Skocz do zawartości

Wyjeżdzanie paliwa do niskiego poziomu - czy to aż takie zło?


CiniO

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie przejmowałem się tym
Życie zaskakuje z mniej przewidzianej strony, niż rezerwa w aucie :old:
Ostatnio czytam wiele wpisów, kto dłużej przejechał na rezerwie - dobijają do 0 km zasięgu i dalej jadą ;]
Ja po zapaleniu rezerwy wytrzymuję do 20-30 km zasięgu.
 

Ja przynajmniej kilka razy „testuję” nowe auto ile paliwa da się zatankować po wyświetleniu : zasieg 0

Nie miałem przypadku żeby w baku nie było keksów 5 a w skraju przypadku 8l więc spokojnie jeszcze te 30-40 km można zrobić „na zasięgu 0”


Wysłane za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ppmarian napisał(a):


Ja przynajmniej kilka razy „testuję” nowe auto ile paliwa da się zatankować po wyświetleniu : zasieg 0

Nie miałem przypadku żeby w baku nie było keksów 5 a w skraju przypadku 8l więc spokojnie jeszcze te 30-40 km można zrobić „na zasięgu 0”


Wysłane za pomocą Tapatalk

 

U mnie w CX-5 jak zasieg schodzi do 0, w baku jest jeszcze ok 10l paliwa... W momencie zapalenia rezerwy jakies 16l.

Spokojnie mozna traktowac, ze prawdziwa rezerwa zaczyna sie od momentu jak zasieg spadnie do 0.

IMHO mocno przesadzone, ale z tego co czytalem w necie to standard w tym modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś od siebie, miałem stare ej9, raz zdarzyło mi się zrobić więcej kilometrów na rezerwie- auto było fest leciwe. Od tamtego czasu miałem problem, auto poszarpywało. Wyczyściłem zbiornik w którym było pełno szlamu, 2x filtr paliwa wymieniłem bez skutku. Dopiero demontaż wtryskiwaczy i podłączenie ich na krótko pod aku z jednoczensym dmuchaniem wysokim ciśnieniem pomogło. Z jednego wtryskiwacza wydmuchało dokładnie taki sam szlam co w zbiorniku i na sitku od pompy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zenek111 napisał(a):

I własnie dlatego ze paliwo jest mieszane, jeśli spalisz połowę zbiornika i zalejejeszświeżym to połowa paliwa jest świeża a połowa ma miesiac.

Jeśli powtórzysz schemat to po 2 miesiacach masz50% paliwa świeżego, 25% paliwa miesiecznego i 25% paliwa które ma 2 miesiace i tak dalej...

Swobodne mieszanie paliwa powoduje ze nie ma znaczenia czy pobierane jest z dołu zbiornika czy z góry.

 

To się nazywa paliwo homeopatyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mike_wwl napisał(a):

Widać szczęśliwy człowiek. Chyba nie masz po prostu stresu w życiu skoro kontrolka od rezerwy potrafi Cię zestresować. :phi:

No chyba, że właśnie wracasz do domu przez australijskie bezdroża. 

Wystarczy trafić na S19 pomiędzy Lublinem i Rzeszowem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, ochkarol napisał(a):

Wystarczy trafić na S19 pomiędzy Lublinem i Rzeszowem. 

Wprawdzie nigdy tamtędy nie jechałem ale z geografii kojarzę, że tam powinien być Kraśnik i Janów Lubelski. A tam to raczej powinny być stacje paliw i chyba da radę się tam na rezerwie doturlać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie stacje są przy DK19 czy drogach lokalnych. Natomiast na samej ekspresówce zero. 🙈

Oczywiście można na stację paliw zjechać z "eski" ale czy są odpowiednie znaki? Tego nie wiem. 

Edytowane przez ochkarol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, sherif napisał(a):

Jest, jest. W poprzednim aucie dzięki temu dowiedziałem, się że mam dwa poziomy rezerwy. Pomarańczowa kontrolka i zasięg ok 100km, a jak już wskazuje 0km to rezerwa zmienia kolor na czerwony :phi:.

