow 100 zwieksza szanse przezycia. Ale z drugiej strony jedziesz np. 200 i przed zderzeniem wyhamujesz do 50 i z taka predkoscia walisz. No i wtedy nie masz zpietych pasow = poduszka robi Ci kuku itd itp Ja osobiscie bez pasow czuje sie nagi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bbromsky Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > bezlitosna. 1:3 dla braku pasów Chyba coś Ci się pomyliło. Skąd wiesz, że pozostali mieli zapięte pasy? Ja bym w to raczej wątpił... pozdrawiam, bromsky Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kysior Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Chyba coś Ci się pomyliło. Skąd wiesz, że pozostali mieli zapięte pasy? > Ja bym w to raczej wątpił... > pozdrawiam, > bromsky Na podstawie tych informacji równie dobrze można powiedzieć, że przeżył, bo był pijany - czyli pijmy przed jazdą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przem Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością Jazda z prędkością 140 km/h nie musi wcale oznaczać wypadku i uderzenia z taką prędkością w przeszkodę. Jesli kierowca zacznie hamować, to uderzy z prędkością mniejszą. Tak więc takie rozumowanie zawiera wg mnie błędne założenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomeq77 Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? może i by pomogło, ale tylko w parze z jazdą bez co najmniej przedniej i bocznych szyb i najlepiej bez przednich słupków i w kombinezonie/zbroi i kasku motocylkisty. Idąc tym tropem to może w F1 powinni bez pasów jeździć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lmb Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? Znaojmy miał wypadek na A4. Samochód całkiem dobrze po wypadku wyglądał - poza przednią szyba którą wybił wylatując, bo nie miał zapiętych pasów. Niestety - nie przeżył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szuro Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 W przytoczonym przykładzie wypadku statystyka jest > bezlitosna. 1:3 dla braku pasów nigdzie nie jest napisane ze pozostala 3 miala zapiete pasy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > W przytoczonym przykładzie wypadku statystyka jest > bezlitosna. 1:3 dla braku pasów Jest bezlitosna nie dla braku pasów, a dla głupoty. Masz jakieś dowody, że reszta ekipy miała pasy zapięte? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ajku Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Obawiam się że teoria jest naciągana bo na autostradzie rzadko dochodzi do typowych dzwonów typu > czołówka... A nawet gdyby to ciekawy jestem jak by przy takim zderzeniu miało pomóc to że się pasów nie zapnie? Chyba że ci co pasów nie zapinają liczą na jakąś anomalię geo magnetyczną polegającą na wyrzuceniu kierowcy przez boczną szybę podczas czołowego zderzenie? Sprawa jest prosta - podczas zdarzeń drogowych występuję różne siły fizyczne skierowane w różne strony których do końca nie sposób przewidzieć ponieważ minimalna zmiana położenia samochodu już powoduje zmianę skutków zdarzenia. Kiedyś pisałem o koledze któremu podczas dzwona śrubokręt leżący na tylnym dywaniku wbił się w dach samochodu. Szerokości życzę wszystkim niezapinającym pasów. Proponuję również korepetycje z dziedziny statystyki oraz rachunku prawdopodobieństwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ajku Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 >W przytoczonym przykładzie wypadku statystyka jest > bezlitosna. 1:3 dla braku pasów Czy uważasz że na podstawie jednego zdarzenia drogowego można wyciągnąć miarodajne wnioski dotyczące omawianej problematyki? Równie dobrze możesz przytoczyć jeden przykład gdzie kierowca podróżował sam i to że nie zapiął pasów uratowało mu życie. Na koniec napisz: "wśród badanych przypadków w 100% brak zapiętych pasów uratował badanym życie". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukasz1t Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Dopóki w autach będą seryjnie montowane poduszki powietrzne, to niezapinanie pasów będzie co najmniej nierozsądne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
YarooS Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 Jak przywalisz z prędkością "autostradową" to w pasach czy bez i tak nie przeżyjesz, tyle że rzadko kiedy z takimi się "wali" bo zawsze coś shamujesz, nawet ślizgając się czy koziołkując wytracasz prędkość przed tym "właściwym" uderzeniem więc ja mimo wszystko byłbym za pasami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koyotee Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 przyznam sie bez bicia, że nie czytałem dokładnie całego wątku i nie wiem czy już ktoś nie odpowiedział w ten sposób ale: widzę poważny błąd w rozumowaniu. Jeśli jadę nawet i 200 km/h to skąd wiadomo, że wydzwonię akurat z tą prędkością? Coś tam może wyhamuję, może uderzę w coś poruszającego się mniej więcej w tym samym kierunku i wtedy pasy się przydadzą/ dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delco Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja > osobiście znam jeden A ja osobiscie kilkunastokrotnie stwierdzałem zgon osoby która wypadła z samochodu bo nie miala zapiętych pasów.... > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny > cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? Hm a co zrobić jezeli jedziesz np 140 km/h z rozpietym pasem i w odległosci 60 metrów widzisz jak coś/ktoś blokuje drogę w sposób uniemozliwiający ominiecie? 