Skocz do zawartości

Automatyczna skrzynia biegów - TAK / NIE


mokrii

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 21.12.2017 o 11:51, komor napisał:

 

Kolega ma obecnie 340 kkm, skrzynia wydaje pierwsze objawy ;]

Ale cóż, co tu rozważać, automat = wyższe koszty, od wymiany oleju po serwis.

manual = niższe koszty w wielu przypadkach zerowe :skromny:

 

Nieprawda.

Automat ma ten plus [szczególnie jakis starszy], że jest to naprawialne [nie tanio - bo samo zdjecie skrzyni, olej i uszczelki to 1000 zł min.]

Ze skrzynia manualna masz ten kłopot ze jak jest niskiej jakosci to sie sypie. dopóki jest gwarancja jest ok, a po gwarancji lezysz - bo uzywki sa posypane a nowe czesci kosztuja kosmos.

 

IMO w długim okresie albo uzywany  - tylko automat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.01.2018 o 13:49, AstraC napisał:

Mój Galaxy, ma 230kkm i sprzęgło fabryka.

a ja wymienialem w P508 przy ok 80 tys sprzęgło... i o czym to swiadczy? o niczym szczegolnym - ot zalezy od modelu i rodzaju przebiegu. no i kierowcy ofc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wymienialem w P508 przy ok 80 tys sprzęgło... i o czym to swiadczy? o niczym szczegolnym - ot zalezy od modelu i rodzaju przebiegu. no i kierowcy ofc.



Dokladnie

Trasy, opon, rwania lacza itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.01.2018 o 19:56, jimbo22 napisał:

a ja wymienialem w P508 przy ok 80 tys sprzęgło... i o czym to swiadczy? o niczym szczegolnym - ot zalezy od modelu i rodzaju przebiegu. no i kierowcy ofc.

Ja bym powiedział że głównie od kierowcy i miejsca jazdy. Mój jak był użytkowany do 151kkm nie wiem, zrobił je w 4 lata, więc raczej sporo po trasie. Ja mam go od 80kkm już i dalej sprzęgło jest ok mimo że ma trasa/miasto myślę że 60/40. :ok:

Ale chodziło mi to, że jednak eksploatacja manuala zazwyczaj wychodzi taniej od automata. Pomijając jakiś margines wtop ze skrzyniami (w ostatnich latach M32).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, AstraC napisał:

Ale chodziło mi to, że jednak eksploatacja manuala zazwyczaj wychodzi taniej od automata.

 

Oczywiście. Nawet jeżeli bierzemy niezawodny automat i niezawodny manual. Praktycznie w każdym automacie raz na 50-60 kkm trzeba wymienić olej, a to koszty od 500 zł do 2000 w znanych mi autach. Manuala w ogóle nie ruszasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, AstraC napisał:

Ja bym powiedział że głównie od kierowcy i miejsca jazdy. Mój jak był użytkowany do 151kkm nie wiem, zrobił je w 4 lata, więc raczej sporo po trasie. Ja mam go od 80kkm już i dalej sprzęgło jest ok mimo że ma trasa/miasto myślę że 60/40. :ok:

Ale chodziło mi to, że jednak eksploatacja manuala zazwyczaj wychodzi taniej od automata. Pomijając jakiś margines wtop ze skrzyniami (w ostatnich latach M32).

 

Jeżeli ktoś patrzy tylko kryteriami ekonomicznymi, no to  automat w 90% przypadków wyjdzie drożej i w zakupie i w serwisowaniu. Jak ktoś stawia ekonomię ponad komfortem to nie ma co w tym kierunku patrzeć.

Są przypadki że manual może wcale nie być tańśzy i to nie dlatego że jest nieudany jak M32. Jeśli masz turbodiesla i manual z dwumasą vs. automat hydrokinetyk w tym samym modelu, to  hydrokinetyku owszem trzeba będzie wymienić olej co 60 kkm, ale z kolei w manualu około 200 kkm do wymiany będzie sprzęgło i koło dwumasowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, wladmar napisał:

 

Oczywiście. Nawet jeżeli bierzemy niezawodny automat i niezawodny manual. Praktycznie w każdym automacie raz na 50-60 kkm trzeba wymienić olej, a to koszty od 500 zł do 2000 w znanych mi autach. Manuala w ogóle nie ruszasz. 