 

dziś chyba w większości aut najpierw zapala się rezerwa, a potem jak juz naprawdę zostaje mało paliwa to wyświetla jakieś komunikaty i do tego zaczyna pikać albo wydawać inne dźwięki! Widuję te komunikaty tylko przy odbiorze auta z salonu ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, maro_t napisał(a):

 

dziś chyba w większości aut najpierw zapala się rezerwa, a potem jak juz naprawdę zostaje mało paliwa to wyświetla jakieś komunikaty i do tego zaczyna pikać albo wydawać inne dźwięki! Widuję te komunikaty tylko przy odbiorze auta z salonu ;]

Być może, w Fiacie chyba migał wyświetlacz o zasięgu, ale ja pisałem o tej zwykłej chamskiej kontrolce ;) na desce, która zmieniła kolor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Artur_W_wa napisał(a):

Przy stanie bardzo niskim permanentnie, w pustym baku wykrapla się para widna z powietrza, stąd farfocle z tego co w powietrzu lata.

 

Mieliśmy już homeopatię, teraz są skraplające się farfocle z powierza...

 

Wot, mechanizacja...

 

--

 

Pompa paliwa jest smarowana i chłodzona paliwem, które pompuje. I tak jak silnik, który przy rozruchu smarowanie ma dość słabe, tak chwilowym gorszym smarowaniem pompy paliwa, która przez moment jedzie "na rezerwie", przejmować nie ma się sensu.

 

Ale jeśli ktoś permanentnie pałuje pompę przy zasięgu benzynowym 10km, to ta prędzej czy później (raczej prędzej) padnie. Tu żadne magiczne wytrącające się nano-molekuły wody, wychwytywane z powietrza Polihydroksyalkoniany czy kocie futro... 

Edytowane przez grogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Maciej__ napisał(a):

U mnie w CX-5 jak zasieg schodzi do 0, w baku jest jeszcze ok 10l paliwa... W momencie zapalenia rezerwy jakies 16l.

 

Podobnie, choć nie tak ekstremalnie mam w Skodzie Karoq. Po zapaleniu rezerwy robię jeszcze ze 20km zanim dojadę na stację. Udaje się wtedy zalać ~42l, lejąc do 3ciego odbicia. A bak niby 50l. Więc rezerwa to co najmniej 9l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, grogi napisał(a):

 

Mieliśmy już homeopatię, teraz są skraplające się farfocle z powierza...

 

Wot, mechanizacja...

 

--

 

 

To weź wytłumacz skąd farfocle w baku teścia @Camel skoro paliwa tam za dużo nie było,  bo to że w pustym baku się para wodna wykrapla na ściankach to chyba nie jest opowieść z mchu i paproci :hmm:.

Chyba że benzynę z kanistra uzupełniał jak się kończyła.

Na kursie mi tłumaczyli by z  powodu wykraplania wody z powietrza  przy niskich temperaturach, trzymać wysoki poziom w baku - zwłaszcza przy niedużych przebiegach :hmm:

Wymieniałem pompę w 10 letniej benzynie, i tam po dnie ani na wierzchu nic nie pływało - niestety poprzedni właściciel jeździł podobnie jak teść autora wątku, dużo LPG, mało noPb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Artur_W_wa napisał(a):

To weź wytłumacz skąd farfocle w baku teścia @Camel skoro paliwa tam za dużo nie było,  bo to że w pustym baku się para wodna wykrapla na ściankach to chyba nie jest opowieść z mchu i paproci :hmm:.

Chyba że benzynę z kanistra uzupełniał jak się kończyła.

Na kursie mi tłumaczyli by z  powodu wykraplania wody z powietrza  przy niskich temperaturach, trzymać wysoki poziom w baku - zwłaszcza przy niedużych przebiegach :hmm:

Wymieniałem pompę w 10 letniej benzynie, i tam po dnie ani na wierzchu nic nie pływało - niestety poprzedni właściciel jeździł podobnie jak teść autora wątku, dużo LPG, mało noPb.

 

Nie odpowiem Ci skąd, ale były. Może dolewki pochodziły z jakiś pił/kosiarek lub innych wynalazków bo chrześniak teścia teraz mu też jakąś dziwną ropę do diesla przynosi :) 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

To weź wytłumacz skąd farfocle w baku teścia @Camel skoro paliwa tam za dużo nie było,

 

A co ja jestem? Kryminalne Zagadki Las Vegas?!