1.Hamować żeby zwolnic do 50 km/h - i przy tej prędkości uderzyć - ale bez pasów to mogiła... 2. Nie hamować licząc że się wyopadnie z auta i trafi w kałuże albo w cięzarówkę przewożącą materace... 3. Hamować i jedną ręka zapinać pasy - choć to trochę jak stosunek przerywany - zdąży? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Jak przywalisz z prędkością "autostradową" to w pasach czy bez i tak nie przeżyjesz, tyle że rzadko > kiedy z takimi się "wali" bo zawsze coś shamujesz, nawet ślizgając się czy koziołkując > wytracasz prędkość przed tym "właściwym" uderzeniem więc ja mimo wszystko byłbym za pasami. Przywaliłem czołowo w stojący pojazd jadąc około 130-140 KMH. Później uderzyłem w barierkę, przewróciłem się na prawy bok i po kilku obrotach zatrzymałem. Pasy uratowały mi życie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BoRuCh Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Przywaliłem czołowo w stojący pojazd jadąc około 130-140 KMH. Później uderzyłem w barierkę, > przewróciłem się na prawy bok i po kilku obrotach zatrzymałem. > Pasy uratowały mi życie. Tym busem co to kiedyś wrzucałeś na forum jego zdjęcia po wypadku ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wald0 Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Myślę jednak że prawdopodobieństwo przeżycia w pasach jest mimo wszystko większe... Ty myślisz tak, inny odwrotnie, a socjalizm i tak każe zapinać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bielaPL Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 ja też znam kogoś komu nie zapięcie pasów ocaliło dupę, po wybiciu na kamieniu auto wpadło w jakieś krzaczory i gałęzie wbiły się przez szybę w fotel kierowcy.. który już poleciał w inną część auta ale znam też przypadki gdzie dzięki pasom nic prócz złamanego żebra się nie stało także nie da się tego uogólnić, trzeba by przeprowadzić badania i statystyki, wtedy byś miał określone prawdopodobieństwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coenmz Napisano 15 Września 2011 Udostępnij Napisano 15 Września 2011 > Tym busem co to kiedyś wrzucałeś na forum jego zdjęcia po wypadku ? Tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 > Ty myślisz tak, inny odwrotnie, a socjalizm i tak każe zapinać. Podobnie jak wiele innych rzeczy. Ja zawsze staram się znaleźć sens w przepisach i najczęściej go znajduje. I tym się kieruje. Chociaż w zakazie sprzedaży żarówek 60/100 W mimo najszczerszych chęci nie znajduje. Poza oczywiście interesem producentów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hudy1 Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 > ... na pewno słyszeliście kiedyś że ktoś przeżył wypadek bo wypadł z auta w trakcie wypadku. Ja > osobiście znam jeden taki przypadek (maluch 90km/h dachowanie i mój dobry kumpel budzący się > bez obrażeń w kałuży 100m od wypadku..) > Podobny przypadek został opisany tu: > http://kontakt24.tvn.pl/temat,samochod-wjechal-w-barierki-trzy-ofiary,141200.html > do czego zmierzam, czy nie uważacie że jeżdżąc z prędkościami powiedzmy >140km/h należałoby nie > zapinac pasów? Umówmy się że dzwon z taką prędkością nawet w dzisiejszym aucie to raczej pewny > cmentarz i milion poduszek nie pomoże... może więc lepiej liczyć na szczęście że sie wypadnie > z kabiny i po przekroczeniu "paczki z kawałkiem" rozpinać pas? Równie dobrze można powiedzieć,że mucha ma zmysł słuchu w skrzydłach. Jeśli jej wyrwiesz skrzydełka, postawisz na stole i pukniesz pięścią w stół, nie odleci bo nie usłyszała hałasu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Jakiś czas temu słyszałem od znajomego Policjanta, że statystyka mówi o 2% wypadków, w których niezapięte pasy mogły dać szansę przeżycia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ajku Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 > Ty myślisz tak, inny odwrotnie, a socjalizm i tak każe zapinać. Czyli obowiązek zapinania pasów został wprowadzony wbrew wynikom badań statystycznych i służy temu żeby eliminować kierowców i pasażerów podczas wypadków w celu ograniczenia liczby ludności naszego kraju. Niestety kolego, spora część ludzi w naszym kraju to idioci o których muszą zadbać mądrzejsi i pewne nakazy należy wprowadzać siłą. > trzeba by przeprowadzić badania i statystyki, wtedy byś miał > określone prawdopodobieństwo Śmiem twierdzić że ktoś już wcześniej na to wpadł i takie badania zostały przeprowadzone.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 16 Września 2011 Udostępnij Napisano 16 Września 2011 koleś z tego wypadku oszukał przeznaczenie, nie powinien tego przeżyć. To zupełnie jak trafić w totka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.