Roman XXL Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Nie dla każdego. Ostatnio miałem okazje jeździć "najlepiej prowadzącym się roadsterem świata" i > wiesz co? Może i banan na twarzy był, ale po miesiącu bym to sprzedał bo zwyczajnie brakowało > w nim mocy. Pewnie, że nie dla każdego, ale ja właśnie zanegowałem takie ogólne stwierdzenie, że większa moc=wieksza frajda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rejmi Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało przyjemnosc z jazdy dawalo mi kazde moje autko nawet maluszek - gdyz poniewaz dlatego ze lubie jezdzic - i to o to chodzi z ta przyjemnoscia z jazdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_impuls Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Za co? Za przyjemność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jerzy Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Odczucia są tak różne, że warto o nich porozmawiać > Ciekawie pokazał to James May opisując jego wrażenia z jazdy chyba pandą. > Porozmawiajmy także o autach tych powszechnie spotykanych na naszych drogach bo bardzo łatwo jest > wskazać auto o świetnych osiągach ... ale czy na tym forum można przyjąć słowa o przyjemności > z jazdy matizem? Hejterom i trollom z Florydy w tym wątku mówię stanowcze nie > Dla każdego przyjemność z jazdy może być czymś innym i inne warunki musi auto ku temu spełnić. Nie > dla każdego osiągi będą kluczowe. > EDIT > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Nie bardzo mogę sobie wyobrazić sytuacji żebym kupił auto, które nie dawałoby przyjemnosci z jazdy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czachabrava Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Ja najbardziej byłem zadowolony z Alfy Romeo 156 Wsiadałem fotele fajnie trzymały i nie meczyły podczas jazdy, auto sie czuło, jechała podczas szybkiej jazdy tam gdzie Ty chciałes. No i nie wiem czemu wlno nie dało sie nią jezdzic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wesol Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Lanos 1.6 Turbo+zawias B8, takie taczki ale banan przy każdym wciśnięciu gazu, nie wspominając o zostawianiu teoretycznie lepszych aut w lusterku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomcatT4 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Odczucia są tak różne, że warto o nich porozmawiać > Ciekawie pokazał to James May opisując jego wrażenia z jazdy chyba pandą. Bo on mówił, że przy niewielkich prędkościach można osiągać granice tego auta. Czyli praktycznie w cywilnym ruchu bez narażania innych. I ja się z nim zgodzę bo w moim Top10 jest... CC700 - w zimie z lekkim silniczkiem z przodu przy prędkościach parkingowych można było tańczyć tym autem. Boki z lewej nogi itd. Można było osiągnąć niebywałą precyzję uślizgiwania się tyłka ;-) Małe auto, mała moc, mała prędkość a niewiarygodnie dużo frajdy z jazdy. Bardzo miło wspominam to autko - wolałem w zimie nim jeździć niż Nkowym CCS brata ;-) Z drugiej strony na przyczepnym to auto niesamowicie uczyło szanowania prędkości czyli płynnej i "szybkiej" jazdy bez zbędnych hamowań bo powrót do wcześniej prędkości trwał wieczność ;-) Ach, kiedy to było... i ciekawe czy dzisiaj miałbym podobne odczucia czy to po prostu wspomnienia z młodości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Roman XXL Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Bo on mówił, że przy niewielkich prędkościach można osiągać granice tego auta. Czyli praktycznie w > cywilnym ruchu bez narażania innych. > I ja się z nim z Dokładnie o to mi chodziło przy wspomnieniu 116i Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p i p p Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Myślę, że jest wiele rodzajów radości. Sam fakt, że jedziemy jest magiczny i ekscytujący. Przyjemna jest adrenalina, przyjemny jest komfort i przyjemne jest wykonanie