O to właśnie mi chodziło. :ok:

13 minut temu, Manx napisał:

 

Jeżeli ktoś patrzy tylko kryteriami ekonomicznymi, no to  automat w 90% przypadków wyjdzie drożej i w zakupie i w serwisowaniu. Jak ktoś stawia ekonomię ponad komfortem to nie ma co w tym kierunku patrzeć.

Są przypadki że manual może wcale nie być tańśzy i to nie dlatego że jest nieudany jak M32. Jeśli masz turbodiesla i manual z dwumasą vs. automat hydrokinetyk w tym samym modelu, to  hydrokinetyku owszem trzeba będzie wymienić olej co 60 kkm, ale z kolei w manualu około 200 kkm do wymiany będzie sprzęgło i koło dwumasowe.

Ale jak masz dużo oleju w tym hydrokinetyku? Dynamiczna wymiana w przeciętnym kinetyku w Fordzie to za graty widziałem gdzieś 450zł + robota, mam 230kkm i fabryczną dwumasę, ale załóżmy twoje 200kkm. Koszt zmiany dwumasy z kompletnym sprzęgłem to w granicach 2000zł, wymiana oleju pewnie z 600zł, wymiana co 60kkm i masz to samo. Ale! Manual za ten czas praktycznie się nie zużyje i będzie działał dalej (poza właśnie dziadostwem typu M32), natomiast jak w klasycznym automacie posypie się choćby konwerter lub jakiś zaworek to już masz do wydania znów X kpln., a moim skromnym zdaniem jednak manual jest do tego bardziej "idiotoodporny". Do tego ja nie czuję dyskomfortu jadąc manualem, a wręcz często mnie to cieszy(tak jeździłem automatami, nawet całkiem sporo) i nie dopłacłem kolejnych 9kpln, tyle chciałem przekazać. Chociaż rozumiem, że ktoś może myśleć inaczej. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wladmar napisał:

 

Oczywiście. Nawet jeżeli bierzemy niezawodny automat i niezawodny manual. Praktycznie w każdym automacie raz na 50-60 kkm trzeba wymienić olej, a to koszty od 500 zł do 2000 w znanych mi autach. Manuala w ogóle nie ruszasz. 

 

U mnie co 100kkm. Koszty bliżej tej drugiej kwoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, wladmar napisał:

W Lancerze w instrukcji też miałem co 100 kkm, jednak doświadczenie użytkowników mówi,  że lepiej co 60 kkm. Koszt 800 zł. 

 

Lancer miał CVT, u mnie siedzi klasyczny hydraulik. Nie wiem czy to wiele zmienia ale robię zgodnie z zaleceniami serwisu, więc po 100kkm będzie pierwsza wymiana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wladmar napisał:

 

Zobacz w instrukcji producenta (Aisin?), zdziwisz się :oki:

 

Nie wiem kto to produkuje, nie umiem znaleźć. Jednak skoro nie bali się dać gwarancji na 300kkm to będzie ich problem.

;]

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wladmar napisał:

W Lancerze w instrukcji też miałem co 100 kkm, jednak doświadczenie użytkowników mówi,  że lepiej co 60 kkm. Koszt 800 zł.

PowerShift - wymiana co 60 tys. lub 3 lata, koszt poza ASO na oryginałach 730 zł, na zamiennikach bliżej 600. Koszt samego oleju to 450 zł. W ASO wymiana coś ok. 1200 zł. Do tego może dojść potrzeba adaptacji skrzyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealne w świecie motoryzacji jest to, że mamy wybór pomiędzy przekładniami i oby tak było zawsze. A właściwy wybór to nic innego jak dopasowanie skrzyni biegów do charakteru samochodu i samej jazdy.

Skrzynie A/T zyskują popularność dzięki temu, że są po prostu lekarstwem łagodzącym objawy w chorobie zwanej "patologiczny ruch miejski". Rozwinięciem tego lekarstwa są hybrydy i elektryki, które już żadnej skrzyni nie potrzebują.

Rozwój czy różnorodność przekładni automatycznych pokazuje, że najdoskonalszym antidotum na ułomność silnika spalinowego jest jednak skrzynia manualna. Dobra skrzynia M/T + świadomy kierowca to prostota, trwałość, ekonomia, efektywność. Klasyczne hydrauliki mogą być trwałe i niezawodne, ale zjadają osiągi z paliwem i potrafią szarpać. Przy CVT można pić bez ryzyka podczas przyspieszania od 0 do 180 km/h, ale to jedyna zaleta. Dwusprzęgłówki są paliwowo "eko", potrafią być "sporty", ale trwałości i niezawodności przekładni manualnych - którymi są - nie osiągną. Automatyka skrzyń nie naprawia wad manuali tylko "zalecza ludzi".