 

23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

 

 

 

  bo to że w pustym baku się para wodna wykrapla na ściankach to chyba nie jest opowieść z mchu i paproci :hmm:.

Chyba że benzynę z kanistra uzupełniał jak się kończyła.

Na kursie mi tłumaczyli by z  powodu wykraplania wody z powietrza  przy niskich temperaturach, trzymać wysoki poziom w baku - zwłaszcza przy niedużych przebiegach :hmm:

 

A wiesz, że filtry paliwa wody nie puszczają? Więc nawet jak Ci sie w zbiorniku zbierze, to nie szkodzi?

 

23 minuty temu, Artur_W_wa napisał(a):

Wymieniałem pompę w 10 letniej benzynie, i tam po dnie ani na wierzchu nic nie pływało - niestety poprzedni właściciel jeździł podobnie jak teść autora wątku, dużo LPG, mało noPb.

 

To jaka jest w końcu Twoja wersja? Zbierają się te paprochy z powierza czy nie. Bo raz mówisz tak, a raz inaczej 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To paliwo po wyjscu ze zbiorników musi spełniac jakieś normy, wiec nawet jak sie zestarzało to musza je dodatkami doprowadzić do wymaganych parametrów.
Natomiast z zbiornikach samochodów juz nikt liczby oktananowej czy wartosci kalorycznej nie bada.
Żarty zartami ale ten problem moze występowac np. na stacjach benzynowych, więc jak ludzie mówia ze zalali gdzieś tam paliwo i maja wrażenie ze jest gorzej, a gdzies tam indziej i silnik lepiej ciągnie to choć kiedys zawsze brałem to za subiektywne wrażenia nie majace nic wspólnegoz realiami to jednak na podstawie tego o czym mówimy są do tego jakies podstawy.
Tyle ze nie wiem jakie tam procedury są na stacjach benzynowych, jak oni te zbiorniki napełniają i co robia by takich problemów ze starzeniem uniknąć
Ja wiem ja wiem dwa razy n dwóch różnych stacjach widziałem. Przeplukuja wiadrem wody albo że szlaucha....nie wiem tylko czemu to w środku nocy zawsze robili?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, grogi napisał(a):

A wiesz, że filtry paliwa wody nie puszczają? Więc nawet jak Ci sie w zbiorniku zbierze, to nie szkodzi?

W benzyniaku - nie słyszałem, nawet w dieslu nie koniecznie występuje.

 

12 godzin temu, grogi napisał(a):

To jaka jest w końcu Twoja wersja? Zbierają się te paprochy z powierza czy nie. Bo raz mówisz tak, a raz inaczej 😄

Wersja jest taka że nasze dywagacje to są różne przypuszczenia, skąd farfocle w benzynie. Scenariuszy może być wiele, i po to jest forum. A sposobów i pomysłów  na tankowanie jest sporo,  tylko że w pierwszym momencie przyjąłem stan idealny na podstawie własnych doświadczeń, że tankowanie następuje na stacji. Potem przyszło olśnienie że niektórzy tankują z kanistrów, butelek itp. Kumpel kiedyś zalał mieszanką do kosiarki, ale po dojechaniu na stację dolał do pełna normalnej. Auto jeździło normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2024 o 20:24, ghost2255 napisał(a):

Jak jakiś stary gruz, to może zaciągnąć muł z dna zbiornika. Z naciskiem na "może" 

 

Nie sądzę żeby mogło się zebrać dużo mułu w zbiorniku, w którym płyn non stop przelewa się we wszystkich kierunkach.

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2024 o 10:15, zenek111 napisał(a):

Z drugiej strony zbyt szybkie uzupełnianie paliwa (np. zawsze przy połowie baku) skutkuje tym ze część paliwa w baku jest coraz starsza. Tankując co miesiąc takim sposobem po pół roku ponad 1,5% paliwa (a więc ponad 0,75 litra przy 50 litrowym zbiorniku) będzie wciąż tym zatankowanym pół roku temu:

 

"Trwałość benzyny wynosi według ekspertów około 3 do 6 miesięcy, a termin graniczny przydatności to 2 lata."