zadania. Pojazdy mają różne funkcje i jeśli spełnianie tej funkcji dopełnia radość z samego faktu jazdy jest przyjemnie. Ważne jest też otoczenie czyli droga, która jest chyba ważniejsza niż sam pojazd. Bo nie trzeba przekonywać nikogo, że przyjemniej jest jechać Matizem po serpentynach niż stać w korku w Astonie DB9. Chociaż są auta, które cieszą gdy się w nich siedzi i rozczarowują gdy się nimi jedzie. Np. Mini Countryman z 2-litrowym dieslem w automacie. Kolejny rodzaj przyjemności to sama konstrukcja samochodu, a także historia, sentymenty, skojarzenia. Nie można też zapominać o tym, że samochody potrafią dawać przyjemność pasażerom, ale będzie to znów zupełnie inny rodzaj emocji. Myślę, że łatwiej będzie odpowiedzieć na pytanie, które auta przyjemności nie dają (lub bardzo ograniczoną) i dlaczego. Przyjemności nie daje rozczarowanie czyli samochód, który wydaje się być jakiś, wydaje się w czymś dobry, a w rzeczywistości okazuje się, że to produkt, który bez marketingu nie ma wartości. To rozczarowanie jest tak silnym odczuciem, że potrafi zagłuszyć tą pierwotną radość z faktu, że nie wykonujemy pracy, a przemieszczamy się. Jeśli mamy dobrą wolę, otwieramy się na innych, na ich słowa, które będą próbowały nam wmówić bajki o wyglądzie, prestiżu, wyjątkowości i fajności, a to będzie pudrem na "krwawiące serce". I tak powstaje wizerunek, który w dzisiejszych czasach potrafi być silniejszy niż fakty i prawdziwe odczucia. Co ciekawe, jeśli myślimy tylko o przyjemności związanej z adrenaliną to wcale nie jest tak, że więcej KM pod maską oznacza większą radość. Albo jeśli myślimy o przyjemności komfortu to wcale nie jest tak, że więcej luksusu = więcej przyjemności. Myślę, że nie ma problemu ten, który jeździć nie lubi. Jeśli auto izoluje go od drogi w większym stopniu to jest przyjemniej. Które auto mnie dało najwięcej przyjemności? Nie wiem. To jak szukanie w pamięci daty najlepszego seksu. Na pewno wiem co mnie najbardziej zaskoczyło na plus - Hyundai Getz, Dacia Lodgy, P301, Subaru Forester Turbo - i najbardziej rozczarowało - Astra G, Insignia, Giulietta QV. Mam też faworyta jako motoryzacyjny środek usypiająco-kastrujący. To Peugeot 407. Pamiętam podsumowanie prowadzącego z Fifth gear, że wolałby być potrącony przez 407 niż nim jeździć. Perfekcyjne zobrazowanie charakteru Peugeota. Dodam też, że największym zagrożeniem dla przyjemności z jazdy są takie rzeczy jak wyposażenie i design. Ma to na celu odciągnięcie uwagi od prawdziwych wartości i radości z jazdy. Wierzę, że już niedługo hasło full wypas będzie poza trendem jak profil na naszej klasie. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sherif Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Fun w stosunku do wieku na pewno maluch, wtedy miałem jeszcze ochotę zakopywać się w śniegu w lesie czy jeździć godzinami bokami po bocznych drogach czy parkingach. W miescie podobal mi się mój CCS, szybki (mało które auto mnie objeżdzało wtedy), wygodne fotele i dość obrotny w mieście. Na trasie dobrze jeździło mi się Cadillac'iem SRX: Wygodne siedzenia, silnik coś koło 300KM pozwalał na dość sprawne przemieszczanie się a liczba bajerów i wyposażenia zaskakiwała. Jako ogólno zadaniowe auto, nadal (już drugim) fun sprawia mi jazda Outbackiem. Można nim i kółeczka zimą pokręcić i po piachu / błocie pojeździć a z drugiej strony można rodzinę zapakować albo przegonić auto po autostradzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Najwięcej przyjemności i frajdy dawał mi FSO 1500 podkradany ojcu, kiedy jeszcze nie miałem prawka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Absolutnie największy komfort jazdy odczułem prowadząc Renault Safrane z benzynowym silnikiem 3.0 w > wersji wyposażenia Baccara. > Absolutnie największego kopa w plecy odczułem jadąc GMC Syclone (taki miał napis na klapie). Pickup > z piekła. W dodatku ten samochód nie