 

Oczywiste jest, że samochody miejskie (jak jednoślady miejskie) powinny mieć automaty, ciężkie samochody, rodzinne, ciągniki (nie rolnicze, takie auta z przyczepami) również. Ale taki przysłowiowy Golf...to ja nie wiem naprawdę. Pracę VAGowskich skrzyń M/T trzeba zaliczyć do przyjemności, ale ciężko powiedzieć jaka skrzynia jest lepsza skoro nie wiadomo za bardzo do czego tego typu auto służy.

 

Jest jeszcze jeden problem w tym, automatycznym świecie. Rodzaj automatu jest przypisany do producenta, a nie do rodzaju samochodu. Moje ulubione przykłady to Suzuki Kizashi CVT i Seat Alhambra DSG. Limuzyna o dynamicznym charakterze ma taką, przekładnię, żeby się nie oblać sokiem przy przyspieszaniu, a rodzinny van ma przekładnię, która zapewnia stały ciąg podczas przyspieszania. Paranoja.

 

Jestem wielkim fanem dobrych skrzyń M/T a'la Mazda MX-5, ale w codzienności krakowskiego "ruchu" A/T pozostawia resztki sensu uczestniczenia w nim.

 

pzdr 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, p i p p napisał:

Idealne w świecie motoryzacji jest to, że mamy wybór pomiędzy przekładniami i oby tak było zawsze. A właściwy wybór to nic innego jak dopasowanie skrzyni biegów do charakteru samochodu i samej jazdy.

Skrzynie A/T zyskują popularność dzięki temu, że są po prostu lekarstwem łagodzącym objawy w chorobie zwanej "patologiczny ruch miejski". 

Ja jeżdżę głównie po mieście i pod miasto, do tego mam poroblemy zdrowotne i dla mnie automat to byl świadomy wybór i rzeczywiście okazał się świetnym wyborem.

7dct daje radę, ale niestety w połączeniu z dieslem. Sporo jeżdżę, więc mam nadzieję, że taki zestaw nie będzie sprawiał problemów.

Obecnie wybór jest spory, ale w danej chwili może być dostępny nie do końca idealny układ. Albo trzeba dopłacić, albo poczekać kilka miesięcy :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

7dct daje radę, ale niestety w połączeniu z dieslem.

Ja do diesla celowo wybrałem PS-a.

 

Godzinę temu, rwIcIk napisał:

Sporo jeżdżę, więc mam nadzieję, że taki zestaw nie będzie sprawiał problemów.

W przypadku forda PS+diesel to dużo lepsze połączenie jak z silnikiem benzynowym. Z benzyną było to na tyle złe połączenie, że wrócono do skrzyni AT hydraulicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, shapyr napisał:

Ja do diesla celowo wybrałem PS-a.

 

W przypadku forda PS+diesel to dużo lepsze połączenie jak z silnikiem benzynowym. Z benzyną było to na tyle złe połączenie, że wrócono do skrzyni AT hydraulicznej.

Ja po prostu nie zamierzałem kupować diesla. Chciałem benzynę z automatem.

Ale była dobra oferta właśnie z dieslem, więc wyszło jak wyszło.

Nie oceniam źle tego połączenia :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.12.2017 o 21:13, jimbo22 napisał:

chyba w danych technicznych samochodow z lat 90tych :) 

 

DSG 7 biegowe, hydrauliki 8 biegowe - zmniejszają zuzycie vs klasyczny 5-6 biegowy manual, własnie ze względu na większy zakres oferowanych przełożeń.

 

Bartek, tylko co z tego, że zmniejszają, jak przeważnie takie skrzynie krócej żyją i poźniej sumarycznie wychodzi drożej.

Ostatnio koledze padła skrzynia DSG w 2,5 rocznym VAG'u z 1.4 tsi, po przebiegu 40 tyś km. Dobrze, że chłopak przedłużył gwarancję, bo byłby kilkanaście tyś zł w plecy. Dopłacił 10 tyś zł, żeby mieć automat i teraz żałuje. Samochód stał w serwisie ponad 3 tygodnie, a skrzynia padła kilka dni przed świętami. Niestety najprawdopodobniej za jakiś czas usterka może powrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.01.2018 o 12:39, TWENTIS napisał:

 

Nieprawda.