 

Przy założeniu, że paliwo nowe ze starym się nie miesza po zatankowaniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2024 o 16:55, iwik napisał(a):

Masz dobry trening przed przesiadką na elektryka. Tam też zasięgi takie jak na rezerwie w benzyniaku 😉

 

W elektryku zawsze zostaje 10% starego prądu, który nie miesza się z nowym.

:old:

  • Lubię to 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ryb napisał(a):

 

Nie sądzę żeby mogło się zebrać dużo mułu w zbiorniku, w którym płyn non stop przelewa się we wszystkich kierunkach.

 

To chyba bardziej chodzi o sytację jak auto stoi wiele lat nie używane i chce się je odpalić. Dlatego zawsze lepiej przy starych autach na kroplówkę. 

Jak czyściłem u siebie w klasyku bak to wyciekła taka specyficzna, śmierdząca, ciecz. Niektórzy potrafią wlać różne specyfiki jak auto ma stać długo :bzik:.

2 godziny temu, Ryb napisał(a):

W elektryku zawsze zostaje 10% starego prądu, który nie miesza się z nowym.

 

Ma się rozumieć, ten prawilny, idealnie wyprostowany prąd naładowany jeszcze przez producenta :skromny:. Dlatego potem nie zalecają rozładowywać poniżej 20%.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, sherif napisał(a):

To chyba bardziej chodzi o sytację jak auto stoi wiele lat nie używane i chce się je odpalić. Dlatego zawsze lepiej przy starych autach na kroplówkę. 

Jak czyściłem u siebie w klasyku bak to wyciekła taka specyficzna, śmierdząca, ciecz. Niektórzy potrafią wlać różne specyfiki jak auto ma stać długo :bzik:.

Ma się rozumieć, ten prawilny, idealnie wyprostowany prąd naładowany jeszcze przez producenta :skromny:. Dlatego potem nie zalecają rozładowywać poniżej 20%.

 

Ja nie lubię prądu z baterii słonecznych, bo on jest radioaktywny jeszcze ze słońca. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.04.2024 o 09:52, sowik85 napisał(a):

 

Podobnie, choć nie tak ekstremalnie mam w Skodzie Karoq. Po zapaleniu rezerwy robię jeszcze ze 20km zanim dojadę na stację. Udaje się wtedy zalać ~42l, lejąc do 3ciego odbicia. A bak niby 50l. Więc rezerwa to co najmniej 9l.

 

No ale rezerwa nie zapala się przy zasięgu 0km, tylko z reguły w okolicach 100km. To co opisałeś, to raczej standardowe zachowanie.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, kenickie napisał(a):

 

No ale rezerwa nie zapala się przy zasięgu 0km, tylko z reguły w okolicach 100km. To co opisałeś, to raczej standardowe zachowanie.

 

W moim rezerwa zapala się, gdy szacowany zasięg spada < 60 km.

A i tak pewnie można przejechać więcej :ok:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kenickie napisał(a):

 

No ale rezerwa nie zapala się przy zasięgu 0km, tylko z reguły w okolicach 100km. To co opisałeś, to raczej standardowe zachowanie.

 

 

W moim innym VAGu rezerwa to jednak mniej niż te ~9l :hmm: Tam tankując tez z 20km od zaświecenia lampki wlewam ~50l przy baku 55.

Moje pierwsze wrażenie z tankowania Skody to właśnie że rezerwa jest bardzo asekuracyjna.

No ale dobra, nie bedziemy sie o 3l licytować :piwko:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2024 o 12:39, zenek111 napisał(a):

Masz 0,00001 ale gdybyś dotankowywał połowę albo mniej, nigdy nie czekajac aż się zapali rezerwa to ten procent byłby sporo wyższy. Wychodzi ponad 1,5% starego paliwa tego z pierwszego tankowania)  po 6 kolejnych tankowaniach połowy zbiornika

 

To teraz przelicz to dla zbiorników na stacji paliw. Tam też jest stare paliwo.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, rwIcIk napisał(a):

W moim rezerwa zapala się, gdy szacowany zasięg spada < 60 km.

A i tak pewnie można przejechać więcej :ok:

 

 

W PC było to dokładnie 33km, ale po spadku do 0km można było jeszcze dużo przejechać.