wymaga żadnych umiejętności od prowadzącego (oprócz bycia > straceńcem) - wciska się gaz, automat robi swoje a na liczniku wita nas 240km/h. dokładnie. tak obserwuję dyskusję, gdzie przyjemność z jazdy stereotypowo = sportowość auta. i przypomina mi się licytacja reklamami: subaru, bmw i audi... a na końcu odpowiedź Bentleya I to właśnie mi pasuje w przypadku mojego auta weekendowego:) i to rozumiem, przez przyjemność z jazdy... ani jakoś super mocne, ani ostre (stary automat i prawie 2 tony wagi), ale spowalniaczy prawie nie zauważasz, a przy 150 km/h na autostradzie we wnętrzu jest 1/3 hałasu co w tych wszystkich ziejących ogniem Meganach, Lotusach czy innych skacząco/warczących:) a i 250 też poleci sportowce są fajne, jak zaciskasz zęby na co dzień męcząc się kompaktem 300 konnym, w kubełkach, na zawieszeniu Cup (nazwa losowa - nie piję do Renault), wyczekując na wizytę na torze... ale jak nie jezdzisz na tor - to imho przerost formy nad treścią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ppmarian Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 na suchym bmw na mokrym subaru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rylu Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Praktycznie wszystkie, które miałem. Ale chyba cienki 1.2 16v najwięcej Najmilej wspominam jak wsiadałem, wieczorem i jeździłem szukając zwierzyny na upalanie piękne czasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
walczy Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Wielką przyjemność z jazdy dawał mi mój stary Citroen C5. Dawał wielkie poczucie izolacji od świata, udręczony umysł po pracy tego potrzebował. Skrzynia automatyczna, dobre wyciszenie, wielkie miękkie fotele, pluszowo-welurowe wnetrze, miękkie komfortowe zawieszenie, automatyka świateł, wycieraczek, wydajna klima. Czułem się w nim jak pasażer, a każdy powrót do domu upływał pod znakiem spokoju i relaksu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kravitz Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Odczucia są tak różne, że warto o nich porozmawiać Tylko dwa takie auta były. Seicento Abarth i Alfa Romeo 159. Pamiętam że fajnie się jechało też mi kiedyś Peugeot 206cc, ale bardzo krótko to prowadziłem, na jakimś spędzie przy golfie Reszta to były dorożki, włącznie z BMW 740 (wtedy nowy z salonu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Najwięcej przyjemności i frajdy dawał mi FSO 1500 podkradany ojcu, kiedy jeszcze nie miałem prawka a mnie się dzisiaj w nocy śniło, że musiałem gdzieś jechać Fiatem 125p. I to był raczej koszmar niż przyjemny sen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luke16 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Nie stać mnie na jakieś drogie fury. Najwięcej za auto wydałem 10 tys zł Ale miałem ich naprawdę sporo. Najmilej wspominam moje pierwsze auto Fiata Bravo 1.9 JTD GT - uwielbiałem to auto, za przyśpieszenie (nie jeden się zdziwił), za zawieszenie które trzymało wyśmienicie w zakrętach i za fotele... Sprzedałem przez głupotę bo znajomy sprzedawał ładną Vectre B i poszło bardzo szybko, a później szukał dłuuugo żeby kupić jeszcze jedno Bravo tym razem 2.0 HGT Niestety nic co mi by pasowało nie wpadło w łapki... Na drugim miejscu Laguna I phII 2.0 (od tej chwili za komfort pokochałem Renault), może nie trzymała idealnie na zakrętach ale ten wóz płynął no i to wnętrze czuło się tak jakby człowiek przed TV siedział na kanapie w domu... Trzecie miejsce Fiat Panda 1.2 i Fiat Seicento 1.1 (pande mam do dzisiaj) Seicento dobiłem do 400 tys km. Kochałem je za wszystko za przyśpieszenie, za zaspy z których sam je wypychałem... Śmiałem się że mały ale wariat Teraz Panda bardzo polubiłem to autko za zwrotność, ekonomie i wyposażenie którym nie powstydzi się większe autko. Czwarte - Rodziców Scenic i moja Megane Combi 1.4. Scenica uwielbiam za wygodę i przestronność zaś