Automat ma ten plus [szczególnie jakis starszy], że jest to naprawialne [nie tanio - bo samo zdjecie skrzyni, olej i uszczelki to 1000 zł min.]

Ze skrzynia manualna masz ten kłopot ze jak jest niskiej jakosci to sie sypie. dopóki jest gwarancja jest ok, a po gwarancji lezysz - bo uzywki sa posypane a nowe czesci kosztuja kosmos.

 

IMO w długim okresie albo uzywany  - tylko automat

Po gwarancji manuala naprawisz dużo taniej niż nowoczesny automat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TWENTIS napisał:

 


Nieprawda

 

Słynną M32 jak padną łożyska to naprawisz poniżej 2 tyś zł. Napraw DSG czy inną tego typu skrzynię za takie pieniądze gdy padnie mechanicznie. Sam olej do niej będzie sporo kosztował, a do niektórych wchodzi 9 litrów.

Ostatnio znajomemu w A6 C6 AT padła dźwignia zmiany biegów, na desce choinka od kontrolek, samochód unieruchomiony, nowy lewarek ponad 2 tyś zł. Faktycznie taniej się naprawia :hehe:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, denus napisał:

Słynną M32 jak padną łożyska to naprawisz poniżej 2 tyś zł. Napraw DSG czy inną tego typu skrzynię za takie pieniądze gdy padnie mechanicznie. Sam olej do niej będzie sporo kosztował, a do niektórych wchodzi 9 litrów.

Ostatnio znajomemu w A6 C6 padła dźwignia zmiany biegów, na desce choinka od kontrolek, samochód unieruchomiony, nowy lewarek prawie 5 tyś zł. Faktycznie taniej się naprawia :hehe:

Pytanie tylko jaka jest skuteczność naprawy takiego m32...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, denus napisał:

Bartek, tylko co z tego, że zmniejszają, jak przeważnie takie skrzynie krócej żyją i poźniej sumarycznie wychodzi drożej.

Ostatnio koledze padła skrzynia DSG w 2,5 rocznym VAG'u z 1.4 tsi, po przebiegu 40 tyś km. Dobrze, że chłopak przedłużył gwarancję, bo byłby kilkanaście tyś zł w plecy. Dopłacił 10 tyś zł, żeby mieć automat i teraz żałuje. Samochód stał w serwisie ponad 3 tygodnie, a skrzynia padła kilka dni przed świętami. Niestety najprawdopodobniej za jakiś czas usterka może powrócić.

Dobrze że dsg w moim aucie tego nie wie bo zrobiłao już 40 kkm i jeszcze jeździ.;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lupus napisał:

Dobrze że dsg w moim aucie tego nie wie bo zrobiłao już 40 kkm i jeszcze jeździ.;l

Jeszcze trochę to VAG'ach oprócz kodów silnika trzeba będzie mieć w głowie kody skrzyń biegów :hehe:.

Ta jego jest 7-biegowa z suchymi tarczkami. Podobno znowu wracają do mokrych, bo suche szybko padały ;]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciezko udzielic jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zalezy od konkretnego auta, rodzaju skrzyni, przelozen, mocy i charakterystyki silnika no i przeznaczenia samochodu. Są auta w ktorych chcialbym miec tylko i wylacznie automat a sa takie ktorych nie wyobrazam sobie bez manualnej skrzyni. Jedynie w autach do calkowitej zabawy jedyna opcja dla mnie to manual, tak - nawet GT-R bylby IMO fajniejszy z manualem mimo ze wolniejszy zapewne. Ale ten automat w tym aucie zabija 80% zabawy przynajmniej na zwyklej drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marcindzieg napisał:

Ja się może nie znam ale przejechanie 40kkm bezawaryjnie to chyba nie jest jakiś szczególny powód do dumy :)

ale są tacy co twierdzą, że po 40 kkm auto z dsg do serwisu na lawecie powinno jechać.

 

Edytowane przez Lupus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, ppmarian napisał:


60kkm zdechla mechatronika 6DSG w szwagrowej RS200 TSI (gwarancja)

Przy 120kkm przeskoczyl rozrzad....