Bak 50l, a po zaświeceniu się rezerwy wchodziło 40l jedynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, K3 napisał(a):

 

To teraz przelicz to dla zbiorników na stacji paliw. Tam też jest stare paliwo.

 

I to jest przewaga EV. Jeżdżą na zupełnie nowym prądzie a moje paliwo ma miliony lat. Wstyd takie coś tankować do nowego samochodu.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Ryb napisał(a):

 

I to jest przewaga EV. Jeżdżą na zupełnie nowym prądzie a moje paliwo ma miliony lat. Wstyd takie coś tankować do nowego samochodu.

;]

Ten ich "zupełnie nowy prąd":
😜

Bez nazwy.jpeg

Edytowane przez kenickie
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2024 o 13:08, kenickie napisał(a):

 

No ale rezerwa nie zapala się przy zasięgu 0km, tylko z reguły w okolicach 100km. To co opisałeś, to raczej standardowe zachowanie.

 

Z tym to różnie bywa, w nubirze wskazówka się już o 0 opierała i dopiero gdzieś tam zapalała się lampka, przez 8 lat, tylko raz ją widziałem rotfl ale strach było jechać dalej bez LPG :]

Podobnie mam w Citanie, ale zrobienie 200 na świecącej rezerwie nie jest problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2024 o 20:24, ghost2255 napisał(a):

Jak jakiś stary gruz, to może zaciągnąć muł z dna zbiornika. Z naciskiem na "może" 

Dobry człowieku paliwo zawsze jest pobierane z dna zbiornika. Oczywiście z uwzględnieniem malutkiej szczeliny.
Niektóre zbiorniki paliwa wręcz mają takie zagłębienie w miejscu poboru paliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba jestem jakiś inny. Jak tylko zaświeca mi się rezerwa to odbijam i jadę dolać.

 

W sobotę kolega z pracy zabrał mnie na spotkanie biznesowe. Przyjechał po mnie RAV4 odebraną w lutym. Z założenia mieliśmy sobie jechać bardzo spokojnie żeby jeszcze się przygotować do rozmowy, celowo nie braliśmy autostrady tylko pojechaliśmy drogami lokalnymi żeby pogadać poza pracą.

 

Gość jeździ bardzo ładnie, płynnie, spokojnie, powiedzmy że 15% poniżej ograniczeń ale ......... no właśnie. Nowa hybryda, 4500km od nowości i z prawie pustym bakiem. W drodze powrotnej naprawdę miałem obawy czy dowiezie mnie do domu. Zapewniał mnie że już DWUKROTNIE sprawdzał że jak komputer pokazywał mu zero to jeszcze 30 km dwukrotnie przejechał. Że co?

Zapytałem czy nie żal mu samochodu a on że poprzednią corollą przez 4 lata ZAWSZE tak jeździł ! Żeby nie było to za obiad po drodze dał tyle że by pół baku zatankował - tu nie chodzi o kasę ale o jego sposób na życie. Sorry ale nie rozumiem tego, to nie po mojemu.

 

  • Lubię to 3
  • Haha 1
  • Skonfundowany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, bengamin napisał(a):

Ja to chyba jestem jakiś inny. Jak tylko zaświeca mi się rezerwa to odbijam i jadę dolać.

 

W sobotę kolega z pracy zabrał mnie na spotkanie biznesowe. Przyjechał po mnie RAV4 odebraną w lutym. Z założenia mieliśmy sobie jechać bardzo spokojnie żeby jeszcze się przygotować do rozmowy, celowo nie braliśmy autostrady tylko pojechaliśmy drogami lokalnymi żeby pogadać poza pracą.

 

Gość jeździ bardzo ładnie, płynnie, spokojnie, powiedzmy że 15% poniżej ograniczeń ale ......... no właśnie. Nowa hybryda, 4500km od nowości i z prawie pustym bakiem. W drodze powrotnej naprawdę miałem obawy czy dowiezie mnie do domu. Zapewniał mnie że już DWUKROTNIE sprawdzał że jak komputer pokazywał mu zero to jeszcze 30 km dwukrotnie przejechał. Że co?