Megane za spalanie LPG i że od lutego z małymi awariami przejechałem nią już prawie 50 tys km ale wole 100 razy lagune, inny segment autka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tenenberg Napisano 20 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Za przyjemność. Komfort, osiągi, trzymanie się drogi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Liseh Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Temat szerszy niż Ci się wydaje. Nalezy wziąć pod uwagę również wiek, doświadczenie i przede wszystkim punkt odniesienia. Moim pierwszym samochodem był maluch. Uwielbiałem nim jeździć. Radości z prowadzenia nie byłem w stanie opisać i jeździłem wszędzie, chętnie i dużo. Następny był nowiuteńki Matiz - bezpośrednia przesiadka z Malucha spowodowała szok Zupełnie inny świat, rewelacyjne wyciszenie, obszerny, komfortowy, szybki i równie ekonomiczny co Maluch. Czułem się wtedy jak bym Pana Boga za nogi złapał. Zrobiłem nim 100 tyś km. Wiele lat później miałem okazję przejechac się identycznym Matizem ... tragedia Nie będę opisywał każdego auta bo by się z tego essej zrobił. Chciałem tylko pokazać, że przyjemność z prowadzenia i obcowania z samochodem wcale nie musi zależec od samochodu Ktoś tu wcześniej napisał że łatwiej byłoby wymienić te auta które rozczarowały. Rozczarował mnie pierwszy Lanos (był po Matizie) - 3D, golas, w porównaniu z Matizem rakieta, ale był jakiś taki rozklekotany (moja wina bo złoma kupiłem ) Rozczarował mnie Peugeot 307 (na szczęście to auto Żony ) - spodziewałem się francuskiego komfortu a znalazłem się w wozie drabiniastym Jedynie fotele sprzyjają dalszym podróżom. Rozczarowała mnie Insignia - po Omedze lichy komfort, a po Vectrze krowiastość. Taka świnka morska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tenenberg Napisano 20 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Temat szerszy niż Ci się wydaje. > Nalezy wziąć pod uwagę również wiek, doświadczenie i przede wszystkim punkt odniesienia. Jak to? Przecież tutaj sami kierowcy w najpiękniejszym okresie życia, wszyscy bardzo doświadczeni i mający styczność z większością modeli > Rozczarowała mnie Insignia - po Omedze lichy komfort, a po Vectrze krowiastość. Taka świnka morska A Vectra to Calineczka przy Insigni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Liseh Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Jak to? Przecież tutaj sami kierowcy w najpiękniejszym okresie życia, wszyscy bardzo doświadczeni i > mający styczność z większością modeli A to ja przepraszam, ja rezprezentuję pospólstwo - w życiu nie siedziałem nawet w żadnym AMG, M3,M5, Porshe czy o Maserati, Bentleyu oraz innych Aston Martinach nie wspomnę. > A Vectra to Calineczka przy Insigni? Ooo, świetne pytanie udowadniające moją tezę Otóż ja przeskoczyłem z Vectry B do Insigni pomijając C, zatem w moim mniemaniu Insignia to za duża i za ciężka krowa w stosunku do Vectry a za mało komfortowa w stosunku do Omegi EDYTA: Zapomniałem o jeszcze jednym ważnym samochodzie - Mercedes beczka W 123. Miał starego wolnossącego diesla 2.0. Rozpędzanie go trwało wieki. Ale ileż to auto dawało przyjemności z prowadzenia. Miód Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pirania_slon Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 A mi super frajde dała przejażdzka takim czym na pusto bez naczepy.... Volvo FH 13 460 - chodzi o podobny ciagnik siodłowy.... Pycha zabawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Luke16 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Tenenberg mimo że może mam 25 lat ale aut już trochę przerzuciłem mianowicie swoje: Fiat Bravo, Vectra B, Vectra A, Fiat Brava, Fiat Seicento, Nissan Micra K12, Fiat Punto II, VW Golf III, Audi A3, Lanos, Seat Ibiza II FL, Peugeot 206, Audi 80 B4 Obecnie posiadam: Renault Megane I ph II 1.4 Combi i Fiata Pande 1.2 Rodziców auta: Renault Laguna (marnie skończyła i to w moich rękach bo Pani z podporządkowanej wyjechała), VW Golf III Variant, Skoda Favorit, Renault Scenic I phII W pracy jeździłem jako służbowe: Renault Clio I x 2, Citroen Berlingo I i II, Opel Astra I Combi A z życia od znajomych: BMW 320i, Audi A6 i raz A8, Fiat Grande Punto, Renault Rapid i Kangoo, Seicento kuzyna, Cinquecento, Golf IV, Polonez, Toledo, Punto I, Citroen C3 i pewnie wiele innych więc historie z autami mam na bogato Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tenenberg Napisano 20 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Tenenberg mimo że może mam 25 lat ale aut już trochę przerzuciłem mianowicie swoje: > Fiat Bravo, Vectra B, Vectra A, Fiat Brava, Fiat Seicento, Nissan Micra K12, Fiat Punto II, VW Golf > III, Audi A3, Lanos, Seat Ibiza II FL, Peugeot 206, Audi 80 B4 > Obecnie posiadam: Renault Megane I ph II 1.4 Combi i Fiata Pande 1.2 > Rodziców auta: Renault Laguna (marnie skończyła i to w moich rękach bo Pani z podporządkowanej > wyjechała), VW Golf III Variant, Skoda Favorit, Renault Scenic I phII > W pracy jeździłem jako służbowe: Renault Clio I x 2, Citroen Berlingo I i II, Opel Astra I Combi > A z życia od znajomych: BMW 320i, Audi A6 i raz A8, Fiat Grande Punto, Renault Rapid i Kangoo, > Seicento kuzyna, Cinquecento, Golf IV, Polonez, Toledo, Punto I, Citroen C3 i pewnie wiele > innych więc historie z autami mam na bogato Ale jak się ma ta lista wobec tematu wątku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cherokee18 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > EDIT > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Moim numerem 1 jest AR159 Zakochałem się w tej bestii za wygląd, prowadzenie, rozpieszczenie wnętrzem, uszyciem na miarę. Równocześnie nienawidziłem konkretnie mojej francy za to, że musiałem wymienić silnik, turbo, wyciąć dpf i dopieścić lakierniczo. Przez pół roku straciłem 14k zł ale byłem szczęśliwy, że poszła w inne ręce Numerem 2 jest dla mnie AR156 2.5 V6. Prowadziła się mniej pewnie i gorzej jak 159 ale doznania dźwiękowe i przyspieszenie I klasa Gdyby nie rdza pewnie jeździłbym nią do dzisiaj. Resztę aut traktuję na równi ze wszystkimi innymi, które miałem lub mogłem prowadzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lessero Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Ze współczesnych: Każde, które ma standard lepszy od poprzednika - przez pierwsze 10 tyś km jest ŁAŁ, a potem to powszednieje. Z "klasyków" : przyjemnością było słuchanie jak w "kaszlu" silnik terkocze, przyjemnością było jak auto wciska się w luki w mieście. Przyjemnie było, jak się do celu doczłapał, a nie raczył stanąć w polu po drodze. Ba nawet przyjemnie się to prowadziło jak się miało 18 lat po pustych drogach powiatowych i wojewódzkich. Bo to było pierwsze i ostatnie, jak dotąd moje "auto", którym jeździłem czasem tylko po to, aby wypalić np 15 l benzyny... (bo teraz mam "samochody", którymi jeżdżę do celu) Samemu się w nim dłubało... Generalnie ślinię się na starocie. VW garbus 1300 z lat 60, MB W 114 2,0 2,8 - to z tych osiągalnych. Nowe - jak kasa pozwoli. Jest stilo, miało być bravo a będzie chyba SX4. Benzyna. Ma być prosto, tanio w miarę bezawaryjnie. Obecnie do przyjemności z jazdy mam motocykl z wibrującym silnikiem V2, który zbiera się od samego dołu a pierwsza setkę robi w 4 s, z fajnymi oponami, które trzymają się na zakrętach jak głupie, i bez owiewek, aby walczyć z wiatrem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el_diablo Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Maluch - pierwsze auto - bo mogłem nim jechać gdzie chciałem i kiedy chciałem. Clio I - lubiłem je dopóki nie zaczęło się psuć. W miarę dynamiczne (po maluchu i polonezie ), miało fajne fotele i świetnie jeździło po śliskim. Mercedes 123 coupe - za to coś czego już nie ma w dzisiejszych samochodach i poczucie wyjątkowości na drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dakota Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Volvo 460 Laguna I Saab 900 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
