Skocz do zawartości

Kiedy ostatnio zmienialiście koło?


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

Pytam w związku z pojawieniem się mody na zestawy naprawcze w nowych samochodach. O ile do samego ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon, to nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się przydać na jakieś duperele.

Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu albo dawniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

> Pytam w związku z pojawieniem się mody na zestawy naprawcze w nowych samochodach. O ile do samego

> ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon, to

> nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się

> przydać na jakieś duperele.

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

nie pamiętam kiedy złapałem gumę ....

dlaczego wymiana dwóch opon po zastosowaniu preparatu ?? ściąga się oponę i czyści gluty smile.gif łata dętkę i git wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nigdy, czyli od 16 lat zero zmiany kół cool.gif

11 lat jeżdżenia Matizem i nigdy nie miałem pany.

Venga już taka szczęśliwa nie jest, bo w zeszłym roku, podczas dojazdów do OS-ów Rajdu Wisły, wbił mi się wkręt w oponę ale zauważyłem to dopiero w garażu. A ponieważ nie mam wprawy w zmianie kół - patrz pierwsze zdanie posta - to dopompowałem powietrza i pojechałem do wulkanizacji wink.gif I jeszcze się pytali z którym to ja kołem niby przyjechałem zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

Jakieś 8-9 lat temu. Po oberwaniu chmury potężny gwóźdź (wypłukany gdzieś skądś na drogę angryfire.gif) wszedł przez bieżnik, wyszedł bokiem opony, tak ją skutecznie dziurawiąc, że kupiłem nową oponę... więc piana niewiele by tu pomogła (chyba).

Ostatni incydent oponiarski miał miejsce ~3 lata wstecz: o ile opona była OK, to kominek wziął i się uszkodził, więc i tutaj piana by raczej nie pomogła...

ZN mam z konieczności w jednośladzie.

> do samego ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon,

A to dlaczego? W ub. miesiącu "zutylizowałem" grinser006.gif przeterminowaną pianę z mojego moto: to, co wylatywało z dyszy, tworzyło coś na podobieństwo żelu do golenia w spray'u, tylko bardziej gumowate. Po kilkunastu minutach z łatwością można było to to usunąć z powierzchni, gdzie wylądowało, więc podejrzewam, że z oponie będzie podobnie.

> nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się

> przydać na jakieś duperele.

Niby tak, ale jak to w życiu bywa - koło będzie potrzebne w najmniej oczekiwanym momencie. Wybór należy do Ciebie.

Zestaw zestawem - ja jednak z koła (choćby dojazdówki) dobrowolnie nie zrezygnuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy, że co sezon zmieniam koła w 3 pojazdach w garażu zlosnik.gif

Ostatni raz z powodu uszkodzenia wymieniałem w 2003 roku.

Mimo wszystko wożę zapasy we wszystkich pojazdach swoich, zestawom naprawczym nie ufam crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ostatnim pol roku 2 razy, w ostatnim roku ze 4

stluczka

uwalony czujnik cisnienia

no i sporo mam drog remontowanych/budowanych w okolicy to co chwile cos sie wbija - pozdrawiam budowlancow zostawiajacych co sie tylko da na drodze :/

zeby bylo smieszniej wczesniej to nie wyciagalem zapasu z 8 lat. Tak czy inaczej widac, ze sie przydaje ok.gif Dla mnie auto bez zapasu to jednak wada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

rok temu w lutym, rozcięta opona na środku bieżnika, opona do wywalenia

zestaw naprawczy nic by nie dał, wiec wolę wozić zapas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 miesiące temu - pierwszy raz od 15 lat.

Z uwagi na praktykę jesienno-wiosenną zajęło mi to 10 minut i dobrze bo było to w nocy i daleko od jakiegokolwiek wulkanizatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś w 2005 lub 2006 roku rozciąłem oponę na własne życzenie. Ale zawsze mam koło zapasowe pełnowymiarowe lub nie, ale zawsze mam.

Pytanie do wszystkich tutaj - sprawdzacie stan waszych zapasów - pytam szczególnie tych gdzie zapas wisi na klapie. U mnie jak kupowałem nie bylo powietrza dopiero musiałem napompować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mi uświadomiłeś, że ostatnio panę złapałem, jak jeszcze malucha ujeżdżałem.

To było... hmm.gif

O matko! To gdzieś w 88 roku yikes.gif

toż jest okazja do wypicie, srebrny jubileusz zlosnik.gif

Ale faktycznie, statystycznie podchodząc, to zapasówkę niepotrzebnie wożę.

No chyba, że będę łapał panę co 25 lat wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja też nie zrezygnuję z koła zapasowego. Wolę komfort psychiczny.

Tym bardziej, że złośliwość rzeczy martwych jest doskonale znana wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie temu zaparkowałem auto na parkingu. Za godzinę sąsiad przyszedł z nowiną, że nie mam powietrza angryfire.gif. Zmieniłem koło, na drugi dzień pojechałem do wulkanizatora - okazało się, że opona na śmietnik, bo dostała guza. Faktycznie kilka dni wcześniej jakoś dziwnie zachowywała się kierownica i miałem podjechać na wyważenie....na szczęście wulkanizator to mój znajomy i w cenie kołkowania przyniósł mi identyczną oponę jak moja - tyle, że bez guza i dziury wink.gif. ..... W zeszłym tygodniu złapałem kapcia też z przodu, tyle, że z drugiej strony angryfire.gif. I znów okazało się, że opona na śmietnik, bo tym razem pękł kord....musiałem kawałek przejechac na kapciu, bo nie bylo gdzie zatrzymać auta na ruchliwej dwupasmówce. I tym razem kolega wulkanizator poratował identyczną oponą w cenie kołkowania mojej zlosnik.gif.