Gest ASO Skody i koszta po 50%

wysłane z tel.
 

Robie autem 10 kkm miesiecznie wiec za dwa miesiace czeka mnie pad skrzyni a za osiem silnik mi wymienią.;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ppmarian napisał:


1. Kupic gwarancję na 5 lat i 150kkm
2. Jeździć
3. Sprzedać przed końcem gwarancji

wysłane z tel.
 

Po co mi gwarancja na 150 kkm jak tyle w półtora roku wykręcę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lupus napisał:

Po co mi gwarancja na 150 kkm jak tyle w półtora roku wykręcę?

 

Trzeba było kupić Mitsubishi.  ;);]

 

Z jednego z poniższych dwóch powodów:

- dostałbyś 300kkm gwarancji

- skrzynia i tak nie padnie

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...
Dnia 24.12.2017 o 13:57, rwIcIk napisał:

U mnie na szczęście daje się jeździć i w trybie normalnym i sport. Jest inna reakcja na pedał gazu i inne obroty do zmiany biegów. Ale nie ma samowolnych ekstremów. 

Jako, że mam podobnie działający tryb Sport, podpinam się pod ten wątek z następującym pytaniem - otóż próbowałem poprzez złącze OBD zaobserwować różnicę pomiędzy trybami - przy trybie Sport wzrasta wartość "throttle", ale jednocześnie spada wartość "load" (obciążenie silnika). Na postoju wartość ta spada ponad dwukrotnie. W czasie jazdy wciśnięcie gazu do podłogi to 100% obciążenia w trybie Auto, a w trybie Sport - 80%. Ktoś może to wyjaśnić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, vavoom napisał:

Jako, że mam podobnie działający tryb Sport, podpinam się pod ten wątek z następującym pytaniem - otóż próbowałem poprzez złącze OBD zaobserwować różnicę pomiędzy trybami - przy trybie Sport wzrasta wartość "throttle", ale jednocześnie spada wartość "load" (obciążenie silnika). Na postoju wartość ta spada ponad dwukrotnie. W czasie jazdy wciśnięcie gazu do podłogi to 100% obciążenia w trybie Auto, a w trybie Sport - 80%. Ktoś może to wyjaśnić?

To load to może chodzi o turbinę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, vavoom napisał:

Nie, to nie turbina, to obciążenie silnika wyliczane z różnych parametrów (nie wiem z jakich dokładnie). 

Zastanawia mnie, w jaki sposób obciążenie jest mniejsze w trybie Sport. 

Może jakoś podnosi moc max, więc w danym stanie wykorzystuje procentowo mniej :hmm:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, vavoom napisał:

Jako, że mam podobnie działający tryb Sport, podpinam się pod ten wątek z następującym pytaniem - otóż próbowałem poprzez złącze OBD zaobserwować różnicę pomiędzy trybami - przy trybie Sport wzrasta wartość "throttle", ale jednocześnie spada wartość "load" (obciążenie silnika). Na postoju wartość ta spada ponad dwukrotnie. W czasie jazdy wciśnięcie gazu do podłogi to 100% obciążenia w trybie Auto, a w trybie Sport - 80%. Ktoś może to wyjaśnić?

Tutaj masz od czego to zależy:

https://mechanics.stackexchange.com/questions/17537/how-is-engine-load-determined

Engine load is measured by the MAF sensor. In other words, it measures how much air (and fuel) you're sucking into the engine and then compares that value to the theoretical maximum. When I modified my Subaru's fueling, boost and ignition maps, all the tables plotting engine load to RPM referenced engine load in CFM (Cubic feet per minute). It basically means that because my turbo flows e.g. 350cfm max, the closer the actual airflow is to that, the higher the load percentage.

 

Często zmiana trybu jest bardziej skomplikowana, u mnie zmiana z I na S czy S# zmieniała ustawienia skrzyni, mapy wtrysku, vvti i pewnie coś jeszcze, wyraźnie czuć było różnicę ;) ale nie sprawdzałem parametrów ECU.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gondoljerzy niezupełnie tak, w moim przypadku tryb Sport robi różnicę na niskich i średnich obrotach. Na wysokich silnik ciągnie podobnie w każdym trybie.

Opcja ochrony może i jest logiczna, ale jak by to miało działać? Lepsze osiągi przy jednoczesnym zmniejszeniu obciążenia silnika, coś to nie idzie w parze ze sobą :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.