2Rotor Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Moje 147 daje mi mnóstwo frajdy z jazdy. Stosunek ceny do właściwości trakcyjnych i wyposażenia rewelacyjny. Póki co żadnych awarii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blue_impuls Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Komfort, osiągi, trzymanie się drogi? Pytasz pewnie bo nie jeździłeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tenenberg Napisano 20 Października 2014 Autor Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > Pytasz pewnie bo nie jeździłeś Quote: Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MaserTi Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Suzuki swift 1993 Pierwsze auta w LO i bardzo przyjemnie wspominam. Zwinny, z krótką skrzynia nawet szybki. Bezawaryjny i spalanie zawsze 8.5 litra. Primera p10 Dużo wieksze auto, wiecej mocy bo az 115km. Latwe w prowadzeniu. Saab 900NG Pierwsze turbo, 185KM i wtedy powiedziałem, że żadnego auta bez ślimaka. Porsche Cayenne Silnik v8, brzmienie. Saab 9-5 Dostojność, wystarczajaca moc do komfortowego podróżowania. Cisza w środku i każda przejażdżka odpręża maksymalnie. Ideał na długie trasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Ford Transit Trend, - lubię patrzeć z góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur7 Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 > A mi super frajde dała przejażdzka takim czym na pusto bez naczepy.... > Volvo FH 13 460 - chodzi o podobny ciagnik siodłowy.... > Pycha zabawa... Prawdziwa przyjemność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 20 Października 2014 Udostępnij Napisano 20 Października 2014 Golf MK2 GTI 16V W latach 90-tych to był potwór na naszych drogach. Na tle polonezów i starych dużych fiatów, a nawet merców i beemek pięknie jeździł. Tylko nieliczne dawały mu radę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcindzieg Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Subaru mi daje cały czas. Nawet Forester ze śmiesznym silnikiem i automatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 > a mnie się dzisiaj w nocy śniło, że musiałem gdzieś jechać Fiatem 125p. I to był raczej koszmar niż > przyjemny sen Teraz miałbym to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 > Teraz miałbym to samo ja mam takie sny o Civic UFO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 > ja mam takie sny o Civic UFO dlaczego? Auto może idealne nie jest, ale komakt w sumie jak kompakt. Każdy ma wady i zalety. Czy masz może nietolerancję na to wnętrze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimbo22 Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 > dlaczego? Auto może idealne nie jest, ale komakt w sumie jak kompakt. Każdy ma wady i zalety. Czy > masz może nietolerancję na to wnętrze? nie. wnętrze mnie rybka. można przywyknąć (chociaż połączenie kluczyka z przyciskiem Start to skrajny idiotyzm, moduł bluetooth przyklejany do słupka też... a reszta specjalnie intuicyjna też nie jest). pomijam to, pomijam brzemienie silnika. ba. skrzynia biegów (pomimo plastiku z pudełek od tiktaków) jest wzorcowa... ale dyskwalifikuje to auto zawieszenie (a raczej jego brak) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris1983 Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 super jezdziło mi sie BMW E46 co prawda slaby motor 1.9 ale prowadzenie i tylny naped dawał frajde.Wógle każdym BWM sie jezdzi super.Z innych ford Cougar 2.5 za dzwiek i kulture pracy V6. Obecnie jezdze dieslem opla i do szału mnie doprowadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LeoLepsi Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Moje mimo że wyje i hałaśliwe, ale uśmiech z mordy nie schodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AstraC Napisano 21 Października 2014 Udostępnij Napisano 21 Października 2014 Almera N16 - tak jak przed FL ze stabilizatorem z przodu, tak jak i po FL bez stabilizatora. Coś w nich jest fajnego, mimo że brak silników o odpowiednich mocach do zabawy (odpowiednio 90KM i 98KM). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zwolak Napisano 22 Października 2014 Udostępnij Napisano 22 Października 2014 > Teraz miałbym to samo To tylko kwestia psychiki. Sytuację zobrazuję nie na przykładzie PF125p, a na PF126p, którego posiadam. Autko ma 31 lat, ale jest wyremontowany (częściowo własnoręcznie) i nawet w całkiem niezłym stanie... Jednym słowem - jeździ. W porównaniu do nowożytnych samochodów to oczywiście nie jest "jazda", a przemieszczanie się z punktu A do B w tragicznych sumie warunkach. A to linka pęknie, a to zgaśnie, a to hamulce nierówno biorą, a to szyby parują w deszczu, a to głośno, a to siedzenie niezbyt wygodne... Ale jak stanę na światłach, spojrzę w bok na stojącego obok kierowcę, który z błyskiem w oku uśmiechnie się i podniesie kciuk do góry , to się człowiekowi serce raduje i ma przyjemność z jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
famot0 Napisano 22 Października 2014 Udostępnij Napisano 22 Października 2014 Jeśli chodzi o przyjemność z jazdy to obecne auto (Lancia Lybra) jest prze wygodne.Można powiedzieć że prawie płynie i jest bardzo wygodna.Do tego to autko ma dobre nagłośnienie więc tylko śmigać.Minusem jest za słaby silnik no ale co zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pij Napisano 22 Października 2014 Udostępnij Napisano 22 Października 2014 BMW 320 z 1981 roku - pierwsze za własne pieniądze, moc, dźwięk, kokpit Meganka I 1.6 98r - mega wygodne autko, niezawodne przez ponad 100 kkm Obecne A4 1.8T Quattro 2000r - zawieszenie, prowadzenie, moc (po sofcie), przytulność wnętrza bez dzisiejszych wodotrysków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bez Napisano 22 Października 2014 Udostępnij Napisano 22 Października 2014 pewnie was zaskoczę, ale najwięcej przyjemności z jady dawał mi stary pug 106 1,4D b.b.b. mało palił. był znośnie wygodny (na krótkich trasach oczywiście) i był warty czapkę śliwek choć był w 100% sprawny. Był mały - można było wszędzie się nim zmieścić i ze względu an wartość w ogóle nie było go szkoda Był taki jak bardzo wygodne choć nieco znoszone buty. niestety z czasem uległ dekapitalizacji i musiałem się z nim pożegnać. szkoda. Lubiłem ten jego luz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
futrzak Napisano 22 Października 2014 Udostępnij Napisano 22 Października 2014 [...] > Podzielcie się jakie auta dawały Wam przyjemność z jazdy i co ją sprawiało W zasadzie to większość jakąś mi tam przyjemność z jazdy dawała, ale z samochodów, które były jakieś wyjątkowe (kolejność dowolna): - Citroen CX - kosmiczna przyjemność z komfortu gdzie indziej niespotykanego, - Polonez 2.0, wersja BOR, czarci patent , - Warszawa 203 odrestaurowana własnoręcznie. Każdy inny, każdy na swój sposób wyjątkowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 23 Października 2014 Udostępnij Napisano 23 Października 2014 Moje poprzednie - Seicento - wśród szarańczy wolne i słabe, bo jeno 80kunia, ale lubiłem przyspieszenie, efekty dźwiękowe i wizualne z wydechu. Jakby nie podłużnice pokonane przez twardy zawias pewno do tej pory bym nim jeździł Z tych bardziej seryjnych bardzo fajnie mi się jeździło Bravo Multiairem - też fajnie się odpycha i ogólnie mi się podoba ten wózek. Również Freemont 3,6 jest świetną furą, aczkolwiek tutaj wrażenia psuła mi nieco skrzynia biegów, jak na mój gust (ale ja się nie znam na automatach) trochę lagująca przy mocnym potraktowaniu pedału gazu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.