Zapytałem czy nie żal mu samochodu a on że poprzednią corollą przez 4 lata ZAWSZE tak jeździł ! Żeby nie było to za obiad po drodze dał tyle że by pół baku zatankował - tu nie chodzi o kasę ale o jego sposób na życie. Sorry ale nie rozumiem tego, to nie po mojemu.

 

Ja natomiast lubię mieć zapas i gdy zasięg spada poniżej 100 km już staram się zatankować.

Nie chcę w razie potrzeby najpierw rozglądać się za stacją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, rwIcIk napisał(a):

Ja natomiast lubię mieć zapas i gdy zasięg spada poniżej 100 km już staram się zatankować.

Nie chcę w razie potrzeby najpierw rozglądać się za stacją.

 

 

No ok, mój błąd bo nie dałem kontekstu.

Jak w A6 się zaświeca rezerwa to jadąc spokojnie można jeszcze z pod Krakowa jechać do Zakopanego i wrócić. Bez żadnego problemu na rezerwie raz zrobiłem 160km zanim pokazał zero i jeszcze dojechałem do stacji.

100-120 km było bezpiecznym marginesem w A6

Kiedyś jeździłem dużo to miało to znaczenie. Z Krakowa wyjeżdżałem to tankowanie miałem za Bruxelą a potem dojeżdżałem na tym baku do Edynburga. Byłem długodystansowcem to miało to znaczenie, robiłem tylko przerwę na prom i jakiś jeden obiad po drodze.

 

Od 10 lat to teraz rocznie nie robię takich przebiegów rocznie jak wtedy w dwa tygodnie

 

I tu się zmieniło, bo ten sam samochód zdarzyło mi sie tankować 3-4 razy w ROKU. W tych warunkach trzymałem co najmniej 30% baku żeby w zimie się nie skraplała wilgoć w gnojówce baku.

 

I to jest teraz dla mnie ogromna różnica bo teraz po przesiadce na cegłę w benzynie, trzeba tankować trzy razy częściej i rezerwa zaświeca się przy 40km.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wymieniałem "pływak" poziomu paliwa w 20 letnim e46 (benzyniak) i był cały w rdzy, za to w zbiorniku było idealnie czysto - od środka był dokładnie pomalowany

 

natomiast wiem po co w starych lejkach z ocynku były drobne sitka - w kanistrach "od ludzi" pływają czasem różne rzeczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bengamin napisał(a):

Ja to chyba jestem jakiś inny. Jak tylko zaświeca mi się rezerwa to odbijam i jadę dolać.

 

W sobotę kolega z pracy zabrał mnie na spotkanie biznesowe. Przyjechał po mnie RAV4 odebraną w lutym. Z założenia mieliśmy sobie jechać bardzo spokojnie żeby jeszcze się przygotować do rozmowy, celowo nie braliśmy autostrady tylko pojechaliśmy drogami lokalnymi żeby pogadać poza pracą.

 

Gość jeździ bardzo ładnie, płynnie, spokojnie, powiedzmy że 15% poniżej ograniczeń ale ......... no właśnie. Nowa hybryda, 4500km od nowości i z prawie pustym bakiem. W drodze powrotnej naprawdę miałem obawy czy dowiezie mnie do domu. Zapewniał mnie że już DWUKROTNIE sprawdzał że jak komputer pokazywał mu zero to jeszcze 30 km dwukrotnie przejechał. Że co?

Zapytałem czy nie żal mu samochodu a on że poprzednią corollą przez 4 lata ZAWSZE tak jeździł ! Żeby nie było to za obiad po drodze dał tyle że by pół baku zatankował - tu nie chodzi o kasę ale o jego sposób na życie. Sorry ale nie rozumiem tego, to nie po mojemu.

 

 

Boczne drogi, niewielkie prędkości, płynna jazda grubo poniżej ograniczeń a i tak ryzyko czy dojedzie czy nie dojedzie... Być może gość przygotowuje się do przesiadki na elektromobil.

;l

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bengamin napisał(a):

I to jest teraz dla mnie ogromna różnica bo teraz po przesiadce na cegłę w benzynie, trzeba tankować trzy razy częściej i rezerwa zaświeca się przy 40km.