To wszystko w ciągu ostatnich 2 tygodni, ale wcześniej udało się kilka lat przejechać tym autem bez kapcia.

Ale, żeby nie było zaraz, że mam stare opony - opony z 2009 roku, jeżdżone tylko w lecie i to niewiele....a nowym autem (1500km) złapałem gumę i to na tak czystych, niemieckich ulicach zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę od 1996 i pierwszego kapcia złapałem 2 lata temu, opona do wyrzucenia, drugiego rok temu, gwóźdź był tak długi że uszkodził bardzo bok opony, opona na śmietnik, trzeciego w tym roku w służbówce, śruba w boku opony, to pierwszy przypadek gdzie zestaw by się sprawdził bo dziurka była mała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 3 miesiące temu - pierwszy raz od 15 lat.

> Z uwagi na praktykę jesienno-wiosenną zajęło mi to 10 minut i dobrze bo było to w nocy i daleko od

> jakiegokolwiek wulkanizatora

przez 8 lat jak mam prawo jazdy, złapałem kilkanaście razy gumę. w żadnym przypadku zestaw naprawczy by nie pomógł bo albo był wystrzał od razu albo uszkodzony wentyl w feldze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

> Pytam w związku z pojawieniem się mody na zestawy naprawcze w nowych samochodach. O ile do samego

> ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon, to

> nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się

> przydać na jakieś duperele.

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

w sylwestra 2008 r. 2 kapcie na raz i to w Białowieży biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze dwa tygodnie temu, w siostry aucie... i to dwa razy - dzień po dniu icon_eek.gif

Niefart niesamowity spineyes.gif, najpierw śruba wbita w oponę - załatane, przełożone - następnego dnia znowu kapeć... Myśleliśmy, że wulkanizator dał ciała i łatka puściła, więc przerzuciłem jej zimówkę i pojechała z reklamacją, a tu się okazało że tym razem trafiła gwoździa icon_eek.giffacepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wziąć poprawkę na ten zestaw naprawczy. Radzę sprawdzić, czy w aucie jest podnośnik i klucz do koła. Dopłaciłem 200zł za dojazdowkę w fordzie fiesta i dopiero podczas czytanie instrukcji okazało się, że w aucie z ZN by nie bylo tych dwóch rzeczy. W salonie "zapomnieli" mi o tym powiedzieć przy wyborze koło dojazdowe vs ZN.

P.S.

Na wiosnę- przekładałem koła z zimowych na letnie ( w matizie ). Mając drugi komplet kół do fiesty ( z oponami zimowymi ) i tylko ZN i tak bym musiał jechać do wulkanizatora/mechanika, aby podnieść auto no.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koło kołem ale warto też mieć jakiś porządny teleskopowy klucz i solidną końcówkę do niego. Jak mi się kiedys klucz Forda (z gównolitu zrobiony) obrócił na śrubie to zostałem z odkreconym kołem i bez klucza zlosnik.gif

dobrze też zobaczyć czy podnosnik, który dostaliśmy razem z autem nie jest jednorazowy ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesienią ubiegłego roku, po południu wjechalem w dziure w kałuży , a wieczorem okazało się że mam kapcia wprzednim prawym- był to chyba pierwszy kapeć w skodzie w ciągu 2,5 roku ,przy przebiegu ok 75 kkm....

mam ZN, ale mimo to zawsze wożę zapas: obecnie jest to czwarte koło z zimówek, a zimą z letnich-na przechowanie oddaje 3 koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

> Pytam w związku z pojawieniem się mody na zestawy naprawcze w nowych samochodach. O ile do samego

> ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon, to

> nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się

> przydać na jakieś duperele.

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

ok 2004r - wrocilem na zimowce

ok 2009r - zlapalem gume pod sama wulkanizacja

2012 - wrocilem na lawecie z assistance

Zapasowki nie woze 270751858-jezyk.gif, spray mam ale dwa razy nawet nie chcialo mi sie go wyciagac a ostatnio jak probowalem to tak jakby w sito dmuchac grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... w wyniku uszkodzenia opony, nie żeby mieć inne koła.

> Pytam w związku z pojawieniem się mody na zestawy naprawcze w nowych samochodach. O ile do samego

> ZN nie jestem przekonany, bo wg mnie użycie go oznacza konieczność zakupu 2 nowych opon, to

> nie wiem czy jest sens brać dodatkowe koło zapasowe. Przestrzeń pod podłogą bagażnika może się

> przydać na jakieś duperele.

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

ostatnio ze dwa lata temu, dwa razy w ciągu kilku tygodniu. Zestaw naprawczy nic by nie dał w żadnym z tych przypadków.

A tak ogólnie to w odkąd przesiadłem się do bezdętkowych samochodów, to bardzo rzadko zdarza mi się uszkodzić oponę, ale zapas lu dojazdówkę zawsze wożę ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ciągu 12 lat ani razu

tzn raz, ALE - wynikało to z mojego gapiostwa. Po założeniu zimowych kół nie zauważyłem pękniętego wentyla i powietrze schodziło. Pewnie dojechałbym do warsztatu, ale dla bezpieczeństwa i dobra opony wrzuciłem zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Ze swojej strony na pytanie tytułowe od razu odpowiadam: nie pamiętam dokładnie, ale ok. 9 lat temu

> albo dawniej.

Wiele zależy od profilu opony. W Lacetti 195/55 udawało mi się zniszczyć oponę średnio co 50kkm. Po wjechaniu w dziurę albo felga przecinała boki opony albo wyskakiwał tam bąbel. Tak czy siak - opona do wymiany a zestaw naprawczy na nic by się nie zdał.

Dla odmiany w Epice 205/60 od 100kkm jak na razie spokój (odpukać).

smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.