 

No, to są jaja jakieś z tymi benzynami. Jak miałem zastępczego Velara w benzynie to rezerwa zapalała się razem ze wskaźnikiem, że przejadę jeszcze 30km i potem ubywało tych km jakoś i tak dużo szybciej. Jeśli akurat minąłeś stację na autostradzie to do następnej możesz nie dojechać.

:bzik:

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, bengamin napisał(a):

Ja to chyba jestem jakiś inny. Jak tylko zaświeca mi się rezerwa to odbijam i jadę dolać.

 

W sobotę kolega z pracy zabrał mnie na spotkanie biznesowe. Przyjechał po mnie RAV4 odebraną w lutym. Z założenia mieliśmy sobie jechać bardzo spokojnie żeby jeszcze się przygotować do rozmowy, celowo nie braliśmy autostrady tylko pojechaliśmy drogami lokalnymi żeby pogadać poza pracą.

 

Gość jeździ bardzo ładnie, płynnie, spokojnie, powiedzmy że 15% poniżej ograniczeń ale ......... no właśnie. Nowa hybryda, 4500km od nowości i z prawie pustym bakiem. W drodze powrotnej naprawdę miałem obawy czy dowiezie mnie do domu. Zapewniał mnie że już DWUKROTNIE sprawdzał że jak komputer pokazywał mu zero to jeszcze 30 km dwukrotnie przejechał. Że co?

Zapytałem czy nie żal mu samochodu a on że poprzednią corollą przez 4 lata ZAWSZE tak jeździł ! Żeby nie było to za obiad po drodze dał tyle że by pół baku zatankował - tu nie chodzi o kasę ale o jego sposób na życie. Sorry ale nie rozumiem tego, to nie po mojemu.

 

 

w rav4 często jest tak, że zasięg pokazuje 0km, a paliwa jeszcze zostało sporo, mnie udało się tak zrobić coś koło 40-50km max

komputer zawsze zaokrągla, jak jeździłeś spokojnie bokami, a potem wjedziesz na autostradę to może zasięg zawyżać

znowu w drugą stronę, jak jechałeś autostradą i na rezerwie jedziesz bokami to komp zaniża zasięg

Dlatego jak zapala się rezerwa to resetuje komputer i wiem że spokojnie mając te 9-8L mam 100km zasięgu 

co ciekawe nawet gdy na zasięgu 0km zrobię te 20-30km to wlewam do baku pod korek max 49-51L (zbiornik ma 55L)

 

ostatnio tankowałem cuprę, tam przy zasięgu 5km zatankowałem 48l, a zbiornik ma 50L?, więc widać że inaczej przelicza i 30km już mógłbym nie zrobić ;)

 

co do poziomu, pompy itd

w autach które dużo jeżdżą regularnie wyjeżdżam do głębokiej rezerwy i nigdy problemów nie było 

LPG utrzymuje min 1/4 baku, jak tylko zaświeci się rezerwa to dolewamy, raczej niewiele - 15-20L żeby częściej "odświeżyć" paliwo 

bywa że zatankuje na full, ale to potem kilka miesięcy na tym samym paliwie się jeździ, chyba bez sensu

nie za bardzo widzę też opcję osadów na dnie zbiornika, przecież paliwo jak nawet jest połowa baku to nieźle się miesza

wystarczy przejechać się z kanistrem ;) 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jazdy mam od 30 lat i zawsze tankowałem do pełna i  jeździłem do rezerwy a następnie ze 20-50 km na rezerwie. Dotyczyło to samochodów użytkowanych tylko przeze mnie (i żonę) od zakupu w salonie do kilkunastu lat (126p, seicento, civic, 2 x yaris, rav4).  Tak samo korzystają z samochodów moi rodzice czyli do pełna i jazda do rezerwy. W każdym razie nie było nigdy żadnych problemów z benzyną, zatkanymi filtrami itd. Oczywiście ta jazda na rezerwie dotyczyła poruszenia się wokół komina, gdzie warunki drogowe są przewidywalne a stacje co parę kilometrów (a więc bez stresu, że nagle zabraknie paliwa). W przypadku dłuższych wyjazdów tankowanie odbywało się wg aktualnych warunków więc wtedy reguła do rezerwy + jeszcze parę kilometrów nie była brana pod uwagę. 

Tak więc z mojej perspektywy tankowanie po wykorzystaniu połowy zbiornika to tylko niepotrzebnie stracony czas na częstsze dojazdy i wizyty na stacji benzynowej ;).

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja psychiczny jestem i bym nie zniósł świecącej rezerwy i już nawet nie pamiętam kiedy ją ostatnio widziałem. Chyba w czasach młodości i tankowania "za 5 zł aby tylko dojechać".

Gaz to co innego, często wyjeżdżam aż do automatycznegi przełączenia na benzynę.

Benzyny najmniej dopuszczam do ok 1/4 baku i to nieczęsto, np. teraz mam pełną butlę LPG 50l i pełny zbiornik noPb 70l, a benzynę tankowałem ostatnio przy 1/2 baku.

Może i wożę więcej ciężaru i starego paliwa, jak ktoś tu udowadniał, ale nie stresuje mnie to jak jakaś lampka rezerwy. ;]

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toyota i jej zasięg to stan umysłu inżynierów. Bak corolli ma 42 litry,, a ja jeszcze nigdy nie wlałem więcej niż 36 mimo, że zasięg już od kilkunastu kilometrów pokazuje 0.

W moim przypadku, dużo jeżdżę, bardzo denerwuje ten ciągły brak paliwa, mimo że ono jest.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, goden napisał(a):

Toyota i jej zasięg to stan umysłu inżynierów. Bak corolli ma 42 litry,, a ja jeszcze nigdy nie wlałem więcej niż 36 mimo, że zasięg już od kilkunastu kilometrów pokazuje 0.

W moim przypadku, dużo jeżdżę, bardzo denerwuje ten ciągły brak paliwa, mimo że ono jest.

 

 

To chyba specjalnosc japonskich producentow ;]

BTW, Przesiadles z CX60 na Corolle? ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maciej__ napisał(a):

 

To chyba specjalnosc japonskich producentow ;]

BTW, Przesiadles z CX60 na Corolle? ;)

 

XC60 miałem prywatnie, a corolla to służbowe auto. Volvo stało i się kurzyło, więc oddałem mamie w użytkowanie

 

Ale tak, żałuję, że firma nie chciała się zgodzić na użytkowanie prywatnego auta...

Edytowane przez goden
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, goden napisał(a):

Toyota i jej zasięg to stan umysłu inżynierów. Bak corolli ma 42 litry,, a ja jeszcze nigdy nie wlałem więcej niż 36 mimo, że zasięg już od kilkunastu kilometrów pokazuje 0.

W moim przypadku, dużo jeżdżę, bardzo denerwuje ten ciągły brak paliwa, mimo że ono jest.

 

Miałem to samo w zastępczej Corolli. Myślałem, że będę pchał na stację, a pod dystrybutorem weszło chyba 36 litrów. Aż sprawdzałem ile to ma pojemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, OPAL napisał(a):

Miałem to samo w zastępczej Corolli. Myślałem, że będę pchał na stację, a pod dystrybutorem weszło chyba 36 litrów. Aż sprawdzałem ile to ma pojemności.

 

Da się z tym żyć jak już wiesz jak działa wskaźnik poziomu paliwa i zasięgu, ale mogliby lepiej skalibrować wskaźniki, żeby móc robić większe przebiegi na baku ze spokojną głową - bo jednak lecąc autostradą/ekspresową dobrze jest widzieć, że zasięgu jeszcze zostało trochę i można spokojnie lecieć do celu, a nie jak w przypadku Toyoty - zasięg zero, a wskaźnik poziomu paliwa zamienia się na słowo "zatankuj" 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.04.2024 o 13:09, sherif napisał(a):

Różni, bo dolewając paliwo dolewasz ten sam płyn a nie inny (jak woda do herbaty).

W czym traci właściwości takie roczne paliwo ?

Herbata była tylko przykładem by łatwiej zrozumieć proces rozcieńczania. Teraz jak juz ktoś to rozumie to moze sobie wyobrazić dolewanie wody do wody, albo benzyny do benzyny.

Rzokładaja się biododatki, wklejałem wcześniej linki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.